menu

Jagiellonia - Wisła Kraków LIVE! Wściekłe pszczoły kontra głodny smok

23 maja 2015, 07:47 | Mariusz Warda

W sobotę o godzinie 20:30 Jagiellonia podejmie krakowską Wisłę. Spotkanie zapowiada się niezwykle emocjonująco, ponieważ jego zwycięzca zrobi duży krok w kierunku miejsca premiowanego startem w eliminacjach Ligi Europy.

Po porażce z Legią, Jagiellonia zmierzy się z Wisłą
Po porażce z Legią, Jagiellonia zmierzy się z Wisłą
fot. Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press

Na stadionie w Białymstoku możliwy jest komplet widzów. Wszystko za sprawą dwóch elementów. Po pierwsze, na duże zainteresowanie meczem wpłynęła dobra gra w ostatnich spotkaniach podopiecznych Michała Probierza. Po drugie, ciekawe promocje i atrakcje związane z obchodami 95-lecia klubu z Podlasia powinny przyciągnąć na obiekt przy ulicy Słonecznej osoby dotychczas nie goszczące na tym stadionie. Może być to znakomita okazja do zwiększenia frekwencji nie tylko na spotkaniach w tym sezonie, ale również w kolejnej edycji rozgrywek Ekstraklasy.

Sobotnich rywali dzielą zaledwie dwa punkty, a przy korzystnym wyniku spotkania Lechii i swoim ewentualnym zwycięstwie w Białymstoku Wisła może zluzować Jagę na podium. Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić. Żadna z dwóch potyczek tych ekip w tym sezonie nie zakończyła się zwycięstwem podopiecznych Kazimierza Moskala (który swój klub prowadził tylko w zremisowanym 2:2 meczu w Białymstoku).

Na tym etapie sezonu niezwykle ważne jest uważanie na kartki. Choć w drużynie gospodarzy nikt za nie nie pauzuje, Przemysław Frankowski, Rafał Grzyb, Karol Mackiewicz, Filip Modelski, Łukasz Tymiński i Nika Dzalamidze po obejrzeniu ewentualnego żółtego kartonika zostaną wykluczeni z gry w następnej kolejce spotkań. W Wiśle za kartki pauzuje Dariusz Dudka. Zagrożeni pauzą są z kolei Alan Uryga i przeżywający renesans formy Rafał Boguski.

Jak wyglądały ostatnie mecze sobotnich rywali? Wisła, po znokautowaniu Górnika Zabrze dwukrotnie zremisowała. Jagiellonia z kolei rozbiła Lecha na Bułgarskiej, a następnie przegrała z sędziowską ułomnością w Warszawie.

Jeśli sportowa złość może wyzwolić dodatkowe pokłady energii, Michał Probierz nie musi chyba motywować swoich graczy przed sobotnim meczem. Teoretycznie wystarczyłoby ich wypuścić na boisko, by pokazali, że wbrew skandalicznym decyzjom arbitrów są w stanie wygrywać. O środowym spotkaniu z Legią powiedziano i napisano już chyba wszystko, więc nie ma sensu dłużej się rozwodzić nad „popisem” sędziego Gila i jego asystentów.

Tym razem mecz żółto-czerwonych poprowadzi sędzia Tomasz Kwiatkowski. Zwolennicy teorii spiskowych mogą mieć uciechę, ponieważ pochodzi on z Warszawy. Osoby bardziej racjonalne wskażą z kolei na fakt, że arbiter ten dał się w tym sezonie poznać jako bardzo rzetelny sędzia. Co więcej, wszystkie spotkania Jagi, jakie on prowadził w tym sezonie zakończyły się zwycięstwami podopiecznych Michała Probierza.

Czy i tym razem sędzia Frankowski będzie szczęśliwy dla żółto-czerwonych? A może górą będzie Wisła? Kto zachowa szanse na puchary, a kto powoli będzie musiał się oswajać z wizją meczów o przysłowiową pietruszkę? Czy sędzia nie postara się skraść show zawodnikom? Odpowiedzi poznamy po, miejmy nadzieję, pięknym widowisku na pełnym kibiców stadionie Jagiellonii.


Polecamy