menu

Jagiellonia - Lechia LIVE! Odmłodzona "Jaga" kontra kandydat do podium

19 lipca 2014, 10:42 | Mariusz Warda

Jeszcze nie przebrzmiały ostatnie echa brazylijskiego Mundialu, a kibice w Polsce mogą sobie ostrzyć zęby na kolejne piłkarskie atrakcje. Nowy sezon T-Mobile Ekstraklasy ruszył już wczoraj. W jednym z ciekawszych spotkań pierwszej kolejki Jagiellonia Białystok podejmie Lechię Gdańsk.

Jagiellonia Białystok w sobotnie popołudnie zmierzy się ze wzmocnioną Lechią Gdańsk
Jagiellonia Białystok w sobotnie popołudnie zmierzy się ze wzmocnioną Lechią Gdańsk
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Będzie to spotkanie dwóch zespołów będących w zgoła odmiennej sytuacji. Gospodarze są na etapie zaciskania pasa i pozbywania się ze składu graczy będących obciążeniem dla budżetu. Nie sposób przy tym nie odnieść wrażenia, że jest to stan, w którym Jaga znajduje się co jakiś czas. Ostatnim razem podobne zadanie wykonywał Tomasz Hajto (czy może raczej zarząd klubu, który sądząc ze słów byłego trenera białostoczan, Piotra Stokowca, niewiele decyzyjności pozostawia szkoleniowcom). Podczas początków jego kadencji Jaga pozbyła się większości zagranicznych piłkarzy i postawiła na młodzież. Później znowu skład „wzbogacono” graczami z całego świata o bliżej nieokreślonych zaletach (bo na pewno nie należała do nich umiejętność gry w piłkę nożną). Teraz znowu ma się stawiać na lokalną młodzież. Pytanie, jak długo ta koncepcja przetrwa (szczególnie, że na testy zjeżdżały przez okres przygotowawczy różne tuzy, w tym Messi z… Nepalu czyli Jagajeet Shrestha).

Lechia z kolei jest na fali wznoszącej i działa z niespotykanym w naszej lidze rozmachem. Gdańszczanie po przejęciu ich przez nowych właścicieli z Niemiec podeszli do transferów ze swobodą, jaką może dać tylko zasobny portfel. Pierwszy sygnał, że budowa potęgi to nie pobożne życzenia kibiców, ekipa z Gdańska dała już zimą, kiedy to sprowadziła m.in. Pawła Stolarskiego. Nie byłoby to aż tak zaskakujące, gdyby nie fakt, że tym samym pokonała w wyścigu po jego podpis zarówno warszawską Legię, jak i… Juventus Turyn. Pozostałe zimowe transfery również okazały się trafione, ale największym zaskoczeniem miał być dopiero rozmach letnich zakupów.

W tym okienku transferowym zespół ten wzmocnił się aż trzynastoma zawodnikami. Odeszło natomiast dwunastu graczy, po których nikt w Gdańsku raczej nie będzie płakał, o ile spojrzy na nazwiska tych, którzy przyszli. Wśród nich są gracze tacy, jak Ariel Borysiuk, Bartłomiej Pawłowski, Tiago Valente, Daniel Łukasik czy Dariusz Trela. Niemal każdy z nowych nabytków bez trudu załapałby się do podstawowej jedenastki prawie wszystkich zespołów naszej najwyższej klasy rozgrywkowej. Pytanie, czy rewolucyjne zmiany w składzie nie wpłyną negatywnie na zgranie. Gdyby sugerować się wyłącznie wynikiem ostatniego sparingu gdańszczan, w którym Lechia rozbiła Panathinaikos Ateny 4:0, kibice znad morza mogą być spokojni. Tym bardziej, że ich sobotni rywal ostatni sparing, który rozegrał z Górnikiem Łęczna, przegrał w stosunku 1:3.

Dodatkowym smaczkiem sobotniej potyczki będzie osoba Michała Probierza. W poprzednim sezonie został on zwolniony z Gdańska i chwilę później skorzystał z wakatu na stanowisku trenera Jagiellonii. Wrócił tym samym do klubu, z którym święcił największe triumfy w karierze i z którym pożegnał się po dość niefortunnych wypowiedziach na temat infrastruktury (mających zminimalizować jego odpowiedzialność za wyniki osiągane przez zespół). Teraz będzie miał okazję pokazać, że zwolnienie go z Lechii było błędem.

Osoba trenera nie jest jednak jedynym transferem pomiędzy sobotnimi rywalami. Do Gdańska latem przeniósł się Adam Dźwigała, uważany za jednego z najbardziej uniwersalnych i zdolnych graczy młodego pokolenia w naszej lidze. W ramach rozliczenia tego transferu do stolicy Podlasia powędrował Patryk Tuszyński. W poprzednim sezonie Ekstraklasy zdobył on sześć goli. Teraz, jak podkreśla, chciałby pokazać byłemu pracodawcy, że niesłusznie się go pozbył: „Wszyscy na pewno chcemy wygrać, ale nie ukrywam, że mi najbardziej zależy na zwycięstwie”. Z pewnością podobne nastawienie wykazuje również inny były gracz Lechii obecnie występujący w Jadze, czyli Sebastian Madera.

Czy Michał Probierz i spółka pokażą Adamowi Dźwigale, że bardziej bogaty nie znaczy lepszy? Czy Lechia Gdańsk potwierdzi zapowiedzi walki o podium? Czy spotkanie czymś więcej niż kolorem murawy będzie przypominało mundialowe potyczki? Odpowiedzi poznamy już w sobotni wieczór.


Polecamy