menu

Jagiellonia - Górnik Zabrze: Oceniamy Żółto-Czerwonych

3 marca 2019, 20:00 | jlas

Piłkarze Jagiellonii Białystok pechowo zremisowali przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze 2:2. Zobacz, jak oceniliśmy podopiecznych Ireneusza Mamrota za sobotni występ.


fot. Anatol Chomicz
O ile przy trafieniu Angulo miał niewiele do powiedzenia, o tyle przy golu Żurkowskiego na 1:1 mógł zachować się lepiej, bo miał piłkę na rękach.
fot. Jagiellonia.pl
Był aktywny z przodu (wywalczył m.in. rzut karny), jednak w defensywie popełnił kilka błędów, dokonując złych wyborów. Maczał też palce przy pierwszy golu dla Górnika.
fot. Anatol Chomicz
Zaczął pewnie, z łatwością radząc sobie z młodym Wolsztyńskim, ale wejście Angulo zmieniło obraz pewnego siebie Chorwata. Na boisku zostawił jednak sporo zdrowia.
fot. Anatol Chomicz
Było kilka momentów, w których miał problem z upilnowaniem ofensywnych graczy Górnika. Przykład? Sytuacja z golem na 1:1. Na plus wiele wygranych pojedynków główkowych.
fot. Jagiellonia.pl
Lewa strona defensywy była lepiej zabezpieczona, niż prawa, a to w dużej mierze zasługa Islandczyka, który niespodziewanie znalazł się w wyjściowym składzie białostoczan.
fot. Anatol Chomicz
Jak trwoga to do... Litwina. Jaga ma problem z napastnikami, ale na szczęście jest w jej składzie skuteczny skrzydłowy, którzy w trzecim tegorocznym występie strzelił drugiego gola. Tym razem nie dał on zwycięstwa.
fot. Anatol Chomicz
Niezły mecz kapitana - był sporo pod grą, rozdzielał piłki i stoczył najwięcej pojedynków w całej drużynie (aż 27), z których w większości wychodził obronną ręką.
fot. Anatol Chomicz
Najlepszy piłkarz w zespole gospodarzy. I nie chodzi tylko o to, że Brazylijczyk strzelił gola, pewnie egzekwując rzut karny. Dobrze rozumiał się z Bodvarssonem i nie wykluczone, że częściej będziemy oglądać tę dwójkę na lewej stronie.
fot. Anatol Chomicz
Tym razem nie był sobą. Starał się, ale niewiele mu wychodziło, o czym świadczy jeden z najniższych wskaźników Instat (278 punktów). Więcej spodziewaliśmy się po Serbie zwłaszcza, jeśli chodzi o poczynania z przodu.
fot. Anatol Chomicz
Słabiutki debiut hiszpańskiego pomocnika przed białostockimi kibicami, którzy wiele obiecują sobie po tym transferze. Muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż były wiślak nie wyglądał najlepiej, także pod względem fizycznym.
fot. Anatol Chomicz
Zaczął mecz efektowną przewrotką. W drugiej połowie dograł do Novikovasa, gdy ten trafił na 2:1. Pokazał też, że potrafi wygrywać pojedynki powietrzne. Jednak od napastnika oczekuje się strzelania goli, a z tym na razie Serb ma spory problem.
fot. Anatol Chomicz
Wszedł na ostatnie dwadzieścia minut i nie pokazał nic za co można wyróżnić czeskiego pomocnika.
fot. Anatol Chomicz
W doliczonym czasie gry znów mógł zostać bohaterem białostoczan, ale na drodze do szczęścia stanął Przemysław Wiśniewski, który wybił piłkę z linii bramkowej.
fot. Anatol Chomicz
Grał zbyt krótko.
fot. Jagiellonia.pl
1 / 15

Polecamy