menu

Jagiellonia Białystok. Oni nie strzelali karnych dla Jagi. Mylił się nawet Tomasz Frankowski [ZDJĘCIA]

25 lutego 2019, 14:45 | td

Stefan Scepovic zmarnował w niedzielę rzut karny, który mógł dać Jagiellonii punkty w meczu z Cracovią Kraków. Serb nie jest jednak odosobnionym przypadkiem, bowiem tylko w tym sezonie białostoczanie zmarnowali wcześniej dwie jedenastki. Jak się okazuje, w poprzednich latach tych pudeł było jeszcze więcej.

Stefan Scepovic zmarnował w niedzielę rzut karny, który mógł dać Jagiellonii punkty w meczu z Cracovią Kraków. Serb nie jest jednak odosobnionym przypadkiem, bowiem tylko w tym sezonie białostoczanie zmarnowali wcześniej dwie jedenastki. Jak się okazuje, w poprzednich latach tych pudeł było jeszcze więcej
fot. Jagiellonia.pl
Stefan Scepovic miał w drugiej połowie okazję na wyrównanie i chyba wszyscy mamy jeszcze w pamięci jego fatalne uderzenie nad bramką
fot. Jagiellonia.pl
Arvydas Novikovas - to już wspomnienie z jesieni ubiegłego roku. Litwin najpierw wykłócił się o piłkę z Romanem Bezjakiem, by oddać strzał, który został wybroniony
fot. Jagiellonia.pl
Roman Bezjak - Słoweniec miał okazję na otwarcie wyniku. Niestety, jego intencje wyczuł bramkarz, a później Jaga przegrała po trafieniu Arsenica. Przez wielu ten karny jest pamiętany, bo w przypadku wygranej dałby Jadze być może trzy oczka na wagę mistrzostwa Polski
fot. Jagiellonia.pl
Arvydas Novikovas raz jeszcze. Litwin w rundzie finałowej poprzedniego sezonu zmarnował jedenastkę w końcówce meczu, który Jaga i tak wygrała 3:0. Może dlatego ten uśmiech...
fot. Jagiellonia.pl
Pierwszy karny zmarnowany przez Litwina w Jadze. Na koniec rundy jesiennej sezonu 2017/18 zmarnował jedenastkę, która mogła dać nam punkt
fot. Jagiellonia.pl
Mecz fazy wstępnej do Ligi Europy. Jaga pokonuje gruzińskie Dinamo Batumi, a wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, gdyby Cillina Sheridan wykorzystał jedenastkę
fot. Jagiellonia.pl
Piotr Tomasik nie trafia z 11 m., ale Jaga i tak wygrywa, więc pudło bez konsekwencji
fot. Jagiellonia.pl
Jaga gromi litewskich amatorów. Karnego nie strzela Tuszyński, który jednak dobija swój strzał
fot. Jagiellonia.pl
Konstantin Vassiljev nie trafia z 11 m przy stanie 0:0. Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz
fot. Jagiellonia.pl
Maciej Gajos sześć minut przed końcem miał okazję na doprowadzenie do remisu. Spudłował
fot. Jagiellonia.pl
Kilka miesięcy wcześniej Gajos nie trafił w meczu z Legią, ale mu to wybaczono, bowiem Jaga rozbiła Legię przy Łazienkowskiej 3:1
fot. Jagiellonia.pl
Nika Dzalamidze nie strzelił w serii jedenastek w Pucharze Polski, ale Jaga pokonała wówczas Lechię w serii karnych 4:2 i awansowała do półfinału
fot. Archiwum
Ten sam mecz. Wtedy nie trafił też Alexis Norambuena, ale na szczęście dobrze wykonywali karne jego koledzy
fot. Archiwum
Alexisowi wcześniej zdarzyło się nie trafić w meczu ligowym - z Wisłą Kraków, ale Jaga i tak wygrała
fot. Archiwum
Jedenastka zmarnowana przez Tomasza Frankowskiego. Jaga przegrała 0:1, a Franek nie wykorzystał karnego w 7. minucie
fot. Archiwum/M. Gilewski
Tomasz Frankowski mógł dać Jadze awans do półfinału Pucharu Polski. W 75. minucie w rewanżu zmarnował jedenastkę przy wyniku 1:1
fot. Archiwum
Franek marnuje karnego w Krakowie, gdzie strzelał w 77. minucie przy wyniku 2:0 i to mógł być gol kontaktowy
fot. Archiwum
Marcin Burkhardt nie strzela przeciwko Koronie. Jaga i tak wygrała 4:0
fot. Archiwum
Mecz rozegrany na Konwiktorskiej. Jaga przegrała z Legią 1:2, a Franek wówczas się pomylił w 28. minucie przy stanie 0:1
fot. Archiwum
Hermes nie trafił w 35. minucie, ale na szczęście zdołał dobić swój strzał
fot. Archiwum
Nie mogło zabraknąć Tomasa Pesira. Czech zmarnował decydującego karnego w serii jedenastek na Łazienkowskiej, gdzie Jaga walczyła z Legią w 1/8 finału Pucharu Polski
fot. Archiwum
Bardzo dawne czasy, ale dla wielu kibiców Jagi wciąż trauma. Białostoczanie przegrywają w karnych awans z Zagłębiem Sosnowiec, choć pierwszy mecz wygrali 2:0. Po porażce u siebie w takim samym stosunku doszło do serii jedenastek, a z naszej strony pudłowali Siergiej Sołodownikow (drugi z lewej) i Wiesław Romaniuk
fot. Archiwum
1 / 23