menu

Jacek: Marzyło nam się sprawienie sensacji z Legią, ale graniczyło to z cudem

6 sierpnia 2012, 12:37 | ANMI/Gazeta Krakowska

- Ciężko nam się grało. Zamiast utrzymywać się przy piłce, niepotrzebnie wybijaliśmy ją. Przez to traciliśmy siły. Legia spokojnie budowała akcję, a po zmianie stron podwyższała wynik - mówi Radosław Jacek, obrońca Okocimskiego Brzesko.

Radosław Jacek (pierwszy z lewej)
Radosław Jacek (pierwszy z lewej)
fot. Piotr Kłeczek - Yogi

Warszawska Legia nie miała dla Was litości.
Nie da się tego ukryć. Goście lepiej operowali piłką. W przeciwieństwie do nas. Na niewiele nam pozwalali. Przegraliśmy zasłużenie. Szkoda tylko, że tak wysoko. W pierwszej połowie Legia przeważała. My wprawdzie cofaliśmy się do defensywy, ale groźnych akcji rywale za wielu nie stworzyli. W drugiej połowie dało znać o sobie zmęczenie, które wzięło się z naszego biegania za piłką. To wykorzystali warszawianie, którzy strzelili trzy bramki.

Czym wytłumaczyć Waszą słabą postawę szczególnie w pierwszej połowie meczu?
Ciężko nam się grało. Zamiast utrzymywać się przy piłce, niepotrzebnie wybijaliśmy ją. Przez to traciliśmy siły. Legia spokojnie budowała akcję, a po zmianie stron podwyższała wynik. Nie da się ukryć, że przez 90 minut nie można cały czas biegać za piłką. Po postawie gości było widać, że występują w europejskich pucharach. My jesteśmy beniaminkiem pierwszej ligi. Na boisku widać było tę różnicę. Mimo wszystko, ten mecz może podziałać na naszą korzyść. Trzeba z niego wyciągnąć odpowiednie wnioski. Przed nami bowiem rywalizacja o punkty w pierwszej lidze, a tam przeciwnicy będą również bardzo wymagający. Z Legią oczywiście marzyło nam się sprawienie sensacji, ale graniczyło to z cudem. Twardo jednak stąpaliśmy po ziemi.

Czy przed drugą połową nie mieliście takich założeń, żeby jednak ruszyć do przodu?
Tak chcieliśmy zrobić. Mówiliśmy sobie w szatni, że Legia prowadzi tylko jedną bramką i jest szansa ją dogonić. Nie udało się. Pod koniec chcieliśmy strzelić honorowego gola, ale nie wyszło. Musimy przełknąć tę porażkę. Nie możemy jednak o niej myśleć, przed nami liga. Na tym się koncentrujemy.

Która ze straconych bramek najbardziej obciąża obronę Okocimskiego?
Przy wszystkich nie zachowaliśmy się tak jak należy. Z drugiej strony zawodnicy ofensywni Legii sprawiali nam sporo kłopotów.

Gazeta Krakowska