Inter - Fiorentina LIVE! Drużyna Błaszczykowskiego walczy o kolejne zwycięstwo
Niedzielny wieczór zakończy się hitem we włoskiej Serie A - naprzeciw siebie staną obecny lider i wicelider, czyli Inter Mediolan oraz ACF Fiorentina z Kubą Błaszczykowskim w składzie. Czy Polak znowu błyśnie?
Oba zespoły świetnie rozpoczęły sezon. Podopieczni Roberto Manciniego do tej pory są niepokonani w lidze, mają na koncie komplet zwycięstw i zaledwie jedną straconą bramkę. Swoje spotkania wygrywają jednak najmniejszym nakładem sił - każdy pojedynek kończy się zaledwie jednobramkową zaliczką na korzyść mediolańczyków. Na świetnie spisujących się w tym sezonie piłkarzy „Violi” to może być zbyt mało.
Zawodnicy Paulo Sousy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu prezentowali wysoką formę. W trwającej edycji do tej pory idzie im równie świetnie, odnieśli zaledwie jedną porażkę i w tabeli znajdują się tuż pod liderującym Interem. Porażka w dzisiejszym spotkaniu może znacznie oddalić ich od drugiej lokaty, „Fioletowi” zrobią wszystko, aby tak się nie stało.
Błaszczykowski wraca na właściwe tory
Na pewno do zwycięstwa swój zespół będzie starał się poprowadzić Jakub Błaszczykowski. Reprezentant Polski do Włoch przeszedł, aby odbudować swoją formę i wszystko wskazuje na to, że dokona tego szybciej, niż myślał. Polak w ostatnim, środowym meczu przeciwko Bologni zdobył bramkę, a Fiorentina wygrała to spotkanie 2:0. Jego występ został na Półwyspie Apenińskim odebrany niezwykle pozytywnie, włoska prasa bardzo wysoko notowała jego grę. „Gazzetta World” umieściła nawet jego nazwisko w najlepszej jedenastce tygodnia.
- Bologna nie mogła sobie poradzić z Polakiem na skrzydle. Terroryzował ich obronę, która wpadała w panikę. Zdobył bramkę, która pomogła „Violi” w odniesieniu zwycięstwa - możemy przeczytać w uzasadnieniu dla jego nominacji.
Dla Błaszczykowskiego było to pierwsze trafienie w klubowych barwach od blisko dwóch lat (666 dni). Ostatnią bramkę zdobył 26 listopada 2013 roku jeszcze w koszulce Borussi Dortmund. Przeciwnikiem podopiecznych Jurgena Kloppa było wtedy Napoli.
Sousa: presja ciąży na Interze; Mancini: to będzie doskonały mecz
Obaj szkoleniowcy z respektem podchodzą do swojego przeciwnika. Paulo Sousa jest zdania, że na jego piłkarzach nie ciąży presja. Wręcz przeciwnie, to rywal powinien się obawiać Fiorentiny, która może zaskoczyć, lecz nie musi.
- Interesują mnie tylko trzy punkty. To na piłkarzach Interu ciąży presja. Mają w składzie zawodników, którzy mogą odmienić losy spotkania w przeciągu kilku minut. Co więcej, są niezwykle poukładanym zespołem. Nie uważam jednocześnie, żeby był to nasz największy atut - oznajmił dziennikarzom szkoleniowiec Fiorentiny.
- Codziennie musimy stawiać czoła wyzwaniom, lecz najważniejsze są mecze, które wszystko weryfikują. Taki mecz czeka nas przeciwko Interowi - zakończył Sousa.
Mancini na przedmeczowej konferencji odniósł się przede wszystkim do krytyków, którym nie odpowiada styl Interu. Zamknął im usta twierdząc, że sam potrafi ocenić grę swoich podopiecznych.
- Idzie nam świetnie, jednak ja zawsze mierze wyżej. Nie interesują mnie komentarze o brzydkiej piłce moich zawodników, sam potrafię dokonać analizy stylu, w jakim grają. Poza tym w moim przekonaniu nie istnieje coś takiego, jak zespół idealny - zawsze są aspekty, które można poprawić - przyznał trener „Nerazzurrich”.
Fiorentina gra bardzo dobrą piłkę i zachowali większość składu z poprzedniego sezonu. To będzie doskonały mecz - dodał Mancini.
Rewanż za ubiegły sezon
Piłkarze Interu Mediolan będą chcieli się zrewanżować za porażki w ubiegłym sezonie. Przed własną publicznością ulegli w marcu 1:0 po trafieniu Mohameda Salaha. Wcześniej, w rundzie jesiennej, również doznali porażki, lecz była ona bardziej dotkliwa. Na Stadio Artemio Franchi podopieczni Paulo Sousy pokonali mediolańczyków aż 3:0.
Ostatnie zwycięstwo "Nerazzurri" w bezpośrednim starciu z Fiorentiną miało miejsce ponad półtora roku temu, kiedy pokonali piłkarzy "Violi" 2:1. Patrząc na ostatnie pięć meczów, w których oba zespoły stanęły naprzeciwko siebie "Fioletowi" prowadzą 3:2. Pojedynki te rzadko kończą się podziałem punktów, ostatni remis padł ponad 3 lata temu.
Nieobecni w dzisiejszym spotkaniu
Szkoleniowcy obu zespołów nie będą mogli skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Wśród powołanych na mecz przez Paulo Sousę zabraknie Bakicia i Pasquala, którzy leczą urazy. W składzie Roberto Manciniego kontuzje zgłaszali Dodo oraz Vidić i oni również nie byli uwzględniani przez szkoleniowca w kadrze na dzisiejszy mecz. Reszta zawodników, w tym Jakub Błaszczykowski, który jeszcze niedawna narzekał na odnowiony uraz barku, nie zgłaszała problemów. Polak przez włoskie media jest murowanym kandydatem do gry w pierwszej jedenastce. Najprawdopodobniej to on będzie podstawowym skrzydłowym Fiorentiny.