menu

Horror w Sosnowcu! Zagłębie wygrało z Chojniczanką Chojnice 2:1

28 kwietnia 2012, 20:12 | Łukasz Zub

Zagłębie Sosnowiec pokonało na własnym boisku zespół Chojniczanki Chojnice 2:1, po bramce zdobytej w 96. minucie. Strzelcem zwycięskiego gola był nie kto inny jak kapitan Marcin Lachowski.

Niezawodny Marcin Lachowski dał 3 punkty Zagłębiu
Niezawodny Marcin Lachowski dał 3 punkty Zagłębiu
fot. Rafał Jamróz (Ekstraklasa.net)

Gospodarze od początku postawili na atak. Już w 10. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Łukasza Matusiaka, który uderzył potężnie z ok. 30 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i pleców bramkarza gości, ale ostatecznie wylądowała w siatce.
- To był strzał sytuacyjny. Piłka po koźle, wystarczyło tylko uderzyć, a potem to już sama wpadła - powiedział na temat swojej bramki Matusiak.

Gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale w tym spotkaniu zawodziła skuteczność. W pierwszej połowie dwukrotnie sam na sam z Krakowiakiem był Jankowski, ale dwa razy uderzył w bramkarza gości. W pierwszej części spotkania zupełnie niewidoczni byli zawodnicy z Chojnic.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 i po przerwie zaatakować musieli goście. To gospodarze mogli jednak podwyższyć prowadzenie, ale Michał Cyganek w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać bramkarza gości.

"Niewykorzystane sytuacje się mszczą" - mówi piłkarska prawda i tak było w tym przypadku. W 52. minucie do wyrównania doprowadził Krystian Pieczara. Dośrodkowanie z prawego skrzydła spadło na głowę piłkarza, który był ustawiony na piątym metrze i nie zmarnował doskonałej sytuacji.

Zagłębie nie chciało odpuścić, bo nie zadowalał ich remis. Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w 84. minucie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Tomasz Lenart. Zagłębie miało jednego zawodnika więcej. Już cztery minuty później za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę boisko opuścić musiał Paweł Hajduczek.

Lepszej sytuacji nie mogli sobie wymarzyć gospodarze. W 96. minucie zwycięską bramkę zdobył kapitan Zagłębia, Marcin Lachowski. Po zdobytej jakże ważnej bramce Lachowski padł w objęcia kolegów z zespołu, a sędzia zakończył spotkanie.

Zagłębie zasłużenie pokonało na własnym stadionie Chojniczankę Chojnice i kroczy pewnie w kierunku utrzymania w 2. lidze.


Polecamy