menu

Pocztówka z pomarańczowego Budapesztu. Z pozdrowieniami, Czesi

28 czerwca 2021, 12:13 | Bolesław Groszek, Budapeszt

W niedzielę Czechy pokonały Holandię na Mistrzostwach Europy i awansowały do ćwierćfinału. W pojedynku kibiców zwyciężyli Oranje, ale na boisku musieli uznać wyższość rywala. Czy to przez niedocenienie przeciwnika?

Kibice z Holandii świetnie się bawili w Budapeszcie
fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 4

Czy to na razie największa sensacja Mistrzostw Europy? W niedzielę Czechy pokonały Holandię 2:0 i zagrają w ćwierćfinale turnieju z Danią. „Przegraliśmy, a Czesi przecież nie wygrają tego Euro” - mówi Willem van Hanegem i to chyba lekceważenie rywala mocno wpłynęło na wynik.

Przez cały weekend w Budapeszcie nikt nawet nie zakładał, że kadra Oranje nie awansuje dalej. Od piątku ulice były pełne pomarańczowych koszulek, a kibice bawili się pewni swego. Kulminacyjny moment miał miejsce w strefie kibica, gdzie pojawiło się ponad 10 tysięcy osób - stolica Węgier zaaranżowała specjalnie lodowisko w parku miejskim, gdzie na scenie pojawiły się holenderskie gwiazdy, a kibice wypili hektolitry piwa.

Fani z Czech byli zdecydowanie bardziej skryci - nie śpiewali na ulicach, ale chyba wszystkie siły w przeciwieństwie do Oranje zostawili na stadion. Stadion Puskas Arena błyskawicznie się zapełnił i dopiero wtedy można było zobaczyć jak silne wsparcie mieli nasi południowi sąsiedzi. Reprezentacja Jaroslava Šilhavý była lepsza na boisku, a ich fani głośniejsi na trybunach. Co ciekawe w Budapeszcie pojawiło się też sporo fanów z Polski - większość podróżowała autem z blisko położonego Krakowa, ale też z Warszawy, czy nawet Gdańska.

Holendrzy rano wstali z wielkim kacem, tak jak przewidział po meczu zawiedziony Frank de Boer, a Czesi wreszcie pojawili się na ulicach miasta i zaczęli śpiewać. To zaskakująca statystyka, ale obie reprezentacje mierzyły się ze sobą dwanaście razy i aż sześć z tych pojedynków przegrali Oranje. Może więc taki wynik nie jest wcale zaskoczeniem? Po niedzielnym meczu na Psukas Arena Czesi z pewnością mają prawo marzyć o jeszcze większym sukcesie. Przed turniejem jeden z superkomputerów wytypował właśnie ich jako zwycięzce całych rozgrywek - czy maszyna przewidziała przyszłość?


Polecamy