menu

Grzegorz Kuświk: Przed nami trzy małe finały [ROZMOWA]

30 kwietnia 2016, 11:10 | Paweł Stankiewicz, Poznań

Grzegorz Kuświk, napastnik Lechii Gdańsk, nie wykorzystał znakomitej okazji do strzelenia gola w końcówce meczu z Lechem Poznań. Mecz zakończył się remisem 0:0.


fot. Fot. Karolina Misztal

Była 89 minuta, znalazłeś się w świetnej sytuacji d o strzelenia gola. I...?

Niefart. Co mogę powiedzieć? To była akcja meczu i niestety piłka nie wpadła do bramki. Patrząc z przebiegu spotkania ten remis to i tak jest dla nas dobry wynik, bo mieliśmy sporo problemów w pierwszej połowie. Nie graliśmy dobrze, dopiero w drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać ten mecz po mojej sytuacji, ale teraz nic już nie zrobię. Piłka nie znalazła się w bramce i tyle.

Brakuje wam trochę energii przy tym maratonie i grze co kilka dni?

Trudno mi powiedzieć. Przede wszystkim słabo weszliśmy w ten mecz i to nie z braku sił, ale Lech wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Grał dobrze i nie mogliśmy opanować środka pola. Z tego brały się nasze błędy, napędzały się akcje Lecha i pierwsza połowa meczu wyglądała tak jak wyglądała.

Lech nie patrzył na zbliżający się finał Pucharu Polski z Legią i wbrew spekulacjom rzucił do gry wszystko, co miał najlepsze?

Nic dziwnego, że Lech wystawił na to spotkanie optymalny skład. My też zagraliśmy możliwie najmocniejszym składem i mecz jest na remis. Lech gra w poniedziałek finał Pucharu Polski, ale to nie jest nasza sprawa. Oni mają swoje problemy w lidze i finał pucharu z Legią, a my mamy konkretny cel do zrealizowania i liczymy na to, że w trzech ostatnich meczach uda nam się go osiągnąć.

Dla Was to chyba dobrze, że po czterech meczach w ciągu 13 dni teraz złapiecie trochę oddechu korzystając na kilku dniach przerwy od grania?

Musimy się teraz jak najszybciej zregenerować, bo mamy teraz fajny tydzień na popracowanie i doszlifowanie pewnych elementów. I co dalej? Idziemy na bój. Zostały nam trzy kolejki w przeciągu tygodnia i musimy sporo popracować, bo mamy możliwości, a w meczu z Lechem ich nie wykorzystaliśmy.

Bardzo brakowało na boisku chorego Michała Chrapka?

Michał w ostatnich meczach pokazywał, że jest ważną postacią i na pewno odczuwaliśmy jego brak. Mamy jednak na tyle wyrównaną kadrę, że kto by nie wskoczył do składu, to na będzie zaniżał poziomu. Chcielibyśmy, żeby Michał był z nami, ale niestety, dopadła go jakaś infekcja i nie mógł zagrać.

Wspomniałeś, że Lechia ma konkretny cel do zrealizowania. Ten punkt zdobyty na boisku wciąż aktualnego mistrza Polski przybliża Was do niego, patrząc jeszcze na to, że Zagłębie Lubin wygrało z Legią Warszawa?

My już nie mamy się na kogo oglądać. Zostały nam trzy mecze i jest dziewięć punktów do zdobycia. Drużyny grające między sobą jeszcze pogubią punkty, ale my nie możemy na to patrzeć i czekać. Skupiamy się tylko i wyłącznie na tych trzech naszych najważniejszych spotkaniach ligowych.

To będą dla Lechii takie trzy finały?

Myślę, że trzeba sobie jasno powiedzieć, że to będą dla nas takie trzy małe finały, które tak naprawdę pokażą w jakim miejscu jesteśmy.

Follow @baltyckisport