Gryf Wejherowo znokautował Polonię Bytom i przerwał jej dobrą passę
Po świetnym rozpoczęciu nowego sezonu, Polonia Bytom w 5. kolejce drugoligowych rozgrywek została sprowadzona na ziemię za sprawą Gryfa Wejherowo. Podopieczni trenera Mariusza Pawlaka rozgromili na własnym boisku rywala aż 4:0 i po raz trzeci w sezonie 2016/2017 mogli cieszyć się z kompletu punktów.
fot. Piotr Kwiatkowski
Drużyna Mariusza Pawlaka przystępowała do tego spotkania po dwóch porażkach z rzędu, ale to właśnie gracze z Wejherowa od początku spotkania stwarzali sobie lepsze sytuację do zdobycia bramki. Już w 9. minucie na bramkę Matko Perdijicia z dystansu uderzał Piotr Łysiak, ale zrobił to zbyt lekko by zaskoczyć golkipera gości. Ten sam zawodnik ponownie zdecydował się na strzał zza pola karnego sześć minut później - wtedy to Perdijić zmuszony był odbić piłkę na rzut rożny. Do narożnika boiska podszedł Piotr Kołc i bezpośrednio z rzutu rożnego zaskoczył bramkarza Polonii. Kuriozalny gol, był pierwszym straconym w tym sezonie przez podopiecznych trenera Ireneusza Kościelniaka.
Gospodarze byli bliscy podwyższenia prowadzenia w 33. minucie, kiedy to po uderzeniu głową przez Kołca piłka odbiła się od słupka. Polonia długo nie potrafiła znaleźć sposobu na przedarcie się w pole karne gospodarzy, ale jedną dogodną sytuację do wyrównania sobie stworzyła. Po małym zamieszaniu w polu karnym, piłka ostatecznie trafiła na nogę Sławomira Musiolika, który bez zastanowienia huknął na bramkę Dawida Lelenia, ale bramkarz Gryfa instynktownie odbił piłkę do boku.
Trzeba jednak przyznać, iż poza szansą Musiolika ten mecz kompletnie nie układał się „Niebiesko-Czerwonym”, a jakby tego było mało, przyjezdni musieli praktycznie całą drugą połowę grać w osłabieniu, gdyż tuż po wznowieniu gry, drugą żółtą kartkę otrzymał Kamil Zalewski. Ta sytuacja okazała się kluczowa dla losów spotkania. Goście co prawda stworzyli sobie jeszcze okazję za sprawą Piotra Ceglarza - jego uderzenie spokojnie wyłapał Leleń, ale była to ostatnia sytuacja bytomian w tym meczu.
Później dominowali już tylko gospodarze. W 68. minucie świetnie w polu karnym zachował się Adrian Klimczak, który mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył wynik spotkania. Kibice zgromadzeni na stadionie w Wejherowie nie zdążyli się na dobre pocieszyć drugą bramką, a już po chwili mogli zacząć świętować trzecią. Tym razem Klimczak wykorzystał świetne dośrodkowanie z prawej strony Roberta Chwastka i głową nie dał szans Perdijiciowi. Przybici gracze trenera Kościelniaka zostali jeszcze pogrążeni w doliczonym czasie gry, gdy po szybkiej kontrze wynik spotkania ustalił Michał Marczak. Tym samym, piłkarze Gryfa Wejherowo wzięli mały rewanż za wynik sprzed niemalże roku, kiedy to Polonia Bytom w takim samym stosunku pokonała w Wejherowie swego dzisiejszego rywala.
Gryf Wejherowo - Polonia Bytom 4:0
Piotr Kołc 16, Adrian Klimczak 68, 70, Michał Marczak 90
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/page.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FGOL24pl%2F&tabs&width=500&height=154&small_header=true&adapt_container_width=true&hide_cover=false&show_facepile=true&appId=351934488211361" width="500" height="154" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>