menu

Wisła - Górnik LIVE! To będzie super-mecz?

10 kwietnia 2015, 11:33 | Kasia Guzik

Wisła Kraków na własnym stadionie podejmować będzie drużynę Górnika Zabrze. Obie ekipy niejako sąsiadują ze sobą w tabeli i będzie to dla nich niezwykle ważny bój o komplet punktów.

Wisła Kraków podejmuje dzisiaj Górnika Zabrze
Wisła Kraków podejmuje dzisiaj Górnika Zabrze
fot. Paulina Szmid

Wystarczy jeden rzut oka na ligową tabelę, aby zorientować się, że będzie to niezwykle ważny mecz dla obu drużyn. Zarówno Wisła Kraków, jak i Górnik Zabrze szczególnie mocno powalczą w piątkowy wieczór o trzy punkty, których zdobycie może mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznego układu tabeli i późniejszej szansy gry w „mistrzowskiej ósemce”.

Doskonale zdaje sobie z tego sprawę trener krakowian, Kazimierz Moskal. - Te mecze, które zostały nam do końca sezonu zasadniczego, to jak popatrzymy z kim gramy i na pozycje w tabeli to są to arcyważne spotkania, które będą decydować o tym, którą pozycję zajmie się po sezonie zasadniczym. Miejsce w czołowej czwórce to jest dodatkowy atut, bo choć myśli się o ósemce, to wiadomo, że im wyższe miejsce, tym jest lepiej. Jeśli jest taka szansa to trzeba walczyć o jak najwyższą pozycję – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej.

Od czasu zmiany trenera wiślacy radzą sobie dużo lepiej, niż wtedy, gdy na ławce trenerskiej „Białej Gwiazdy” zasiadał Franciszek Smuda. Wydaje się, że Kazimierz Moskal tchnął nowego ducha w drużynę i ta prezentuje całkiem niezły futbol, choć czasami brakuje trochę szczęścia, by zwyciężyć. Tak było podczas ostatniego meczu krakowian w Białymstoku, gdzie Jagiellonia zdołała wydrzeć im zwycięstwo i zremisować dosłownie w ostatniej minucie spotkania. Wcześniej Wisła górą okazywała się w pojedynku derbowym z Cracovią i w niezłym stylu remisowała w Warszawie z aktualnym mistrzem kraju.

Trochę gorzej sytuacja wygląda u zabrzan. W ostatniej serii gier szczęśliwie zremisowali na własnym obiekcie z Ruchem Chorzów, a wcześniej ponieśli porażkę w Gdańsku i remisowali z Podbeskidziem, Piastem oraz Śląskiem. Ostatnią wygraną swojej drużyny kibice obserwowali 21 lutego. Wówczas Górnik skromnie pokonał ekipę z Łęcznej 1:0.

Takie zestawienie oraz fakt, że Wisła grać będzie przeciwko zabrzanom na własnym stadionie sprawia, że to „Biała Gwiazda” przez wielu wskazywana jest jako faworyt tego spotkania. Jednak co innego mówią statystyki. To Górnik może pochwalić się lepszym bilansem – 41 razy pokonywał Wisłę, 25 razy remisował i 36-krotnie z nią przegrywał. Co prawda, bolesną klęskę ponieśli w Zabrzu pół roku temu, kiedy przegrali tam 5:0, lecz przy Reymonta są niepokonani aż od 2009 roku.

Piątkowi goście zdają sobie sprawę z tego faktu. - W ostatnich latach Górnik wygrywał z Wisłą w Krakowie, więc można powiedzieć, że krakowianie nam leżą. Zagraliśmy słabiej w Wielkich Derbach Śląska, ale teraz musimy szukać szczęścia i zrobić dobry wynik – można było usłyszeć z obozu zabrzan.

Ponadto wiślacy do tego meczu przystąpią osłabieni. Zabraknie na boisku ważnego dla zespołu zawodnika, Semira Stilića, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Jego miejsce zajmie zapewne Łukasz Garguła lub Jean Barrientos. Z tego samego powodu w piątek w składzie krakowian zabraknie Łukasza Burligi. Nie wiadomo czy wystąpi Richard Guzmics, który nie jest w pełni zdrowy.

Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa u najbliższego rywala „Białej Gwiazdy”. Do składu powraca Adam Danch i Erik Grendel. Być może na murawę przy Reymonta wybiegnie też były wychowanek Wisły, Bartosz Iwan. - Zagrać z Wisłą? Na pewno człowieka ciągnie na boisko i bardzo chciałbym wesprzeć zespół. Tym bardziej, że punkty są nam teraz bardzo potrzebne. A dodatkowo szykuje się fajne widowisko piłkarskie, a kibice obu drużyn z pewnością stworzą ciekawą oprawę. Moim zdaniem będzie to super-mecz! Czy zagram? To zależy nie tylko ode mnie, ale także sztabu szkoleniowego. Czasu jest mało, na tę chwilę nie wiem, w jakiej będę kondycji zdrowotnej. Byłbym bardzo zadowolony, gdybym znalazł się w meczowej osiemnastce – mówił przed meczem sam zawodnik.

Kibice Wisły szykują na ten mecz ciekawą oprawę, lecz jak wiadomo, sprzedaż biletów na spotkanie idzie raczej słabo. Inaczej sytuacja ma się u zabrzan – ci pojawią się w Krakowie w liczbie co najmniej tysiąca osób. Tak czy inaczej, wydaje się, że Iwan słusznie przewiduje, że może być to super-mecz, chociażby na trybunach.


Polecamy