menu

Defensywny sabotaż. Antyjedenastka 25. kolejki PKO Ekstraklasy

5 marca 2020, 14:29 | psz

Rozegrana w środku tygodnia kolejka nie służyła obrońcom, którzy popełnili w niej masę prostych błędów. Mylili się nawet pewni do tej pory bramkarze. Sprawdźcie, kto trafił do naszej Antyjedenastki 25. kolejki PKO Ekstraklasy!

Doświadczony Słowak bronił bardzo dobrze do momentu... koriozalnego błędu. Putnocky niepotrzebnie wychodził przed pole karne i w rezultacie zgrał piłkę klatką prosto pod nogi Erika Pacindy, który lobem wyrównał wynik spotkania.
fot. Pawe£ Relikowski / Polskapress
Chyba za szybko wrócił. Były zawodnik Legii notorycznie gubił krycie i łatwo dawał się ogrywać przeciwnikom. Obrona Wisły Płock na pewno nie była w środę monolitem.
fot. Dawid Łukasik
Portowcy złapali ostatnio zadyszkę, do czego przyczynia się forma greckiego stopera. W 67. minucie wyciął równą z trawą wychodzącego na czystą pozycję Macieja Makuszewskiego. Obejrzał czerwoną kartkę, a jakby tego było mało, stały fragment na bramkę zamienił Ariel Borysiuk.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Bośniak wrócił do składu po dyskwalifikacji i zagrał swój pierwszy mecz na wiosnę. I kto wie, czy znowu nie odpocznie. Gnjatić był za wolny dla graczy Śląska Wrocław. W kluczowej akcji nie powalczył o górną piłkę z Erikiem Exposito.
fot.
Kapitan nie dawał przykładu kolegom w meczu z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź. Guldan sprawiał wrażenie ociężałego i zwyczajnie nie nadążał za szybkimi piłkarzami z drużyny beniaminka.
fot. grzegorz galasinski
W poprzedniej kolejce przerwał serię fatalnych występów golem. Ale teraz sytuacja wróciła do normy. Z Jirki nie było żadnego pożytku z przodu. Nie potrafił się przedrzeć prawym skrzydłem, nie kreował sytuacji kolegom.
fot. arkadiusz gola polska press
Reprezentant Afganistanu błyszczał w 1. lidze, ale ustawiony na prawym skrzydle w meczu z Legią Warszawa praktycznie nie istniał. Nie mógł sobie poradzić z szybkim Michałem Karbownikiem, wyraźnie odstawał fizycznie. Zapamiętamy też komiczną próbę wymuszenia rzutu karnego.
fot. Karolina Misztal
Pomocnik słabiutko spisał się w rywalizacji z Rakowem. Na każdym kroku przegrywał fizyczną walkę w środku pola. Zaliczył masę strat, a jedna z nich skończyła się bramką dla częstochowian.
fot. Pawe£ Relikowski / Polskapress
W weekend z Legią zagrał połówkę, w derbach z Wisłą wypadł równie słabo. Z przodu nie dawał nic, a pod własną bramką zaliczył kuriozalnego samobója. Tylko niezrozumiała decyzja sędziego Bartosza Frankowskiego uratowała Holendra od totalnej kompromitacji.
fot. Wojciech Matusik
Skrzydło to nie jest dla niego dobra pozycja. Na każdym kroku widać, że to lewy obrońca. Już bardziej w ofensywie był widoczny grający za jego plecami Filip Mladenović. Swój występ przeciwko Legii Pietrzak podsumował fatalną stratą, po której przeciwnik otworzył wynik.
fot. Lechia Gdańsk
Symbol gry Arki w tym sezonie. Holenderski napastnik regularnie występuje w wyjściowym składzie, ale w całych rozgrywkach nie strzelił ani jednego gola (!). Z Piastem Gliwice znowu klapa i zero zagrożenia.
fot. Przemyslaw Swiderski
Dante Stipica (Pogoń Szczecin), Damian Michalski (Wisła Płock), Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze), David Jablonsky (Cracovia), Sasa Balić (Zagłębie Lubin), Michał Kopczyński (Arka Gdynia), Maciej Gajos (Lechia Gdańsk), Filip Marković (Śląsk Wrocław), Maciej Jankowski (Arka Gdynia), Flavio Paixao (Lechia Gdańsk), Cillian Sheridan (Wisła Płock).
fot. Pawe£ Relikowski / Polskapress

fot.
1 / 13

Matus Putnocky (Śląsk Wrocław)
Doświadczony Słowak bronił bardzo dobrze do momentu... koriozalnego błędu. Putnocky niepotrzebnie wychodził przed pole karne i w rezultacie zgrał piłkę klatką prosto pod nogi Erika Pacindy, który lobem wyrównał wynik spotkania.

Jakub Rzeźniczak (Wisła Płock)
Wyjątkowo słaby występ "Rzeźnika" przeciwko Rakowowi Częstochowa. Były zawodnik Legii notorycznie gubił krycie i łatwo dawał się ogrywać przeciwnikom. Obrona Wisły Płock na pewno nie była w środę monolitem.

Konstantinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin)
Portowcy złapali ostatnio zadyszkę, do czego przyczynia się forma greckiego stopera. W 67. minucie wyciął równą z trawą wychodzącego na czystą pozycję Macieja Makuszewskiego. Obejrzał czerwoną kartkę, a jakby tego było mało, stały fragment na bramkę zamienił Ariel Borysiuk.

Ognjen Gnjatić (Korona Kielce)
Bośniak wrócił do składu i zagrał swój pierwszy mecz na wiosnę. I kto wie, czy znowu nie odpocznie. Gnjatić był za wolny dla graczy Śląska Wrocław. W kluczowej akcji nie powalczył o górną piłkę z Erikiem Exposito.

Lubomir Guldan (Zagłębie Lubin)
Kapitan nie dawał przykładu kolegom w meczu z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź. Guldan sprawiał wrażenie ociężałego i zwyczajnie nie nadążał za szybkimi piłkarzami z drużyny beniaminka.

Erik Jirka (Górnik Zabrze)
W poprzedniej kolejce przerwał serię fatalnych występów golem. Ale teraz sytuacja wróciła do normy. Z Jirki nie było żadnego pożytku z przodu. Nie potrafił się przedrzeć prawym skrzydłem, nie kreował sytuacji kolegom.

Omran Haydary (Lechia Gdańsk)
Reprezentant Afganistanu błyszczał w 1. lidze, ale ustawiony na prawym skrzydle w meczu z Legią Warszawa praktycznie nie istniał. Nie mógł sobie poradzić z szybkim Michałem Karbownikiem, wyraźnie odstawał fizycznie. Zapamiętamy też komiczną próbę wymuszenia rzutu karnego.

Mateusz Szwoch (Wisła Płock)
Pomocnik słabiutko spisał się w rywalizacji z Rakowem. Na każdym kroku przegrywał fizyczną walkę w środku pola. Zaliczył masę strat, a jedna z nich skończyła się bramką dla częstochowian.

Pelle van Amersfoort (Cracovia)
W weekend z Legią zagrał połówkę, w derbach z Wisłą wypadł równie słabo. Z przodu nie dawał nic, a pod własną bramką zaliczył kuriozalnego samobója. Tylko niezrozumiała decyzja sędziego Bartosza Frankowskiego uratowała Holendra od totalnej kompromitacji.

Rafał Pietrzak (Lechia Gdańsk)
Skrzydło to nie jest dla niego dobra pozycja. Na każdym kroku widać, że to lewy obrońca. Już bardziej w ofensywie był widoczny grający za jego plecami Filip Mladenović. Swój występ przeciwko Legii Pietrzak podsumował fatalną stratą, po której przeciwnik otworzył wynik.

Fabian Serrarens (Arka Gdynia)
Symbol gry Arki w tym sezonie. Holenderski napastnik regularnie występuje w wyjściowym składzie, ale w całych rozgrywkach nie strzelił ani jednego gola (!). Z Piastem Gliwice znowu klapa i zero zagrożenia.

REZERWOWI:
Dante Stipica (Pogoń Szczecin), Damian Michalski (Wisła Płock), Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze), David Jablonsky (Cracovia), Sasa Balić (Zagłębie Lubin), Michał Kopczyński (Arka Gdynia), Maciej Gajos (Lechia Gdańsk), Filip Marković (Śląsk Wrocław), Maciej Jankowski (Arka Gdynia), Flavio Paixao (Lechia Gdańsk), Cillian Sheridan (Wisła Płock).


Polecamy