menu

Górnik Łęczna przed ostatnim ligowym meczem w tym roku

24 listopada 2017, 06:00 | Karol Kurzępa

Dziś o godzinie 20.45 Górnik Łęczna rozpocznie wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. Transmisję z tej rywalizacji będzie można obejrzeć w Polsacie Sport.


fot. Fot. Łukasz Kaczanowski

Dla obu drużyn dzisiejsza potyczka będzie ostatnią w tym roku kalendarzowym. W znacznie lepszych nastrojach przystąpią do niej gospodarze. Ekipa z Sosnowca plasuje się obecnie na siódmym miejscu w tabeli i ma na swoim koncie 26 punktów. O dziewięć oczek mniej uzbierał do tej pory Górnik, który znajduje się w strefie spadkowej, na przedostatniej lokacie.

Łęcznianie legitymują się w ostatnich tygodniach fatalnym bilansem ośmiu meczów bez zwycięstwa i czterech kolejnych porażek. - Cały czas powtarzają się u nas demony ze wcześniejszych meczów - mówi Radosław Pruchnik, zawodnik Górnika. - Nie jesteśmy konsekwentni w grze defensywnej, a w ataku nie potrafimy wykorzystywać sytuacji. Musimy się przebudzić, bo wraz z kolejnymi spotkaniami uciekają punkty, a nie chcemy, żeby klub spadł z ligi. - dodaje.

Słowa pomocnika łęczyńskiej drużyny najlepiej obrazują liczby. W 18 dotychczasowych kolejkach zielono-czarni tylko cztery razy triumfowali, strzelając przy tym zaledwie 14 bramek. Nawet ostatni w tabeli Ruch Chorzów ma w swoim dorobku więcej zwycięstw. Z kolei mniej goli od “Górników” zdobyła tylko Olimpia Grudziądz.

- Każdy przegrany mecz powoduje, że morale zespołu spada. Najtrudniej jest przełamać się po kiepskiej serii i zapomnieć o złych rzeczach, które po porażkach pojawiają się w głowie. Bardzo dużo rozmawiamy na temat naszej słabej gry w szatni. Jednak lepiej byłoby mniej mówić, a więcej robić. Każdy z zawodników musi się skoncentrować na swoich zadaniach. I wtedy każdy z nas dołoży cegiełkę do tego, by zespół dobrze się prezentował na boisku i wtedy będziemy wygrywać, jestem o tym przekonany. Obecnie jesteśmy w dołku, ale jeżeli podejdziemy do problemu jaki nas teraz dotyka z odpowiednim nastawieniem, to się z tego dołka podniesiemy - uważa Pruchnik.

- Powiem wprost: wszyscy tę rundę zawaliliśmy - przyznaje natomiast Paweł Sasin, kolejny z piłkarzy Górnika. - Został nam jeden mecz i trzeba zrobić wszystko, żeby zdobyć trzy punkty i chociaż minimalnie poprawić swoją sytuację w tabeli - podkreśla.

Co ciekawe, ważną datą dla dzisiejszych rywali jest 23 września. Łęcznianie odnieśli wówczas ostatnie ligowe zwycięstwo, zaś Zagłębie ostatnią porażkę. Od tamtej pory ekipa prowadzona przez trenera Dariusza Dudka zanotowała cztery wygrane i taką samą liczbę remisów. Dobra passa czerwono-zielono-białych i fatalna postawa “Górników” sprawiła, że oba zespoły zamieniły się miejscami w tabeli. Sosnowczanie wydostali się bowiem ze strefy spadkowej i aktualnie zajmują lokatę, na której pod koniec września znajdował się Górnik, będący teraz pod “kreską”.

Co zatem może wywoływać optymizm wśród piłkarzy z Łęcznej przed dzisiejszym meczem? Z pewnością powinni pamiętać, że w tym sezonie raz już Zagłębie pokonali. W rozegranej 5 sierpnia pierwszej konfrontacji obu drużyn zielono-czarni wygrali u siebie 2:1. - Jednak teraz sosnowczanie to zupełnie inny zespół niż kilka miesięcy temu. Musimy podejść do tego spotkania pełni wiary we własne umiejętności. Wyniki nas nie podbudowują, ale my jako jednostki jesteśmy dobrymi piłkarzami. Musimy się więc skonsolidować i wygrać to spotkanie - twierdzi Radosław Pruchnik.

Na drodze łęcznian staną dziś m.in. ich byli koledzy z zespołu. Barw Zagłębia bronią bowiem Tomasz Nowak i Wojciech Łuczak. Pierwszy z nich rozegrał w Górniku ponad 130 spotkań, a drugi występował w łęczyńskim zespole w sezonie 2011/2012. Obaj są mocnymi punktami ekipy z Sosnowca, dlatego defensywa zielono-czarnych musi uważać na ich strzały z dystansu i prostopadłe podania.


Polecamy