Gol w doliczonym czasie gry. Rozwój pokonał Wartę i został na podium
W meczu na szczycie II ligi grupy zachodniej Rozwój Katowice pokonał na własnym boisku Wartę Poznań 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Maciej Wolny.
fot. Łukasz Łabędzki
Spotkanie to było zapowiadane jako hit 6. kolejki rozgrywek II ligi grupy zachodniej. Przy ulicy Zgody w Katowicach spotkały się zespoły, które zajmowały miejsca na podium w ligowej tabeli. Rozwój zajmował trzecią pozycję, Warta plasowała się jedną lokatę wyżej.
Większa część pierwszej połowy to głównie walka w środkowej strefie boiska, duża ilość nieudanych prób akcji ofensywnych, sporo zablokowanych uderzeń zawodników obu zespołów. Widać było zaangażowanie piłkarzy, jednak kibicom zgromadzonym na stadionie brakowało sytuacji bramkowych.
Do pierwszej z nich doszło w 15. minucie, kiedy to sam przed bramką Sławika, niepokonanego w czterech ostatnich spotkaniach ligowych, stanął Rasiak. Uderzenie głową byłego piłkarza reprezentacji Polski było jednak zbyt lekkie i golkiper Rozwoju nie miał problemów z jego obroną.
Po kolejnym, długim okresie bezbarwności w końcu nastąpił kilkuminutowy fragment, w którym można było zobaczyć szybkie akcje ofensywne kończone groźnymi strzałami.
Najpierw w 41. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska fantastycznym uderzeniem głową popisał się Szymiński. Jeszcze lepsza była jednak interwencja Lisa, który w efektowny sposób przeniósł piłkę nad bramką. W odpowiedzi ponownie przypomniał o sobie Rasiak, który strzelił minimalnie obok słupka bramki Rozwoju.
Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry ponownie zaatakował Rozwój, jednak po widowiskom, dwójkowym zagraniu Tyca z Winiarczykiem ten drugi uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza rywali.
Druga połowa sporymi fragmentami wyglądała tak samo, jak pierwsza. Dużo walki, sporo nieudanych prób akcji i uderzeń, skupienie się głównie na „trzymaniu zera z tyłu”.
Duża ilość strzałów, jakie można było oglądać w pierwszym kwadransie gry nie przynosiła żadnych efektów, gdyż były to próby bardzo niecelne. Zawodnicy mieli wyraźne problemy z nastawieniem swoich celowników.
W 66. minucie pierwszy raz w tej części gry mocniej ruszony został Sławik. Bramkarz Rozwoju obronił jednak bez większego trudu uderzenie Piceluka. W 74. minucie poznaniacy powinni wyjść na prowadzenie. W sytuacji sam na sam ze Sławikiem był Gregorek, który minął golkipera Rozwoju i z ostrego kąta uderzył obok bramki.
Minutę później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bartkowiak, przez co gospodarze ostatni kwadrans grali w przewadze. Rozwój odważniej zaatakował. Najbliżej strzelenia gola był nowy nabytek Rozwoju, Robert Wojsyk, który uderzył w słupek.
W 94. minucie Rozwój strzelił gola. Kapitalnym uderzeniem popisał się Wolny, który dał swojej drużynie trzy punkty. Rozwój pokonał Wartę Poznań 1:0 i zapewnił sobie minimum drugie miejsce w tabeli po tej kolejce.