GKS Tychy - Odra Opole 4:1. Efektowna inauguracja i wysoka wygrana [RELACJA, WYNIK]
Efektownie wypadła inauguracja nowego sezonu w Tychach. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zgarnęli komplet punktów pokonując Odrę Opole 4:1. Po sennej i mało interesującej pierwszej połowie, po zmianie stron tyszanie pokazali się z dobrej strony i zasłużenie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Oba zespoły pilnie potrzebują punktów, bo po dwóch kolejkach Odra miała tylko jedno oczko za remis z Miedzią, a gospodarze w tym sezonie jeszcze nie punktowali. Jednak po pierwszych minutach nieco żywszej gry oba zespoły zaciągnęły ręczny hamulec i piłkarze bardziej snuli się po boisku niż biegali. Akcji pod bramkami nie było prawie wcale, a kiedy już udało się stworzyć jakąś sytuacje brakowało wykończenia. Tak było w przypadku Szymona Skrzypczaka, który w 20 min miał przed sobą tylko bramkarza gospodarzy, ale pozwolił sobie wybić piłkę spod nóg Marcinowi Biernatowi. Obrońca tyskiej drużyny jeszcze raz wystąpił w głównej roli w 38 min, kiedy po rzucie rożnym posłał piłkę głową minimalnie obok słupka.
Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać do 41 minuty, kiedy do siatki trafił Mateusz Czyżycki. Obrońcy gospodarzy zlekceważyli atak zespołu z Opola i pozwolili oddać strzał Czyżyckiemu sprzed pola karnego, po którym Konrad Jałocha był bezradny. Goście prowadzeniem cieszyli się jednak zaledwie trzy minuty. Pozostawiony bez opieki w polu karnym Maciej Mańka precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Gospodarze poszli za ciosem i już po dwóch minutach drugiej połowy objęli prowadzenie. Piłkę do siatki opolan skierował chorwacki pomocnik Dario Kristo. Stojący tuż przy linii bocznej trener gości Mariusz Rumak aż podskoczył do góry ze złości widząc co robili w tym czasie jego obrońcy.
Obaj trenerzy musieli udzielić ostrej reprymendy swoim zawodnikom, bo w drugiej połowie zaczęli biegać już szybciej i mecz nabrał rumieńców. Bliski wpisania się na listę strzelców był w 58 min Sebastian Steblecki. Otrzymał dokładne podanie od Łukasza Grzeszczyka, ale z bliska nie był w stanie pokonać bramkarza Odry.
Goście też szukali swojej okazji do wyrównania. Miał im w tym pomóc były piłkarz tyszan Dawida Błanika. 22-letni pomocnik wniósł nieco ożywienia do gry swojej drużyny, próbował rozerwać szczelną obronę gospodarzy. Nie miał jednak wsparcia ze strony pozostałych piłkarzy Odry.
Piłkę z siatki po raz trzeci musiał wyjmować za to Krysiak. Po strzale Grzeszczyka piłkę ręką w polu karnym zatrzymał jeden z obrońców Odry i stojący blisko sędzia pokazał na 11 metr. Piłkę ustawił kapitan gospodarzy i po chwili zbierał gratulacje od swoich kolegów. Gospodarze mieli jeszcze dwie idealne sytuację aby podwyższyć wynik, ale Grzeszczyk przelobował bramkarza i posłał piłkę obok słupka, a strzał Kacpra Piątka z 10 metrów obronił bramkarz Odry. Na listę strzelców wpisał się za to Łukasz Moneta, który zaledwie trzy minuty po wejściu na boisko uprzedził obrońce Odry i skierował piłkę do siatki.
Spotkanie sędziował Sebastian Krasny z Krakowa, a na linii pomagali mu Daniel Szpila i... Katarzyna Wójs. Przedstawicielka kolegium sędziów z Podkarpacia w swoim CV ma sędziowanie podczas mistrzostw świata kobiet do lat 17 w Jordanii.
GKS Tychy - Odra Opole 4:1 (1:1)
0:1 Mateusz Czyżycki (41)
1:1 Maciej Mańka (44)
2:1 Dario Kristo (47)
3:1 Łukasz Grzeszczyk (72-karny)
4:1 Łukasz Moneta (87)
Sędziował Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów 3712
GKS Tychy Jałocha - Manka, Biernat, Kowalczyk, Szeliga - Połap (46. K. Piątek), Daniel, Kristo, Steblecki (84. Moneta) - Grzeszczyk, Piątkowski (81. Kasprzyk)
Odra Krysiak - Janasik, Żemło, Wypych, Słaby - Janus (56. Błanik), Adamec, Czyżycki, Wdowik (69. Wróblewski) - Skrzypczak, Boniecki (73. Mikinić)
Żółte kartki Adamec, Słaby
[polecane]16691599,16841463,16841031,16839679,16841587,16689527;1;Nie przegapcie[/polecane]
[polecane]16837503,16674629,18987105,16831455,16828659,16662561;1;Zobaczcie koniecznie[/polecane]