menu

GKS Tychy: Bileciki do kontroli ZDJĘCIA + WIDEO

13 września 2017, 17:54 | Tomasz Kuczyński

Piłkarze GKS Tychy sprawdzali bilety. Nie chodziło jednak o wejściówki na mecz. Zawodnicy wspólnie z kontrolerami MZK Tychy weryfikowali czy pasażerowie mają ważne bilety w autobusach komunikacji miejskiej.

Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
Piotr Ćwielong i Marek Igaz sprawdzają bilety.
fot. Tyski Sport
1 / 6

- Wspólnie z MZK Tychy chcemy zachęcać mieszkańców do podróżowania komunikacją miejską oraz docenić tych, którzy już z niej korzystają. Przy okazji zapraszaliśmy także na niedzielny mecz z Olimpią Grudziądz. Wejściówkę dostali wszyscy, którzy mieli ważny bilet - mówi Krzysztof Trzosek, rzecznik prasowy spółki Tyski Sport.

W nietypowych rolach wystąpili Piotr Ćwielong i Marek Igaz. Na piłkarzy czekały specjalnie przygotowane identyfikatory z napisem "kanar". Mandatu nikt jednak nie otrzymał.

- Byliśmy kanarami z GKS Tychy. Dziś pełniliśmy zupełnie inną rolę niż na boisku. Akcja bardzo fajna, ludzie pozytywnie reagowali. Na pewno jak najwięcej takich akcji - dodaje Piotr Ćwielong, piłkarz GKS Tychy.

Wybór piłkarzy także nie był przypadkowy. Piotr Ćwielong i Marek Igaz od kilku tygodni są obecni na tyskich przystankach. Zdjęcia z wizerunkiem zawodników zachęcają mieszkańców do przyjścia na Stadion Miejski Tychy.

- Zdecydowana większość osób zapewniała nas, że przyjdzie na niedzielne spotkanie z Olimpią Grudziądz. Bardzo mocno liczymy na wsparcie naszych fanów. Dzięki takiej akcji na pewno zachęcimy niezdecydowanych do przyjścia na mecz - podkreśla Marek Igaz, bramkarz GKS Tychy.

Wspólna akcja GKS Tychy, MZK Tychy i PKM Tychy będzie odbywać się cyklicznie. Najbliższa okazja już 22 września w ramach Europejskiego Dnia Bez Samochodu. (źródło: materiały prasowe).


Polecamy