GKS Katowice - Górnik Łęczna LIVE! O punkty, honor i awans
W sobotę o 17.30 w Katowicach czeka nas pierwszoligowy hit – w ramach 22. kolejki walcząca o życie GieKSa Katowice podejmie na swoim obiekcie przewodzący tabeli Górnik Łęczna.
GKS Katowice wiosną zaliczył nieprzyzwoicie słaby falstart. Cztery mecze, jeden punkt i napięta atmosfera przemawiają przed sobotnim starciem za zespołem Górnika. Łęcznianie, poza słabą dyspozycją rywala, mają w zanadrzu także znacznie mocniejsze argumenty.
Podopieczni Jurija Szatałowa w rundzie rewanżowej jeszcze nie przegrali, choć dwukrotnie było bardzo blisko. Najpierw w dramatycznych okolicznościach 3 punkty odebrali Sandecji Nowy Sącz, a tydzień później wyrwali zapakowane już na drogę do domu zwycięstwo 2:0 Okocimskiemu Brzesko.
To tylko pokazuje jak mocna jest drużyna z Łęcznej i jak wielkie w tym zespole jest parcie na awans. Po potyczce z Sandecją słowa uznania w kierunku Lubelszczyzny kierowane były z całej Polski i chyba nikt już nie śmie podważyć Górniczych aspiracji. Za zielono-czarnymi przemawiają świetne statystyki – nie przegrali już od września, kontynuując passę 12 spotkań bez porażki, przewodzą tabeli, mają najlepszą defensywę w lidze i znajdują się w czubie zestawienia zdobytych bramek.
Całkiem odmienne nastroje panują w Katowicach. Faworyzowana do promocji GieKSa po znakomitej jesieni przeżywa zapaść. Zespół Kazimierza Moskala w czterech wiosennych kolejkach zdobył tylko jeden punkt, a z Bukowej trzy oczka wywiózł nawet Okocimski Brzesko. Rundę jesienną GKS kończył z trzypunktową stratą do lidera, dziś różnica wynosi już punktów dziesięć. Katowiczanie w sobotnim spotkaniu zagrają z nożem na gardle, bowiem zarząd klubu zapowiedział liczne kary indywidualne w przypadku ewentualnej porażki. Do 4. ligowych rezerw relegowany został już Janusz Gancarczyk i właśnie taka sama droga prawdopodobnie czeka resztę potencjalnych „zesłańców”.
W obu ekipach kontuzji brak, ale zmian kadrowych nie zabraknie. W składzie Górnika ponownie znalazł się pauzujący za kartki Maciej Szmatiuk. Z zespołu GieKSy wypadł z kolei również karany za nadmiar upomnień Sławomir Duda. Do jedenastki prawdopodobnie wskoczy natomiast Adrian Jurkowski, który zastąpić ma podłamanego zeszłotygodniowymi dwoma samobójami Mateusza Kamińskiego.
Katowiczanie wypadli już z gonitwy za awansem i w sobotnim meczu zagrają przede wszystkim o zachowanie twarzy i honor. Mentalnie mogą mieć nieco łatwiej, bo Górnik w Katowicach nie wygrał już od… sześciu lat. Wszystkie serie kiedyś się kończą. Która skończy się dziś – katowickiej niemocy łęcznian, czy wiosennej bezradności GieKSy? Arbitrem spotkania będzie Jarosław Rynkiewicz z Zielonej Góry. Transmisja w Orange Sport.