menu

GKS Katowice - Flota LIVE! Starcie zespołów z problemami

14 marca 2015, 09:04 | Kaja Krasnodębska

W sobotnie popołudnie przy ulicy Bukowej spotkają się dwa pierwszoligowe średniaki: szósta w tabeli Flota Świnoujście i dziewiąty GKS Katowice. Na walkę o awans jest już za późno – do najmocniejszych rywali tracą zbyt dużo oczek, a przewaga nad strefą spadkową jest na tyle spora, że degradacja do niższej klasy rozgrywkowej wydaje się być nieprawdopodobna. Teoretycznie gracze zarówno GKS-u jak i Floty mogą spokojnie dowegetować sobie do końca sezonu bez większego stresu czy presji. Teoretycznie… bo w Polskiej piłce wszystko może się zdarzyć.

GKS Katowice podejmie dziś Flotę Świnoujście
GKS Katowice podejmie dziś Flotę Świnoujście
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse

Duży wpływ na psychikę i tym samym grę piłkarzy mogą mieć czynniki pozasportowe. GKS bardzo chce zrehabilitować się za blamaż z Termalicą w pierwszej wiosennej kolejce. Pomocnik katowiczan, Sławomir Duda zapowiada, że on i jego koledzy staną na rzęsach żeby zmazać złe wrażenie po porażce z grającym przez ponad 45 minut w dziesiątkę, liderem. Dodatkową motywacją może być 4,5 miliona złotych, którymi miasto zasiliło kasę klubu. Zawodnicy muszą pokazać, że inwestycja w nich była dobrą decyzją.

O sytuacji finansowej zespołu ze Świnoujścia nie musimy wiele pisać. Klub jest na skraju upadku. Wniosek poprzedniego zarządu o upadłość likwidacyjną Floty ma zostać rozpatrzony za dwa tygodnie. Wtedy rozstrzygną się losy o być albo nie być klubu z ponad 50-letnią tradycją. Do tego czasu, jedyne co dla siebie i drużyny mogą zrobić podopieczny Romualda Szukiełowicza, to jak najlepsze pokazanie się na boisku. Już w meczu inaugurującym wiosnę – spotkaniem u siebie z Olimpią Grudziądz pokazali, że chcieć to móc i pokonali wyżej ocenianych rywali.

Decyzją wojewody śląskiego na pierwszym tegorocznym spotkaniu GKS-u u siebie, trybuny pozostaną puste. Decyzja ta spowodowana jest zachowaniem kibiców podczas derbowego spotkania z GKS-em Tychy. Brak wspierających Trójkolorowych fanów, na pewno jest sporym osłabieniem zarówno dla finansów klubu jak i samych piłkarzy. Ci ostatni muszą jednak zrobić wszystko, aby po blamażu z Termalicą, pokazać tym oglądających ich przed taflą telewizyjnego szkła, że przy pierwszej okazji warto odwiedzić ich przy Bukowej.

Wynik meczu rundy jesiennej między tymi zespołami długo pozostawał nierozstrzygnięty. Dopiero w ostatniej minucie spotkania piłka wybita z rzutu rożnego trafiła do rezerwowego Krzysztofa Bodzionego. Mimo, że skierował ją w stronę bramki swojego byłego zespołu, ostatecznie nie można przypisać mu trafienia. Futbolówka przed spoczęciem w sieci odbiła się jeszcze od defensora gospodarzy, Michała Stasiaka. 34-letni obrońca ze Świnoujścia dzisiaj na pewno będzie bardzie uważał na to co dzieję się w jego polu karnym, a chęć odwetu na GKS-ie na pewno sprawi, że zagra niezłe jak na swoje możliwości spotkanie.

Trener Artur Skowronek nie lubi eksperymentować, a sytuacja kadrowa zdecydowanie go do tego nie zmusza. Jedynym poważniejszym brakiem w składzie gospodarzy jest Krzysztof Bodziony. Oprócz tego, piłkarze Katowic na boisko wybiegną w swoim najsilniejszym składzie. Jedyne zmiany względem poprzedniego spotkania, mogą pojawić się na bokach. Słabo spisującego się Aleksanda Januszkiewicza, zastąpić może nieźle pokazujący się po wejściu z ławki Alan Czerwiński, a na lewą stronę może trafić powracający po przerwie Rafał Pietrzak. Dzisiejszy mecz kluczowy okazać się może dla Povilasa Leimonasa. Piłkarz, który przybył z Jagiellonii w zimowym okienku transferowym, po słabym debiucie z Termalicą, jest na cenzurowanym. W lepszej pozycji znajduje się inny nowy nabytek – Piotr Petasz, który po niezłej, na tle kolegów z zespołu, grze w Niecieczy wydaje się mieć na dłużej zapewnione miejsce w wyjściowej jedenastce. W popołudniowym spotkaniu na liście strzelców, będzie starał zapisać się lider klasyfikacji strzelców Grzegorz Goncerz. Tydzień temu nie wykorzystał wielu akcji bramkowych, co na pewno zmotywuje go do większych starań przeciwko Flocie.

Podopieczni Romualda Szukiełowicza również staną do boju najmocniejszą jedenastką. Mimo problemów pozasportowych, drużyna w pierwszym meczu z Olimpią prezentowała się całkiem nieźle. Dziennikarze określali wiktorię zespołu ze Świnoujścia mianem niespodzianki. Czy dzisiaj uda im się udowodnić, że media tym razem nie miały racji i zwycięstwo nad zespołem z Grudziądza nie było przypadkiem, lecz początkiem wspaniałej serii? Mocnym punktem drużyny może być stojący w bramce Łukasz Sapela. Były piłkarz GKS-u Bełchatów będzie chciał zakończyć kolejne spotkanie bez straty bramki. Najważniejszy napastnik Wyspiarzy, Charles Nwagou, były król strzelców 1 ligi również będzie chciał przypomnieć sobie swoje najlepsze lata i dzisiaj pokonać kilka razy defensorów GKS-u.


Polecamy