menu

Fortuna 1 Liga. Warta obroniła fotel lidera rzutem na taśmę! Wyjazdowa wygrana w Bełchatowie

23 listopada 2019, 14:41 | psz

Fortuna 1 Liga. GKS Bełchatów przegrał u siebie z Wartą Poznań (1:2) w sobotnim meczu 19. kolejki Fortuna 1 Ligi. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, akcja rezerwowych dała Zielonym upragnione zwycięstwo i powrót na pozycję lidera.


fot. Waldemar Wylegalski

Trener Piotr Tworek wystawił swój galowy skład na spotkanie z beniaminkiem. Do wyjściowej jedenastki wrócili pauzujący za kartki Łukasz Grobelny i Bartosz Kieliba. Z kolei w szeregach gości w składzie znalazł się nieobecny ostatnio kapitan Marcin Grolik.

Warta Poznań od początku przejęła inicjatywę w Bełchatowie. Już w 4. minucie Zieloni powinni prowadzić po akcji trzech panów J. Jakóbowski zagrał do Janickiego, a ten zagraniem wzdłuż pola karnego znalazł Jarocha, który nie trafił czysto w piłkę i nie pokonał Niźnika. Gospodarze ustawili się nisko w defensywie i co rusz próbowali kontrować Zielonych, a podopieczni Piotra Tworka starali się wysoko atakować przeciwnika po stracie piłki. Zieloni potrafili wymienić kilka podań i stworzyć sobie sytuację do oddania strzału, ale cały czas czegoś brakowało w grze warciarzy.

Po kilku minutach do głosu doszli gospodarze. Najgroźniej pod bramką Warty zrobiło się w 23. minucie spotkania, kiedy po pierwszym rzucie rożnym dla gospodarzy piłka trafiła na szósty metr do Małachowskiego, ale jego strzał w ostatniej chwili na wślizgu wybił Michał Jakóbowski. Rozochoceni goście poszli do przodu i trzy minuty później bramkę sezonu mógł zdobyć Grolik, ale jego strzał z ponad 22 metrów wylądował na poprzeczce bramki Adriana Lisa.

Po kilku minutach przewagi gospodarzy próbował odpowiedzieć strzałem zza pola karnego Trałka, ale przeniósł piłkę nad bramką. W końcówce pierwszej części to gospodarze zepchnęli Wartę do defensywy, a podopieczni Piotra Tworka zbyt mocno cofali się we własne pole karne. Zaowocowało to kilkoma sytuacjami, ale Lis i spółka wyszli z nich obronną ręką. Do przerwy w Bełchatowie był remis, a kibice oglądali dobre i wyrównane spotkanie.

Po zmianie stron w 53. minucie na świetną akcją indywidualną zdecydował się Gracjan Jaroch i co nie udało mu się w pierwszej połowie, to udało się w drugiej i to w jakim stylu. Napastnik przyjął piłkę na połowie rywala, przebiegł z nią kilka metrów i popisał się fantastycznym lobem, nie dając tym samym szans Danielowi Niźnikowi. Zieloni prowadzili 1:0 i GKS w kolejnych minutach wyszedł zdecydowanie wyżej na zawodników Piotra Tworka.

Przyniosło to efekt w 72. minucie za sprawą Bartosza Biela. Adrian Lis źle wypiąstkował piłkę i pomocnik GKS-u posłał celny strzał, który po odbiciu od poprzeczki znalazł się w bramce Warty.

Zawodnicy Tworka potrzebowali chwili na ochłonięcie po stracie wyrównującej bramki i ruszyli w poszukiwaniu zwycięskiego gola. Udało się to im w 89. minucie po akcji dwójki rezerwowych. Na 3 metrze po dośrodkowaniu Napołowa znalazł się Łukasz Spławski i swoim golem dał cenne zwycięstwo Warcie. Dla napastnika to pierwsza bramka w tym sezonie, bo od początku sezonu leczył uraz barku.

Pochwały należą się Piotrowi Tworkowi, który dobrymi zmianami dał Zielonym zwycięstwo i możliwość pozostania na fotelu Fortuna 1. Ligi! Zieloni w następny weekend rozegrają swoje ostatnie spotkanie w tym roku, a jego stawką będzie pozostanie przez zimę na czele tabeli. Do Gr


Polecamy