menu

GKS Bełchatów - Zawisza LIVE! Arcyważny mecz na dole tabeli

12 kwietnia 2015, 12:04 | Wojciech Adamczak

Dziś o godz. 15.30 dojdzie do pojedynku dwóch ostatnich drużyn T-Mobile Ekstraklasy - GKS Bełchatów podejmie u siebie Zawiszę. Dla podopiecznych Marka Zuba jest to dobra okazja do przełamania fatalnej passy, spychającej ich na dno tabeli.

GKS Bełchatów - Zawisza LIVE!
GKS Bełchatów - Zawisza LIVE!
fot. ANDRZEJ MUSZYNSKI/POLSKAPRESSE

Obie ekipy grają w tym sezonie dokładnie odwrotnie – GKS miał kapitalny początek i przez długi czas utrzymywał się w czubie ligowej klasyfikacji, jednak pod koniec roku dobra passa dobiegła końca. W tym roku Brunatni spisują się fatalnie, obecnie ich liczba porażek z rzędu wynosi 4. Nie pomogło przejęcie sterów przez Marka Zuba, efekt nowej miotły nie zadziałał i bełchatowianie przegrali z Lechem 1:2.

Zupełnie inne nastroje panują w Zawiszy. Jesienią to oni liczyli mecze bez zwycięstwa i prawie w ogóle nie zdobywali punktów. Na wiosnę niebiesko-czarni to zupełnie nowa jakość. Zmiany kadrowe okazały się strzałem w dziesiątkę – bydgoszczanie wygrali 5 meczów z rzędu, dwa zremisowali i są najlepszą drużyną w 2015 roku. Dobre wyniki pozwoliły złapać kontakt z resztą zespołów, w przypadku zwycięstwa zawiszanie zbliżą się do GKS-u na zaledwie jedno oczko.

Wszystko to sprawia, że bydgoszczanie są chwaleni przez całe środowisko piłkarskie – Grzegorz Sandomierski został wybrany piłkarzem marca, bramka Alvarinho z meczu z Pogonią najładniejszym golem kolejki, a Jakub Wójcicki czy Iwan Majewskij regularnie goszczą w jedenastkach kolejek. Bydgoszczan chwali także kapitan GKS-u, Błażej Telichowski: - Zawisza w tej rundzie pokazuje jak należy grać. Zespół, który był praktycznie zdegradowany, który już miał się witać z pierwszą ligą, wyrasta na liderów roku 2015. Myślę że musimy wziąć od nich to co mają najlepsze i dodać trochę swojego.

Znaczny wpływ na kiepską grę Brunatnych mogą mieć problemy kadrowe. Odejście Arkadiusza Malarza, który świetnie dowodził defensywą kompletnie rozbiło tę formację. Do tego doszły kontuzje Alexisa Norambueny i Mateusza Maka. Ten ostatni co prawda wznowił już treningi, ale nie wiadomo jeszcze kiedy będzie mógł wrócić do gry. W komfortowej sytuacji jest Mariusz Rumak, który ma do dyspozycji wszystkich swoich graczy oprócz pauzującego za kartki Kamila Drygasa. Bydgoscy kibice z pewnością odetchnęli z ulgą, gdy okazało się, że uraz Iwana Majewskiego jest niegroźny. Rywalizacja o miejsce w składzie jest zacięta, co potwierdziła bramka Jakuba Świerczoka z Pogonią tuż po wejściu na murawę.

Znaczną poprawę widać w wykonywaniu stałych fragmentów gry przez Zawiszę. Jesienią mieli z tym ogromne problemy, ale w ostatnich meczach stało się to ich bardzo mocną bronią. Dziś będzie znakomita okazja do zrobienia z tego użytku, gdyż GKS fatalnie broni przy stałych fragmentach, po których stracił w tym sezonie już 15 bramek.

- Stałe fragmenty są bardzo ważne w piłce i to one często zmieniają obraz spotkania i tak było w tych meczach czy z Ruchem czy z Pogonią, pracujemy nad tym. Długo nie mogliśmy zdobyć bramki w ten sposób i dopiero w tym ostatnim okresie nam się to udaje i oby tak dalej było - powiedział Mariusz Rumak.

W jedynym ligowym meczu pomiędzy tymi drużynami zwyciężył Zawisza 2:1 po bramkach nieobecnych już w drużynie Piotra Petasza i Michała Masłowskiego, dla Bełchatowa gola strzelił z karnego Adam Mójta. Pierwszy raz te ekipy spotykają się w Bełchatowie, kto rozpocznie marsz w górę tabeli, a kto stoczy się na samo dno? Pierwszy gwizdek sędziego o 15.30, relacja LIVE w Ekstraklasa.net!


Polecamy