menu

Valencia - Getafe LIVE! Nietoperze gonią marzenia o Lidze Mistrzów

15 lutego 2015, 09:51 | Adam Wielgosiński

Niedzielne mecze La Liga zaczynamy na Estadio Mestalla, gdzie w południe Valencia zmierzy się z Getafe. Zapraszamy na relację LIVE!

Valencia w tym sezonie gra naprawdę nieźle. Przybycie Petera Lima sprawiło, że do klubu wróciła nadzieja na powrót do Ligi Mistrzów. „Nietoperze” przegrały cztery mecze, tyle samo co Atletico i Real Madryt, jednak pięć remisów i trzynaście zwycięstw sprawiło, że przed tą kolejką zajmowały czwarte miejsce w tabeli. Po sobotnich meczach spadły na piątą pozycję, ponieważ Sevilla wygrała swój i wyprzedziła walencki zespół.

W ostatnich starciach Valencia regularnie punktuje rywali. Oczywiście poza wpadką sprzed dwóch tygodni, kiedy w poniedziałkowym meczu nie dali rady Maladze na ich stadionie i przegrali 0:1, choć z przebiegu gry chłopcy Nuno Santo byli o kilka klas gorsi. W pięciu ostatnich meczach trzykrotnie, właśnie poza wyjazdem do Andaluzji i remisem z Celtą, wygrywali, jednak warto zaznaczyć, że nie były to victorie przekonujące. Za każdym razem byli lepsi od przeciwników o zaledwie gola. Ale warto pamiętać, że mecz jest na Mestalla, a tam Valencia w tym sezonie przegrała tylko raz – z Barceloną i w tym meczu gola na wagę trzech punktów dla Katalończyków strzelił Busquets w ostatniej minucie rywalizacji.

Getafe to drużyna bardzo nieprzewidywalna, jednak głównie na własnym obiekcie, choć w zeszłym sezonie pod koniec ligi potrafili zremisować na Camp Nou i to właśnie oni sprawili, że mecz o tytuł rozegrany będzie w ostatniej kolejce. Poza Coliseum Alfonso Perez ekipa wcześniej Cosmina Contry, a teraz Quique Floresa radzi sobie, delikatnie mówiąc, średnio. Na dziesięć meczów tylko dwukrotnie wygrywali i dwukrotnie remisowali.

Historia spotkań wskazuje, że faworytem meczu jest Valencia, która zazwyczaj wygrywała, ale mamy w pamięci mecz z Mestalla z zeszłego sezonu, kiedy to drużyna z przedmieść Madrytu wygrała 3:1. Jednak nie ma co porównywać tamtej Valencii, a drużyny Nuno Santo. Ostatnie dziesięć bezpośrednich starć tych drużyn aż ośmiokrotnie kończyło się wygraną „Nietoperzy”. Z tej statystyki możemy wywnioskować prostą rzecz: faworyt tego spotkania jest tylko jeden.


Polecamy