menu

Garbarnia Kraków wraca bez punktów z "jaskini lwa"

30 marca 2019, 20:12 | Jacek Żukowski

Garbarnia grała w „jaskini lwa”, jak zwykło się określać takie spotkania. Gościła bowiem u lidera - Rakowa Częstochowa, który jest bardzo blisko awansu do grona drużyn ekstraklasy.

Garbarnia przegrała z Rakowem 0:1
Garbarnia przegrała z Rakowem 0:1
fot. Anna Kaczmarz

„Brązowi” nie zamierzali się poddawać, tylko starali się nawiązać wyrównaną walkę z faworyzowanym zespołem gospodarzy. Pomysłem na to nie miała być wcale kurczowa obrona własnej bramki, tylko mądra defensywa z elementami ofensywnymi.
I pierwsze minuty spotkania potwierdziły to, że przyjezdni nie mają zamiaru „murować” dostępu do własnej bramki. Po strzale z rzutu wolnego piłka poszybowała nad bramką Gliwy. Marcin Cabaj w bramce gości został pierwszy raz przeegzaminowany po strzale Arkadiusza Kasperkiewicza w 14 min. Po chwili Listkiewicz sprawił mu niemałe kłopoty, a spieszący z dobitką Petrasek nie pokonał golkipera uderzeniem z najbliższej odległości.

Jako się rzekło, Garbarnia nie chciała być dłużna – kapitalnie uderzał Garzeł, ale Michał Gliwa pokazał, że zna swój fach i wyciągnął piłkę z „okienka”. W 33 min Cabaj nic nie mógł poradzić na strzał głową Andrzeja Niewulisa, który po dograniu piłki z rzutu rożnego uprzedził obrońców i skierował piłkę do siatki. Pierwszą połowę zakończył mocny strzał Krzysztofa Kalemby, który został jednak zablokowany.

Gospodarze prowadzili grę, ale goście mądrze się bronili. W 65 min trener Bogusław Pietrzak zdecydował się na podwójną zmianę, wpuszczając „świeżą krew”. Goście jednak nie tworzyli bramowych okazji Pozbawieni byli Tomasza Ogara, który musiał pauzować za kartki oraz chorego Dawida Nowaka Tymczasem miejscowi byli bliscy zdobycia drugiej bramki – po strzale Marcina Listowskiego piłka otarła się o słupek. W 80 min oko w oko z Canajem stanął Marcin Malinowski, ale przegrał ten pojedynek. Golkiper Garbarni utrzymywał ją przy życiu, dając kolegom nadzieję na odwrócenie jeszcze losów tego spotkania. Jego koledzy jednak nie mieli okazji do zmiany wyniku.

Raków Częstochowa – Garbarnia Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Niewulis 33.
Raków: Gliwa – Kasperkiewicz, Niewulis, Pietrasek – Malinowski (88 Eze), Szczepański (67 Bartl), Figiel (76 Schwarz), Listkowski, Sapała, Kun – Musiolik.
Garbarnia: Cabaj – Pyciak, Garzeł, Kalemba, Szywacz – Wójcik (85 Masiuda), Lech, Włodyka, Słoma – Firlej (63 Kiebzak), Krykun (63 Serafin).
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń). Żółte kartki: Figiel - Garzeł, Lech, Serafin. Widzów: 3457.

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Radwańska pożegna się w Tauron Arenie Kraków ZDJĘCIA

Maciej Sadlok liczy na wygraną z Legią Warszawa

Artur Płatek przed meczem Górnika Zabrze z Cracovią

Boguski już gotowy do gry z Legią Warszawa

Cracovia osłabiona przed meczem z Górnikiem

Kraków. Tłumy na trasie Biegu Marzanny
[reklama]