menu

Gol Legionisty nie pomógł, Walia lepsza od Słowacji

11 czerwca 2016, 19:57 | Bolesław Groszek

Walia wygrała ze Słowacją 2:1 po bardzo wyrównanym spotkaniu. Z rzutu wolnego bramkę zdobył najdroższy piłkarz świata - Gareth Bale, na listę strzelców wpisał się także pomocnik Legii - Ondrej Duda.


fot. Hassan Ammar

Od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze obu drużyn narzucili bardzo szybkie tempo. Pierwsza zaatakowała Słowacja i już w drugiej minucie meczu wynik powinien otworzyć Marek Hamsik. Pomocnik Napoli z łatwością minął trzech obrońców, posłał piłkę obok bramkarza, ale piłkę z lini bramkowej w ostatniej chwili wybił jeden z defensorów.

To ostrzeżenie bardzo dobrze podziałało na wyspiarzy. Aaron Ramsey i Joe Allen, mądrze rozgrywali piłkę, a Walia powoli przejmowała inicjatywę. W 10 minucie Gareth Bale wykonywał rzut wolny z około 30 metrów od bramki rywala i popisał się sprytnym uderzeniem. Najdroższy piłkarz świata strzelił w miejsce w którym wyjściowo stał bramkarz, golkiper natomiast poszedł w kierunku swojego dłuższego słupka. Rotacja i moc strzału były tak mocne, że Słowak nie zdążył wrócić na pozycje, a piłka zatrzepotała w siatce.

Od tego momentu Walia prowadziła grę, bardzo rozsądnie się broniąc. Bezradność Słowaków była wręcz zaskakująca. Wydawało się nawet, że 15 minutowa przerwa i rozmowa z trenerem nie zmieni obrazu meczu - tuż po zmianie stron świetną główką popisał się Bale, ale bramkarz tym razem był tam gdzie powinien.

Trener Jan Kozak widząc niemoc swoich piłkarzy, zdecydował się w końcu na zmiany i trafił w dziesiątkę. W 60 minucie na boisku pojawił się Ondrjej Duda, a już minutę później, przy pierwszym kontakcie z piłką strzelił gola. Gracz Legii wykorzystał świetne podanie Roberta Maka, a wyrównujący gol był sygnałem do ataku o pełną pulę.

Słowacy atakowali jednak tylko przez krótką chwile, aż Walijczycy znów uspokoili grę. Jak się okazało był to dzien rezerwowych. W 81 minucie przebojową akcją popisał się świetny tego wieczora Aaron Ramsey, a rezerwowy - Robson-Kanu ponownie wyprowadził Wyspiarzy na prowadzenie.W końcówce kibice oglądali jeszcze kilka rozpaczliwych akcji z obu stron, jednak żadna z nich nie zakończyła się sukcesem.

Drugi mecz grupy B między Anglią a Rosją zostanie rozegrany dzisiaj o 21 w Marsylii.


Polecamy