Fortuna 1 Liga. Wszedł Mikinić, rozpoczęło się strzelanie. Piąty remis Stali, Odra żałuje zmarnowanych okazji

5 października 2018, 22:39 | Kaja Krasnodębska

Fortuna 1 Liga. Ten mecz mógł się podobać. Sporo akcji podbramkowych z obu stron, jednak bramki przyniosło dopiero wejście Tomasa Mikinicia. Piłkarz Odry najpierw sprokurował rzut karny dla rywali, by kilkanaście minut później z nabliższej odległości wpakować piłkę do siatki rywala. Piąty z rzędu remis Stali Mielec.

fot. brak

Choć Jakub Habusta przed tygodniem w wygranym przez Odrę 3:0 spotkaniu z Garbarnią Kraków rozegrał pełne 90 minut, to w piątkowy wieczór był wyjątkowo głodny gry. To właśnie Czech okazał się głównym sprawcą pierwszych ataków gości. Podopieczni Mariusza Rumaka dobrze weszli w starcie ze Stalą i przez pierwszy kwadrans mieli boiskową przewagę. Bramkę Seweryna Kiełpina atakowali głównie po akcjach prawym skrzydłem, gdzie pokazywał się także Jakub Moder. Dla wypożyczonego z Lecha Poznań pomocnika to ostatni mecz przed zgrupowaniem reprezentacji Polski do lat 20. Na treningi pod okiem Jacka Magiery uda się wraz z Serafinem Szotą.

W Mielcu obaj znaleźli się w wyjściowym składzie. Nie zabrakło także Krzysztofa Janusa oraz powracającego do jedenastki Mariusza Rybickiego. Ostatnia dwójka sprawiała defensorom rywali sporo kłopotów. Były gracz Zagłębia Lubin próbował strzałów z dystansu, natomiast ex-Widzewiak jednym z rajdów przyłożył rękę do urazu Leandro. Choć nie dotknął defensora rywali, to ten wślizgiem odnowił swój uraz. Jeszcze przed przerwą zmienił go Maksymilian Banaszewski. Od razu ruszył do ataku. Już w pierwszej sytuacji mógł zanotować asystę. Pomylił się jednak Josip Soljić. Bośniak podobnie jak Grzegorz Kuświk i Andreja Prokić pudłowali tego wieczoru na potęgę. Po pierwszym kwadransie mielczanie przejęli inicjatywę, tworzyli sobie znacznie więcej sytuacji, lecz nie potrafili ich wykorzystać.

Kolejne świetne akcje Bartosza Nowaka oraz Krystiana Getingera kończyły się na dośrodkowaniach w pole karne. Ta dwójka nie miała większych problemów z wymijaniem przeciwników, nieźle centrowała pod samą bramkę. Cóż jednak z tego, skoro ani Kuświk ani Prokić nie potrafili skierować piłki w światło bramki. Były zawodnik Lechii Gdańsk próbował zarówno z dystansu, jak też spod samej linii bramkowej. Za każdym razem jednak chybił. Mały plus przy jego nazwisku można postawić jedynie za wywalczony rzut karny. Jedenastkę sprokurował wpuszczony chwilę wcześniej w miejsce Rybickiego Tomas Mikinić. Do piłki podszedł Grzegorz Tomasiewicz i strzałem po ziemi pokonał Michała Szromnika. Golkiper Odry był bardzo bliski skutecznej interwencji. Futbolówka minęła jego palce dosłownie o centymetry.

To jednak nie on, a Mikinić zapamięta ten mecz na dłużej. Nie mógł wyobrazić sobie gorszego wejścia w to spotkanie, ale w końcówce uratował dla Odry punkt. Dobił strzał z rzutu wolnego i doprowadził do remisu 1:1. Pozwolił też zespołowi uwierzyć w siebie. Końcówka należała do nich, a przed zwycięstwem powstrzymał ich jedynie Getinger. Pomocnik, który wcześniej stworzył wiele podbramkowym szans kolegom, teraz wybijając futbolówkę spod własnej bramki uratował ich przed porażką. Mimo wszystko może mówić o szczęściu. W doliczonym czasie gry gospodarze praktycznie nie wychodzili z własnej połowy, a stuprocentowe sytuacje zdążyli jeszcze zmarnować rezerwowi: Mateusz Czyżycki oraz Ivan Martin.

Mimo bardzo emocjonującej końcówki i wielu sytuacji w pierwszej połowie, mecz w Mielcu zakończył się remisem 1:1. Dla gospodarzy jest to piąty ligowy remis z rzędu. Ich sytuacja w tabeli prezentuje się coraz gorzej, jednak patrząc na postawę nietrudno o optymizm. Podopieczni Artura Skowronka potrafili sobie stworzyć ogrom szans i momentami dominowali rywala. Zabrakło skuteczności i strzeleckiego instynktu Kuświka. Napastnik wciąż nie wrócił do dawnej formy.

Piłkarz meczu: Krystian Getinger
Atrakcyjność meczu: 6/10