menu

Fortuna 1 Liga. Pierwszy mecz i od razu zwycięstwo. Radomiak wygrał z GKS Tychy

27 lipca 2019, 19:59 | red

Fortuna 1 Liga. Radomiak Radom rozpoczyna sezon z wysokiego C. Beniaminek u siebie pokonał GKS Tychy 2:1 (1:0). Punkty dali autorzy bramek: Damian Nowak i Meik Karwot. Na trybunach zasiadło 4030 kibiców.

Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
Radomiak - GKS Tychy 2:1
fot. Joanna Gołąbek
1 / 16

[przycisk_galeria]

Inauguracja sezonu w Radomiu była świętem, bo Radomiak rozegrał swój pierwszy mecz na drugim szczeblu ligowym od trzynastu lat. Znacznie dłużej, bo już 22 lata na powrót do Ekstraklasy czeka jednak GKS Tychy. To goście byli faworytem sobotniego meczu i w pierwszej połowie stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Bohaterem gospodarzy okazał się jednak Artur Haluch. 24-letni bramkarz przed przerwą kilka razy ratował swój zespół przed utratą gola, zatrzymując m.in. groźne strzały Mateusza Piątkowskiego czy Macieja Mańki.

Tyszanie atakowali, ale to Radomiak był skuteczniejszy. Po upływie ledwie kwadransa na listę strzelców wpisał się ściągnięty ze Skry Częstochowa napastnik Damian Nowak. Świetną asystą popisał się Dawid Abramowicz, dla którego latem trener Ryszard Tarasiewicz nie widział miejsca w pierwszym składzie GKS-u.

Nieskuteczni goście po przerwie potrzebowali rzutu karnego, by wreszcie pokonać bramkarza Radomiaka. Łukasz Grzeszczyk dał się sfaulować w obrębie szesnastki gości i sam trafił do siatki z jedenastu metrów.

Radość GKS-u nie trwała jednak długo, bo już pięć minut później prosty błąd popełnił Konrad Jałocha. Bramkarz tyszan źle wybił piłkę sprzed własnej bramki, z czego skorzystał Meik Karwot, przywracając prowadzenie Radomiakowi. W końcówce obie drużyny miały okazje na kolejne bramki, ale ostatecznie Radomiak utrzymał korzystny wynik i sprawił tym samym pierwszą niespodziankę.

Piłkarz meczu: Damian Nowak
Atrakcyjność meczu: 6/10


Polecamy