menu

Flota nadal wygrywa. Tym razem w Legnicy

2 września 2012, 00:54 | Piotr Wiliński

To Miedź miała przerwać dobrą passę i zatopić Flotę Świnoujście, lecz sobotnie spotkanie pokazało, że Świnoujścianie nie bez powodu zajmują miejsce lidera i nie przegrali meczu od 10 spotkań. Pewnie i bardzo łatwo pokonali legnicką Miedź.

Flota pokonała Miedź 2:0
Flota pokonała Miedź 2:0
fot. Bartłomiej Hamanowicz

To miał być jeden z lepszych meczów 5 kolejki 1 ligi, a okazało się, że stał na bardzo niskim poziomie gry gospodarzy. Legniczanie to spotkanie rozegrali bardzo niemrawo i bez kompletnego pomysłu na zdobycie bramki. Za to piłkarze z wyspy Uznam świetnie to wykorzystali, od samego początku gry przejęli inicjatywę i nie dopuszczali rywali do swojej połowy.

Pierwsza bramka padła już w 17. minucie spotkania. Daniel Chyła z odległości 30 metrów oddał lekki strzał w kierunku bramki, ale piłka dostała dziwnej rotacji i odbiła się przed Aleksandrem Ptakiem, przez co bramkarz legniczan nie potrafił jej złapać i Flota prowadziła 1:0. Cała sytuacja wyglądała tak, jakby obrońcy miedzi jeszcze nie weszli na boisko. Kolejne minuty ponownie rozgrywane były pod dyktando świnoujścian. Na ostatnie 15 minut pierwszej połowy legniczanie jakby doznali olśnienia i zaczęli częściej bywać w polu karnym Floty, co skutkowało paroma świetnymi strzałami Grzegorzewskiego, Zakrzewskiego czy Szymańskiego, lecz w zdobyciu gola świetnie przeszkadzali im, nie po raz pierwszy, obrońcy gości.

Początek drugiej części spotkania to tylko czasami zadowalająca gra legniczan i mało skuteczne ataki na bramkę Kasprzika. Aż do 57. minuty, kiedy Grzegorzewski dobrze uderzył głową i piłka wylądowała w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego. Po minucie Wyspiarze przeprowadzili świetną kontrę i fatalny błąd popełnił Woźniczka, który zamiast zostawić piłkę Ptakowi, odegrał ją wprost pod nogi Chyły, który ustalił wynik meczu na 2:0 dla gości.

Piłkarze gospodarzy z podciętymi skrzydłami już praktycznie nie było widać na murawie, grali piłkę słabą i przewidywalna dla obrońców gości, którzy bardzo skutecznie ucinali tuż przed własnym polem karnym sytuacje legniczan. W ostatnich minutach spotkania, po kolejnym błędzie obrony Miedzi, przed wynikiem 0:3 uratował podopiecznych Bogusława Baniaka Aleksander Ptak. - Zespół floty kapitalnie odbiera piłki, praktycznie zniszczyli nasze najlepsze żądła, Flota zasłużenie wygrała – tłumaczył trener legniczan Bogusław Baniak.

Śmiało można stwierdzić, że legniczanie rozegrali najgorsze spotkanie ligowe w tej rundzie, przez co muszą szukać punktów w kolejnych meczach. A Flota nadal pozostaje liderem tabeli i przeciąga dobrą passe zwycięstw i meczu bez straconej bramki. Jak się okazuje, beniaminek z Legnicy był zbyt słaby dla lidera, chociaż przed meczem miał chrapkę na zatopienie, jak do tej pory niezniszczalnej, Floty Świnoujście. - Obrona nie jest taka szczelna, popełniamy zbyt wiele błędów, tracimy bramki i potem ciężko jest to nadrobić. Nie jest tak łatwo jak w drugiej lidze – tłumaczył się po meczu Adrian Woźniczka, piłkarz Miedzi Legnica.

- Cieszę się z kolejnego zwycięstwa, ale przed nami kolejny tydzień i musimy skupić się na nowo. Ale graliśmy z bardzo dobra drużyną, dobrze poukładaną przez trenera – ocenił mecz Dominik Nowak, trener Floty Świnoujście.