menu

FIFA odrzuciła odwołanie Polonii Bytom. PZPN na razie odebrał jej 1 punkt

17 grudnia 2015, 12:27 | Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni

Za zaległości finansowe klub z Bytomia stracił punkt, a może mieć odjęte jeszcze dwa. W sprawie Vladimira Karalicia Polonia napisze do Lozanny.

polonia bytom
polonia bytom
fot. Maciej Gapiński/Polska Press

MŚ piłkarek ręcznych: Polska - Rosja 21:20. Biało-czerwone w półfinale mistrzostw świata! [WIDEO]

Drugoligowa Polonia Bytom ciągle zmaga się z finansowymi problemami, choć szefowie klubu przekonują, że są nadzieje na wyjście na prostą. Komisja Licencyjna PZPN... doceniła ich starania, dlatego odjęła tylko jeden punkt „za nieregulowanie zobowiązań finansowych z zawartych ugód z wierzycielami”. Jeśli jednak do lutego zaległości nie będą wypłacone odjęte zostaną kolejne dwa punkty.

- Działacze byli na posiedzeniu komisji. Wykazują dużą troskę, by wyjść z długów, co zostało przez nas docenione. Mogliśmy odjąć więcej punktów, ale skończyło się na jednym. Nie chcemy też robić pod górkę, wiedząc, w jakiej sytuacji tak sportowej, jak i finansowej jest klub. Po wizycie prezesa Wiejachy widzimy dużo czynników przemawiających za tym, że będzie lepiej - powiedział Krzysztof Smulski z Komisji Licencyjnej PZPN, cytowany przez katowicki „Sport”.

W Polonii czekają na pisemne uzasadnienie i nie wykluczają złożenia odwołania. - Mamy do tego prawo i możemy z niego korzystać - mówi prezes drugoligowca Łukasz Wiejacha. - Oczywiście zrobimy wszystko, żeby do lutego wywiązać się z zobowiązań. Mamy wsparcie z miasta, coraz bliżej jest do rozpoczęcia budowy nowego stadionu. Myślę, że 2016 rok będzie przełomowy dla Polonii. Ciągniemy ten wózek i nasze starania zostały docenione przez Komisję Licencyjną, o czym mówił pan Smulski.

Nad Polonią wisi jeszcze topór w postaci sprawy zaległości wobec dwóch byłych zawodników klubu - Bośniaka Vladimira Karalicia i Serba Vladimira Milenkovicia. Pierwszy domaga się 170 tys. euro, drugi - 220 tys. FIFA, do której poszli piłkarze, straszy Polonię odjęciem 6 punktów, a przy dalszym uchylaniu się od spłaty - degradacją do niższej ligi.

Na razie rumieńców nabiera sprawa Karalicia. - We wtorek dostaliśmy pismo z FIFA, że odrzucono wszystkie nasze argumenty zawarte w odwołaniu - przyznaje prezes Wiejacha. - Mamy 30 dni na spłacenie należności. Nie zamierzamy się jednak poddawać i skierujemy sprawę do Lozanny do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Mamy na to 21 dni. Karalić domaga się pieniędzy za cały 2,5-letni kontrakt, a w Polonii był pół roku i potem w ciągu dwóch lat grał w trzech innych klubach - dodaje szef klubu.

Dziennik Zachodni


Polecamy