menu

Fani Wisły wykradli projekt rywalowi zza Błoń. Wojna kibiców przeniosła się do internetu

27 sierpnia 2012, 13:08 | Krzysztof Orski

Wraz z nastaniem ery internetu, wiele się zmieniło. Sieć definiuje większość aspektów naszego życia, począwszy od kontaktów ze znajomymi, na zakupach kończąc. Od dłuższego czasu internet jest także platformą, na której "uprzejmości" wymieniają kibice wrogich ekip. Jednak ostatnio przeszli oni od słów do czynów.

Kibice Cracovii podczas meczu ze Stomilem
fot. Andrzej Banaś/Gazeta Krakowska
Kibice Cracovii podczas meczu ze Stomilem
fot. Andrzej Banaś/Gazeta Krakowska
Projekt wykradziony przez kibiców Wisły
fot. Facebook
1 / 3

Zobacz więcej zdjęć z meczu na stronie Gazety Krakowskiej!

Kraków, 25.08.2012, godzina 21:00 - dochodzi 60. minuta spotkania Cracovia - Stomil Olsztyn. Na trybunie zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Pasów prezentowana jest efektowna sektorówka przedstawiająca zakapturzoną postać znajdującą się pomiędzy blokami. Dodatkowy transparent wywieszony na płocie głosi: "Nasze miasto, nasze zasady. Wypada z gry ten co nie daje rady". Kilka minut później kończy się pokaz, lecz kibice wywieszają kolejny transparent, na którym wypisane są następujące słowa: "Projektów złodzieje, Cracovia z was się śmieje". W tym momencie jeszcze mało kto zdawał sobie sprawę z tego, co się właściwie stało.

Z informacji, które na następny dzień pojawiły się w sieci, powoli wyłonił się pełny obraz sytuacji. Kibice Wisły przyznają, że wykradli projekty oprawy meczowej fanów Cracovii, jednak twierdzą, że nie dzięki metodom hakerskim, lecz dzięki osobie, która jest w grupie ultras przeciwnika. Według wiślaków miał to być taki "psikus" i upokorzenie rywala zza miedzy.

Kibice Cracovii w oficjalnym stanowisku dotyczącym tej sytuacji przyznają, że na godzinę przed meczem otrzymali informacje, że ich projekt został wykorzystany przez "wrogą" ekipę. Dopiero po naradzie podjęli decyzję, że mimo to oprawę zaprezentują i na szybko uzupełnili ją o wspomniany wyżej transparent-komentarz.

Aktualnie cały czas trwa odbijanie piłeczki w internecie między dwoma ekipami, czego skutkami ubocznymi są włamania na strony na Facebooku, należące m.in. do stowarzyszenia Tylko Cracovia. Na wspomnianych stronach podmieniane są zdjęcia profilowe oraz wypisywane obelżywe komentarze.

W związku z zaistniałą sytuacją nasuwa się jedno konkretne pytanie. W którą stronę zmierzają ekipy ultras? Do tej pory właśnie to środowisko było postrzegane przez ludzi oglądających mecze piłkarskie za wzór. Jako ludzie, którzy dbają o poziom widowiska przynajmniej na trybunach, kiedy na boisku niewiele się dzieje. Ekipy te powinny toczyć swoją wojnę na pomysły, efektowne oprawy, niesamowite flagowiska czy racowiska. Niepotrzebne są jakieś nieczyste zagrywki. Czyżby Kraków wyznaczał kolejne niewłaściwe standardy?


Polecamy