Szykuje się wielka licytacja o Paula Pogbę? To może być najdroższy transfer lata

Barcelona to największy złodziejaszek obecnie trwającego okienka transferowego. Kata-lończycy najpierw zakontraktowali Malcoma z Bordeaux, mimo że piłkarz został już zaprezentowany w social mediach jako gracz Romy, a teraz mistrz Hiszpanii kupił z Bayernu Monachium Arturo Vidala, mimo że Chillijczyk był już po słowie z Interem Mediolan. Według portalu „Transfermarkt” Barca wydała na pomocnika 18 milionów euro, jednak zarówno włoska jak i niemiecka prasa sugerują, że kwota oscylowała w okolicach 30 milionów.

Mimo że do Katalonii w te wakacje dołączył jeszcze inny środkowy pomocnik - Arthur (za 31 mln euro z Grêmio Porto Alegre), to hiszpańska prasa spekuluje o kolejnym wzmocnieniu drugiej linii mistrza kraju. „Mundo Deportivo” donosi, że Barcelona zagięła parol na Paula Pogbę z Manchesteru United. Świeżo upieczony mistrz świata miałby przejąć koszulkę z numerem „8” po Andresie Inieście i dowodzić rozegraniem piłki w barwach Blaugrany. Pytanie czy Katalończyków nie odstraszy duża cena, którą zażyczą sobie zapewne Czerwone Diabły? Dwa lata temu Pogba przechodząc z Juventusu do Manchesteru United kosztował 105 milionów euro, natomiast teraz miałby kosztować przynajmniej o 15 milionów więcej. Barcelonę może czekać jednak zażarta licytacja, bo chętnych jest więcej...

Włoska gazeta „Tuttosport” przekonuje, że Juventus bardzo chce, by Francuz wrócił do Turynu jeszcze tego lata. Stara Dama nie ma dużo wolnej gotówki do wydania po sprowadzeniu Cristiano Ronaldo, dlatego transfer miałby być wymianą, w którą włączony zostałby Miralem Pjanić. Jose Mourinho jest ponoć fanem gry Bośniaka, a jego relacje z Pogbą nie należą do najlepszych. W ubiegłym sezonie Portugalczyk sadzał czasem Francuza na ławce, stawiając przed nim 21-letniego Scotta McTominay’a. Po bardzo udanych mistrzostwach świata Pogba nie będzie chciał słyszeć o ławce rezerwowych i może chętnie wróci do Juventusu, gdzie grał w latach 2012-2016.

Jeśli Manchester zdecyduje się sprzedać swoją gwiazdę, będzie musiał szybko szukać zastępstwa, bo okno transferowe w Anglii zamyka się już w najbliższy piątek. Obecnie jednak prasa na Wyspach informuje o obrońcy, który lada moment trafi na Old Trafford. „The Mirror” podaje, że w ciągu 48 godzin Toby Alderweireld zamieni Tottenham na Manchester United. Transfer ma zamknąć się w kwocie 65 mln funtów, a Belga w drużynie wicemistrza Anglii będzie czekała spora podwyżka.

W tym tygodniu rozstrzygnie się również przyszłość Thibauta Courtois z Chelsea. Bramkarzowi za rok skończy się kontrakt z The Blues, jednak ten już teraz chciałby przenieść się do Realu Madryt, ponieważ w stolicy Hiszpanii mieszka jego rodzina. Sytuację komplikuje fakt, że Chelsea nie potrafi znaleźć następcy golkipera, co powoli denerwuje jego agenta.

- On chciałby być ze swoimi bliskimi i jego pracodawca powinien to zaakceptować. Chelsea nie może zatrzymywać go za wszelką cenę. Przecież otrzymają pieniądze ze sprzedaży i za nie będą mogli pozyskać kogoś innego - nie owija w bawełnę podirytowany Christo-phe Henrotay.

W te wakacje nowe kluby mogą znaleźć też Polacy. Prawdopodobne jest, że Łukasz Teodorczyk powędruje z Ander-lechtu do Galatasaray. Wysoki kontrakt napastnika, opiewający na 2 miliony euro rocznie, jest za dużym wydatkiem dla klubu z Brukseli. Niepewna jest też sytuacja Kamila Grosickiego, który nie znalazł się w składzie Hull City na pierwszy mecz w sezonie i stracił numer „7” na koszulce. Bez zgody skrzydłowego przejął go Evandro.