Rozgromiły Niemki, podbiły PGE Narodowy. Małe miejscowości, wielkie sukcesy
Mołodiatycze, Kaczórki i Sobolów dzieli kilkaset kilometrów. Łączy natomiast wielka miłość do piłki nożnej, ciekawe duety trenerskie i cudowne wspomnienia z Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Nauczyciele z tych trzech miejscowości pokazują, że wcale nie trzeba być wielką akademią i dysponować wsparciem dużego klubu, aby osiągać piłkarskie sukcesy. Oto dowód, że praca połączona z pasją przynosi fantastyczne efekty.
Śpiąc z medalami
504 – dokładnie tylu mieszkańców liczyły Mołodiatycze według spisu ludności z 2011 roku. Tutejsza Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej skupia dzieci z pięciu okolicznych miejscowości. Najbliższym klubem sportowym jest Unia Hrubieszów. Trzynaście kilometrów dalej – w Zamościu – gra tamtejszy Hetman.
W obu drużynach swoje kariery zaczynali reprezentanci Polski: w Unii Tomasz Kiełbowicz, a w Hetmanie Seweryn Gancarczyk. Malutkie Mołodiatycze wciśnięte między oba miasta wcale nie muszą się wstydzić. Co prawda kadrowiczów jeszcze nie mają, ale zespoły prowadzone przez nauczyciela wychowania fizycznego Tomasza Domańskiego oraz dyrektor szkoły Edytę Stepaniuk to stali bywalcy Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. W jubileuszowej XX edycji Turnieju ten duet zgłosił do rozgrywek sześć drużyn. To jednak nic w porównaniu z poprzednim sezonem. Wtedy zapisano ich aż o dziesięć więcej.
Za licznymi zgłoszeniami idą sukcesy. Drużyny z małej szkoły we wschodniej Polsce regularnie docierają do finałów wojewódzkich Turnieju. – Hala? Mamy korytarz 2 na 3 metry. Boisko? Kawałek trawy 4 na 8 metrów – mówi Domański. Mimo trudnych warunków, przed rokiem dziewczynki z Mołodiatycz nie tylko zajęły 3. miejsce w kategorii U-8, ale też reprezentowały powiat hrubieszowski w kategorii U-10. – Łącznie w klasach 1-6 mam 23 zawodniczki. Nie odkryję Ameryki: kluczem do sukcesu jest zabawa z piłką na świeżym powietrzu – podsumowuje trener Domański. – W niższych kategoriach nie chodzi o umiejętności piłkarki. Ważne jest zaangażowanie i radość dzieci.
Fenomen Mołodiatycz opiera się o zbilansowaną mieszankę doświadczenia i zaangażowania. – Biorę udział w Turnieju od 18 lat. Jak dziś pamiętam, to był 2002 rok, a finały wojewódzkie były rozgrywane najpierw w Krasnymstawie, a potem w Zamościu – wspomina Domański. – Najpierw jeździłem z WKS-em Vulcan Wólka Kańska. Potem z UKS-em Niedźwiadek Chełm awansowaliśmy do etapu ogólnopolskiego w Warszawie.
– Początkowo rodzice byli sceptyczni. Bo taki finał wojewódzki to dla nas 200 kilometrów w jedną stronę. Ale udało się zorganizować busa i rodzicom tak się spodobało, że gdy tylko widzą w gazecie informację o zapisach do kolejnej edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, przychodzą i pytają: „na pewno pan zgłosił drużynę?”. Dzięki ich wsparciu udało się zorganizować małe boisko pod szkołą.
Świetne wspomnienia mają nie tylko dorośli. – Po Turnieju dzieci śpią z medalami, a w drodze powrotnej pytają, kiedy będą następne rozgrywki. No i te teksty DJ-a Ucho! On zawsze coś śmiesznego powie, a dzieci to wspominają przez rok!
Iskierka
Kaczórki (205 mieszkańców) podobnie jak Mołodiatycze są położone na Lubelszczyźnie. W XIX wieku miejscowość słynęła z… wyrobu smoły. Teraz jest na najlepszej drodze do bycia znaną dzięki sukcesom sportowym. Wszystko za sprawą duetu Anny i Krzysztofa Szkałubów. On – dyrektor tutejszej Szkoły Podstawowej im. Armii Krajowej, ona – nauczycielka wychowania fizycznego. Połączył ich węzeł małżeński i miłość do piłki nożnej.
– Wszystko bierze się z pasji! – mówi Anna Szkałuba. – Z pasji uczniów i nauczycieli. Bez tego nie byłoby sukcesów. Szczególnie w takiej małej miejscowości jak Kaczórki. Nie mamy sali gimnastycznej i nic nie wskazuje na to, że będziemy mieli, ale trenujemy zawzięcie. Latem na dworze, zimą mąż prowadzi zajęcia na korytarzu. Ale lekcje w śniegu również nie są niczym zaskakującym. Pasji państwu Szkałubom nie można odmówić, bo w Turnieju biorą udział od samego początku.
Mimo trudnych warunków piłkarki z Kaczórek wygrały te rozgrywki w 2014 roku. Nagrodą był wyjazd na mecz Niemcy – Polska we w Hamburgu. – Każdemu życzę, żeby wygrał w finale Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Przeżycia są tak fantastyczne, że naprawdę trudno je opisać – wspomina wuefistka.
W Hamburgu podopieczne Szkałubów pokonały koleżanki z Niemiec aż 12:0. Liderką tamtej drużyny była Klaudia Sak. – Nasza iskierka! Lepsza była od chłopców! – mówi trenerka. – Już jako siedmiolatka wyróżniała się na boisku. Po Turnieju chciało ją wiele klubów z Górnikiem Łęczna na czele, ale wiele kwestii złożyło się na to, że tam nie trafiła. Później przyjeżdżał po nią trener aż z Puław i tam grała w MKS-ie Sybilla.
– To już są duże dziewczyny. Ostatnio Klaudia miała osiemnastkę. Zebraliśmy się tam i wszyscy wspominaliśmy. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to niesamowita przygoda – kończy trenerka z Kaczórek
Anna i Krzysztof Szakłubowie mogli liczyć na pomoc… księdza Pawła Słonopasa. – Głównie wspierałem je duchowo. Kupowałem dziewczynkom różańce. Ale przyznam się szczerze, że trochę się biegało i dopingowało – wspomina kapłan. – „Alleluja!” to było takie nasze hasło.
„Uderz z rożnego!”
Sobolów jest dużo większy od Mołodiatycz i Kaczórek. Urokliwa małopolska miejscowość liczy aż 2000 mieszkańców. Dwóch z nich - miejscowy proboszcz Stanisław Jachym i emerytowany policjant Piotr Bukowiec - postanowiło stworzyć tu klub piłkarski dla dziewcząt. Co wyszło z takiego połączenia? Sukcesy! Mnóstwo sukcesów. A nie było łatwo, bo w okolicy jest sporo dużych klubów z Wisłą i Cracovią na czele.
Najważniejszym sukcesem zespołu z Sobolowa jest zwycięstwo w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Piłkarki nie miały sobie równych podczas XIII edycji. Ówczesny format rozgrywek sprawiał, że drużyny były jednocześnie reprezentacją swoich województw. Tak więc w finale spotkały się kadry Małopolski i Lubelszczyzny.
– Gdy awansowaliśmy do finału, to nieskromnie powiem, że byłem pewny zwycięstwa. Dużo trudniejszym meczem był półfinał. Spotkanie się nam nie ułożyło. Przegrywaliśmy, ale do piłki podeszła Natalka Wróbel. Bramkarka rywalek była źle ustawiona. Rzut rożny. Podpowiadamy jej „uderz!”. Uderza! Gol! Tak zakręciła z rożnego, że pozostało tylko złożyć ręce do oklasków – wspomina Bukowiec.
Wspomniana Natalia Wróbel uchodzi za jeden z największy talentów nie tylko w skali Polski, ale również Europy. - To był mój pierwszy turniej w ogóle i zakończył się mega sukcesem. Dziś wiem, że to był pierwszy krok w stronę profesjonalnej kariery – przyznaje Wróbel. – Inspiracją dla mnie jest Paulina Dudek, która też rozpoczynała swoją przygodę w tym Turnieju.
(Oko na talent) Natalia Wróbel idzie śladami najdroższej polskiej piłkarki;nf
Dziś Natalia Wróbel jest kapitanką reprezentacji U-17. Jest również najmłodszą piłkarką w historii Ekstraligi. W dniu debiutu miała zaledwie 15 lat i 2 dni. Czy pójdzie drogą wytyczoną przez Paulinę Dudek? Przed nią jeszcze mnóstwo czasu, ale jedno jest pewne: mała dziewczynka grająca wówczas w zespole z Sobolowa talent ma wielki!
Kaczórki, Mołodiatycze i Sobolów to jedne z wielu miejscowości, które biorą udział w Turnieju. W społecznościach tych drużyn działają niesamowicie zaangażowani ludzie, a swoją determinacje przekuwają w sukcesy podopiecznych. Ich postawa przypomina pracę ogrodnika. Jesteśmy pewni, że dzięki nim wyrosnął pokolenia kolejnych talentów takich jak Natalia Wróbel i Klaudia Sak.
***
Organizatorem Turnieju jest Polski Związek Piłki Nożnej, sponsorem głównym już od 14 lat firma Tymbark, a sponsorem brązowym od trzech edycji Electrolux. Rozgrywki objęte są Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, a także wsparciem Komitetu Honorowego, na który składają się patronaty Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Sportu oraz Ministerstwa Zdrowia.