Los Arkadiusza Milika przesądzony. Dyrektor sportowy Napoli nie pozostawił złudzeń
Arkadiusz Milik postawił na transfer w letnim okienku, ale ostatecznie nie znalazł nowego pracodawcy. Skłócony z władzami Napoli reprezentant Polski został odstawiony na boczny tor. Jaka przyszłość czeka Polaka? Głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Napoli.
fot. East News
Milik latem otrzymał wiele zapytań, ale do zmiany klubu ostatecznie nie doszło. Z kolei Napoli ogłosiło, że nie zamierza stawiać na Polaka. Klub z Neapolu nie zgłosił 26-latka zarówno do rozgrywek ligi włoskiej, jak i Ligi Europy. Piłkarzowi pozostaje zatem trenować indywidualnie. Czy sytuacja polskiego snajpera może ulec zmianie? Głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Napoli Cristiano Giuntoli. - Wielokrotnie proponowaliśmy mu przedłużenie kontaktu, ale on chciał odejść. Dokonaliśmy innych wyborów i konsekwencje są naturalne - stwierdził Giuntoli w rozmowie ze Sky Sport.
Kontrakt Milika wygasa w czerwcu przyszłego roku. Zimą były napastnik Górnika Zabrze także może mieć problemy z opuszczeniem Napoli, gdyż kilka miesięcy później zainteresowane drużyny będą mogły sprowadzić go na zasadzie wolnego transferu.
Brak gry będzie dla Milika przeszkodą w występie na mistrzostwach Europy. Sytuacją 26-latka niepokoił się ostatnio selekcjoner Jerzy Brzęczek. - Nie wyobrażam sobie, byśmy musieli w którymś momencie z Arka zrezygnować. To jest zbyt dobry jakościowo i zbyt potrzebny tej reprezentacji piłkarz, żeby go nie było. Na pewno ta sytuacja nie jest do zimy ani dla niego, ani dla kadry komfortowa - przyznał Brzęczek.
O problemach Milika wypowiedział się ostatnio również Zbigniew Boniek. - Musi zacząć grać, przynajmniej od stycznia. Inaczej może mieć problem z wyjazdem na mistrzostwa Europy - oznajmił sternik polskiej piłki.
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje