menu

Piłka nożna 3 liga. Wiązownica urwała punkt faworytowi. Sześć bramek w Ostrowcu

9 marca, 18:36 | Tomasz Strzębała

Drużyna KS-u Wiązownica dwa raz obejmowała prowadzenie w Ostrowcu Świętokrzyskim, ostatecznie zdołała zremisować z faworyzowanym KSZO. – Jest lekki niedosyt, ale z drugiej strony jechaliśmy na pożarcie a przywozimy punkt – mówi Robert Dudek, dyrektor sportowy naszego klubu.

Gospodarze byli faworytem, ale goście byli blisko pełnego sukcesu
Gospodarze byli faworytem, ale goście byli blisko pełnego sukcesu
fot. KSZO/FACEBOOK

Jesienią nasz zespół pokonał KSZO 2:0. W ogóle z ekipą z Ostrowca Świętokrzyskiego wiązowniczanom szło dotąd całkiem nieźle. W pięciu bezpośrednich meczach KS Wiązownica triumfował aż 4 razy. Tyle że na wyjeździe na plusie był tylko raz. Teraz podopieczni trenera Waldemara Warchoła na spotkanie ze wciąż bijącym się o podium KSZO jechali z mocnym postanowieniem poprawy za fatalny występ sprzed tygodnia z Radzyniem Podlaskim. Początek mieli wymarzony, bo już w 11 minucie cieszyli się z gola. Dogodną sytuację wykorzystał Sebastian Rak. Faworyzowani gospodarze byli przez chwilę w szoku, popełniali błędy i faulowali, ale nasz team nie poszedł za ciosem, chociaż od 15 minuty grał już w przewadze, bo za dwie żółte kartki boisko upuścić musiał Mateusz Jarzynka. Jednak po niespełna 30 minutach był już remis. Po wrzutce gospodarzy piłka tak pechowo odbiła się od nogi Raka, że lobem zaskoczyła Kacpra Piechotę. Jeszcze przed przerwą KSZO zdobył drugą bramkę. W 42 minucie rzut karny skutecznie wyegzekwował Dominik Pisarek.


Po zmianie stron zespół z Wiązownicy ruszył do zdecydowanych ataków, opłaciło się. W 50 minucie kolejne trafienie zaliczył Rak, który zdecydował się na indywidualny, blisko 30- metrowy rajd i strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi miejscowych. W 61 minucie wiązowniczanie odzyskali prowadzenie po uderzeniu z woleja Patryka Serafina. Niestety rozsierdzone KSZO mocno przycisnęło i zdołało jeszcze raz wyrównać. Kacpra Piechotę główką pokonał Yevgeniy Mohil.

Kapitalne zawody rozegrał Sebastian Rak, zresztą cały zespół zasłużył na słowa uznania. Byliśmy blisko wygranej z faworytem. Szkoda, że w samej końcówce nie udało się nam upilnować Yevgeniya Mohila. Za tydzień ważny mecz z Unią Tarnów, już o nim myślimy napisał:

– podsumował Robert Dudek, dyrektor sportowy naszego klubu.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - KS Wiązownica 3:3 (2:1)

BRAMKI: 0:1 Rak 11, 1:1 Rak 29 samobójcza, 2:1 Pisarek 42 karny, 2:2 Rak 50, 2:3 Serafin 61, 3:3 Mohil 78

KSZO: Klon – Kołoczek (58. Mazurek), Jarzynka ż [cz 15 za drugą żółtą] , Mężyk, Brągiel – Nawrot ż, Orlik (18. Domagała), Zimnicki – Senko (76. Tymoshenko), Pisarek, Kramarz (58. Mohil ż). Trener: Rafał Wójcik.

WIĄZOWNICA: Piechota - Tonia, Tabor, Cieśla ż, Płaneta (90. Markiewicz) - Kordas, Omuru (66. Bacza), Serafin, Janiczak ż (46. Wójcik) - Rak, Kasia. Trener: Waldemar Warchoł.

Sędziował: Bołoz (Tarnów). Widzów: 300.