menu

Oprawa 2013 roku. „Ultras Niebiescy” (13)

22 stycznia 2014, 08:35 | Szymon Jaroszyk

Jak Polska długa i szeroka nowe stadiony powstają jak grzyby po deszczu. Jeśli już jakaś infrastruktura dzięki EURO 2012 odmieniła się w Polsce nie do poznania, to na pewno jest to infrastruktura stadionowa. Okoniem staje jednak Śląsk, z gliwickim wyjątkiem. Jeśli ma się przestrzały stadion i nikłe nadzieje na nowy, pozostaje go jedynie upiększać. Najlepiej wysoką frekwencją i oprawami meczowymi, jak np. w Chorzowie podczas meczu z Wisłą Kraków.

Oprawa: "Ultras Niebiescy"
fot. Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Oprawa: "Ultras Niebiescy"
fot. Oprawa: "Ultras Niebiescy"
Oprawa: "Ultras Niebiescy"
fot. Oprawa: "Ultras Niebiescy"
Oprawa: "Ultras Niebiescy"
fot. Oprawa: "Ultras Niebiescy"
1 / 4

PODOBA CI SIĘ TA OPRAWA? ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE!

Jesienią minionego roku przy Cichej znów odżyły nadzieje na nowy stadion. W połowie listopada zostało wybrana koncepcja przebudowy areny, w praktyce zakładająca postawienie nowej. I to skrojonej w sam raz na możliwości Ruchu. Kameralne trybuny miały mieścić wydawało się optymalną ilość 12 tys. widzów, z możliwością rozbudowy o 3 tys. krzesełek bez konieczności podnoszenia dachu. A ten miał przykrywać wszystkie siedziska, do tego pełne zaplecze pod trybunami dla kibiców i klubu. Słowem komfort jakiego w Chorzowie nie było, pierwsze prace mogłyby ruszyć już latem.

Po miesiącu okazało się jednak, że w budżecie miasta na stadion nie ma pieniędzy. Co więcej budowa nie tyle jest odroczona, co nawet nie wiadomo czy do niej dojdzie, klub bowiem przymierza się do przeprowadzki na Stadion Śląski, który zostanie ukończony… no właśnie, tego nikt nie wie. Kibicom Ruchu pozostaje więc w dalszym ciągu czekać i zazdrościć, nowoczesne areny w ekstraklasie mają lub będą mieć po ukończeniu budów niemal wszystkie kluby. Z wyjątkiem Widzewa i Ruchu. Pomstują fani z prostej, którym deszcz kapie na głowy, wściekają się też fanatycy. Doping z młyna na łuku, bez dachu i sporej odległości od boiska o sektorze gości nie mówiąc – nie ma jak wgnieść przeciwnika w ziemię czy choć przestraszyć. No chyba, że okazyjnie przyłączy się cały stadion. Jeszcze trudniej mają ultrasi Ruchu, ich trybuna pod względem prezentacji opraw jest najgorsza w ekstraklasie. Przede wszystkim ze względu na niewielką pojemność i stromość. O kartoniadach (wyłączając proste z barw) nie ma co nawet marzyć, podobnie z pasami materiału.

W głównej mierze pozostają więc sektorówki, jak choćby podczas meczu z Wisłą Kraków, gdy młyn przysłoniła wielka folia z napisem „Ultras Niebiescy”. Wkrótce potem zostały odpalone pod nią race i stroboskopy podświetlające napis, a po opuszczeniu sektorówki fanatycy wykonali okazałe flagowisko. Także z pirotechniką i dużą ilością świec dymnych, a całość tytułował transparent „Za młodzi by umierać, za starzy by się zmieniać”. Choreo kilkuetapowe, nienagannie zaprezentowane, jak na możliwości stadionu najwyższych lotów.