Stała liczba polskich piłkarzy w zmniejszającej się Serie B
Przemysław Szymiński i Radosław Murawski coraz bliżej gry w Serie A. Regularne występy Pawła Dawidowicza i coraz częstsze Tomasza Kupisza, czyli czwórka Polaków w zmniejszonej Serie B. Przemysław Bargiel wciaż czeka na debiut.
fot. Fot. Wojciech Szubartowski / Polska Press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
„Trzy ważne punkty! Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojej pierwszej bramki w Palermo” - napisał piątkowym porankiem na Instagramie Przemysław Szymiński. Obrońca do Włoch przeprowadził się ubiegłego lata, wraz ze swoim kolegą z reprezentacji Polski U-21 Radosławem Murawskim. Za nim ciężka praca - zarówno na boisku jak i lekcjach włoskiego, ale teraz nie mógłby być szczęśliwszy.
27 grudnia strzelił swojego debiutanckiego gola, a jego Palermo po 17. kolejkach jest liderem Serie B. Trzy punkty przewagi nad drugą Brescią oraz pięć nad miejscami premiowanymi jedynie występem w barażach sprawiają, że ekipa, w której niegdyś występował m.in. Radosław Matusiak, jest głównym faworytem do awansu do włoskiej ekstraklasy. W ubiegłym sezonie triumafator rozgrywek - Empoli, zakończył sezon z 82 punktami. Teraz, po nieco ponad jednej trzeciej meczów Palermo ma już 34.
A w tym sezonie w Serie B rozegrane zostaną cztery kolejki mniej. To skutek wycofania się aż trzech zespołów: Bari, Ceseny i Avellino. Po zaplanowanych na niedzielę 30 grudnia meczach, drużyny czekają dwa tygodnie przerwy od rozgrywek. Do walki o awans Palermo powróci więc 19 stycznia. Na Sylwestra jego piłkarze udadzą się w wyśmienitych nastrojach, na co wpływ miało również czwartkowe zwycięstwo. 3:0 pokonali Ascoli. To był prawdziwie polski pojedynek, choć od pierwszej minuty próżno było szukać Biało-Czerwonych na murawie.
Cała trójka pojawiła się na boisku dopiero po przerwie. Obok Szymińskiego do boju ruszył także Murawski, natomiast po drugiej stronie barykady pojawił się Tomasz Kupisz. Dla tego ostatniego, byłego zawodnika m.in. Jagiellonii czy Chievo Werona, był to dopiero siódmy ligowy występ w tym sezonie. Do plasującej się w środku stawki Ascoli dołączył w lipcu z upadającej Ceseny. Teraz jego były klub występuje w Serie D, a Polak pełni w nowym jedynie rolę rezerwowego. Na powrót do reprezentacji, w której po raz ostatni zagrał w 2013 roku na razie nie ma co liczyć.
Przez pewien czas głośniej mówiło się natomiast o ewentualnym powołaniu dla Murawskiego. Defensywny pomocnik brał udział w Euro 2017, ale na zgrupowanie kadry A nigdy zaproszenia nie dostał. Na wiosnę był podstawowym piłkarzem Palermo, teraz często wstaje z ławki rezerwowych. Przez całą jesień ominął zaledwie dwa spotkania, a w barwach włoskiego klubu wystąpił prawie 60 razy.
O takich statystykach marzy Szymiński, który przez półtora sezonu zanotował 33 mecze we wszystkich rozgrywkach. Wciąż pełni rolę raczej rezerwowego defensora i w kolejce do reprezentacji stoi m.in. za Pawłem Dawidowiczem, piłkarzem Hel-las Verona, aktualnie trzeciej siły Serie B. Ten, choć w czwartkowym, wygranym 3:0 meczu z Cittadellą nie zagrał, to w poprzednich kolejkach często pojawiał się na boisku. We wszystkich rozgrywkach ma 14 występów. Regularna gra była głównym celem wypożyczenia obrońcy z Benfiki Lizbona. Ubiegły sezon, na tej samej zasadzie, 23-latek spędził w Palermo.
Na wypożyczeniu w tym sezonie przebywa również Przemysław Bargiel. Szybki debiut w ekstraklasie (miał wówczas 16 lat i 34 dni) pozwolił mu na transfer do AC Milan, w lipcu 2017. Tam występował jedynie w juniorach i tak samo wygląda jego sytuacja w Spezii. Jeżeli szybko nie ulegnie zmianie może skończyć jak posiadający polskie obywatelstwo Davide Mastaj - bez debiutu w Serie B. Zawodnik Parmy, przebywający aktualnie na wypożyczeniu w walczącym na trzecim poziomie Trapani Calcio, choć zgłoszony do rozgrywek, nigdy w nich nie wystąpił. Wszystko jednak jeszcze przed nim, w kwietniu skończy dopiero 21 lat.
Serie B dla polskich piłkarzy było zawsze jedynie przystankiem. Niektórzy przebijali się do wyższych rozgrywek, jak Thiago Cionek czy Błażej Augustyn, inni boleśnie zderzali z zachodnim futbolem. Igor Łasicki po nieudanym sezonie zdecydował się na transfer do Wisły Płock, natomiast Mateusz Góra, który w Italii trenował wiosną 2015, jest dziś zawodnikiem Bałtyku Gdynia. Włoskie kluby coraz chętniej sięgają jednak po Polaków. Na wszystkich poziomach rozgrywkowych jest ich zarejestrowanych 29. A coraz bliżej jest też Sebastian Walukiewicz.