Były jagiellończyk, grający we Włoszech, ostrzega przed koronawirusem: "Ludzie obudźcie się! Rozsądek ponad wszystko"
Były piłkarz Jagiellonii Białystok i były reprezentant Polski Tomasz Kupisz od 2013 roku gra we Włoszech. Polak ostrzega swoich rodaków, by nie lekceważyć "szalejącego" nie tylko we Włoszech koronawirusa. Na twitterze zamieścił stosowny apel.
Wiadomo, że we Włoszech, gdzie mieszka i gra Tomasz Kupisz, sytuacja związana z epidemią koronawirusa, jest najbardziej poważna. Wszystkie rozgrywki sportowe zostały na Półwtyspie Apenińskim zawieszone. Obecnie 30-letni piłkarz, który w latach 2010-2013 występował w Jagiellonii, reprezentuje klub Serie "B" Trapani Calcio. Z Jagiellonii trafił do Chievo. Bronił także barw takich klubów jak
Cittadella, Brescia, Novara, Cesena, Ascoli, Livorno i Bari.
Tomasz Kupisz obserwując zagrożenie, jakie obecnie występuje we Włoszech napisał na Twitterze: „Mówienie, że problem nie dotyczy mnie czy ciebie, bo jesteśmy przed 60-tką to zwykły idiotyzm. Ludzie, obudźmy się. Każdy jest odpowiedzialny za to, co się dzieje. Nie popełniajmy błędu Italii. Rozsądek ponad wszystko!”
Mówienie że problem nie dotyczy mnie czy Ciebie bo jesteśmy przed 60tką to zwykły idiotyzm , ludzie obudźmy się, każdy jest odpowiedzialny za to co się dzieje, nie popełniajmy błędu Italii, ROZSĄDEK PONAD WSZYSTKO ❗️#coronavirus— Tomasz Kupisz (@tmkupisz) March 9, 2020
W Polsce mecze ekstraklasy bez udziału publiczności
W Polsce w dniu dzisiejszym odwołano wszystkie imprezy masowe. Prezes Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki poinformował, że spotkania ekstraklasy odbędą się bez publiczności.
- W związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się koronawirusa (Covid-19) w Polsce i decyzją organów administracyjnych o rozszerzeniu zakazu organizacji imprez masowych o wydarzenia takie jak mecze piłkarskie, informujemy, że do odwołania mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy będą organizowane bez udziału publiczności. W związku z trudnym do określenia okresem, w jakim będzie obowiązywał zakaz, nie ma możliwości zaplanowania przełożenia meczów - mówi Animucki.