menu

Młody fan chciał autograf od Roberta Lewandowskiego. Piłkarz reprezentacji Polski na początku go zignorował. Szczęśliwy finał!

19 marca, 11:27 | red.

Robert Lewandowski to kapitan reprezentacji Polski i idol wielu młodych piłkarzy, którzy zaczynają przygodę z futbolem. Podczas marcowego zgrupowania Biało-Czerwonych 35-letni napastnik FC Barcelony odmówił autografu młodemu fanowi. Internauci się oburzuli - twierdzą, że to jeden z obowiązków kadrowicza. Sporo osób go także broniło - "Dla Lewandowskiego to jeden z milionów przypadków" - pisali na portalu X. Na szczęśnie cała historia zakończyła się happy endem.

Robert Lewandowski zignorował fana.
Robert Lewandowski zignorował fana.
fot. @krengiel96/portal X

Robert Lewandowski zignorował młodego fana


W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski. Piłkarze kadry Michała Probierza przyjechali do Warszawy, aby do czwartku trenować przed ważnym meczem z Estonią. Pierwszego dnia odbyła się także konferencja z Michałem Probierzem i Robertem Lewandowskim.

[polecany]26093573[/polecany]

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym fani próbują zrobić sobie zdjęcie i wziąć autograf od Roberta Lewandowskiego przy aucie, którym przyjechał. Jednym z kibiców był mały chłopiec, który podszedł do kapitana reprezentacji Polski z prośbą o niezapomnianą pamiątkę. Jeden z pracowników PZPN-u lekko odepchnął fana tłumacząc, że teraz "Lewy" nie ma na to czasu, natomiast sam piłkarz szybko odszedł. Internauci się oburzyli. Twierdzą, że jednym z obowiązków reprezentanta Polski jest także dbanie o relację z kibicami. Przecież Lewandowski bardzo chętnie robił sobie zdjęcia z młodymi sympatykami kadry, kiedy po meczu wokół było wiele kamer.

[twitter]https://twitter.com/krengiel96/status/1770002050690027738[/twitter]

[polecany]25322447[/polecany]

Niektórzy zwracają uwagę na to, że Lewandowski jest w centrum takich sytuacji setki razy. Kapitan reprezentacji to postać niezwykle rozpoznawalna nie tylko w Polsce, ale i w Hiszpanii czy Niemczech. 35-latek może być zmęczony ciągłym dawaniem autografów i robieniem zdjęć.

- Dla tego chłopaka to przeżycie i zawód, ale dla Lewandowskiego to jeden z milionów przypadków, gdzie ktoś go o coś prosi. Kilkanaście lat męczenia buły na każdym kroku - tu się podpisz, tu się uśmiechnij, bo zdjęcie... dzień w dzień. Trochę wyrozumiałości, krzywdy mu nie zrobił - skomentował Bartłomiej Stańdo. napisał:

Jak się okazuje, cała akcja miała szczęśliwy finał. Na innych nagraniach widzimy, że chłopiec w żółtej kurtce ostatecznie zdobył autograf swojego idola.

[twitter]https://x.com/dwardzich22/status/1770048824339251584?s=20[/twitter]

[polecany]26094137[/polecany]


Polecamy