menu

Trener Stali Stalowa Wola - Ireneusz Pietrzykowski: Czekaliśmy na ten moment, w którym będziemy punktować

21 października, 10:30 | Kamil Górniak

Stal Stalowa Wola bezbramkowo zremisowała w wyjazdowym spotkaniu w Łodzi z miejscowym ŁKS-em i zdobyła kolejne punkty do swojego dorobku.

Trener Stali może być zadowolony z progresu, jaki zrobiła jego drużyna.
Trener Stali może być zadowolony z progresu, jaki zrobiła jego drużyna.
fot. Marcin Radzimowski

Pojedynek w Łodzi przebiegał zdecydowanie pod dyktando faworyzowanego ŁKS-u. Praktycznie całą pierwszą część zawodów Stal była zamknięta na własnej połowie. Bardzo dobrze między słupkami ekipy ze Stalowej Woli spisywał się Adam Wilk. Wiele akcji gospodarzy przerywali równie dobrze dysponowani stoperzy zielono-czarnych.

Zawodnicy z Łodzi dochodzili jednak do sytuacji, gdyż ich nie udało się uniknąć piłkarzom beniaminka Betclic I ligi. Mimo, że Stal była tego dnia słabsza od rywala, to udało się jej sięgnąć po cenny, wyjazdowy punkt na bardzo trudnym terenie.

[cyt]- W tym sezonie przegrywaliśmy już mecze, w których byliśmy lepsi. W spotkaniu z ŁKS-em padł wynik remisowy, ale to rywale byli od nas lepsi. Ilość sytuacji, kultura gry czy obraz meczu należał do gospodarzy. Zostawiliśmy w tym pojedynku dużo zdrowia jeśli chodzi o defensywę. Dobra praca w zasadzie całego zespołu. Jakość ekipy z Łodzi była jednak na tyle duża, że stwarzali sobie sytuacje. Wybroniliśmy jednak to, co trzeba było i mamy punkt - powiedział szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Ireneusz Pietrzykowski.
[/cyt]

Stalówka po fatalnym początku, w ostatnich czterech potyczkach już regularnie punktuje. Beniaminek z Podkarpacia zremisował trzy ostatnie spotkania i jedno wygrał. W trzech z nich nie stracił również gola. Dość długo trzeba było czekać, aż gracze ze Stalowej Woli przełamią niemoc i będą zdobywać oczka do ligowej tabeli. Sytuacja Stali jest jednak nadal trudna. Zielono-czarni znajdują się w strefie spadkowej z trzypunktową stratą do bezpiecznego miejsca. Jest jednak światełko w tunelu.

- To był czwarty mecz, w którym nie przegraliśmy i zdobyliśmy w nich w sumie sześć oczek. To dla nas taki dobry moment. Cały czas dużo osób mówi i przypomina o początku sezonu, gdzie uciekło nam kilka punktów. Nie wracamy się już w tamtą stronę i patrzymy do przodu. Czekaliśmy na ten moment, w którym będziemy punktować - zakończył opiekun Stali Stalowa Wola. napisał:

Polecamy