Arkadiusz Milik ma stawiać warunki, choć pozycję ma mało atrakcyjną. Ktoś się skusi?
Arkadiusz Milik nie gra w Napoli i piłkarz oraz władze klubu chętnie rozstaliby się w styczniu. Jednak obie strony mają stawiać warunki, które wydają się trudne do spełnienia dla potencjalnie zainteresowanych.
fot. szymon starnawski / polska press
fot. szymon starnawski / polska press
fot. szymon starnawski / polska press
Ostatniej wiosny 26-letni reprezentant Polski nie chciał przedłużyć kontraktu z obecnym klubem. Szykował się na zmiany, zwłaszcza że w grę wchodził Juventus, który wówczas był prowadzony przez byłego szkoleniowca Napoli Maurizio Sarriego. Jednak wkrótce Włoch stracił pracę w Turynie i temat upadł. W wakacje trwały negocjacje z różnymi klubami, ale podczas żadnych wszystkie strony nie były zadowolone i Milik został w Neapolu.
Problem w tym, że trener Napoli, Gennaro Gattuso, i właściciel klubu, Aurelio De Laurentiis, stracili cierpliwość do polskiego napastnika. Pierwszy - ponieważ potrzebował jasności w budowie zespołu. Drugi - bo liczył, że pieniądze z transferu przeznaczy na inny. Ponadto Napoli sprowadziło Victora Osimhena, więc bez żalu można było odsunąć Milika od pierwszego zespołu. W końcu były napastnik Górnika Zabrze nie został zgłoszony ani do rozgrywek krajowych, ani europejskich. napisał:Kolejna część sagi transferowej z jego udziałem ma powrócić w styczniu. To ostatni dzwonek dla niego, jak i dla klubu. Jeśli Milik chce być w grze przed mistrzostwami Europy, a jego relacje w Napoli się nie poprawią, musi odejść. Z kolei klub, jeśli chce otrzymać za Polaka jakieś pieniądze, to będzie go musiał wtedy sprzedać. Głównie dlatego, że po sezonie kończy się jego umowa z piłkarzem i ten będzie wolnym zawodnikiem.
W pomyślnym rozwiązaniu problemów może przeszkodzić inny kłopot. Jak poinformowała „La Gazzetta dello Sport”, nowy pracodawca Milika musi spełnić trzy warunki - dwa piłkarza i jeden właściciela klubu. Jeśli chodzi o Milika, to ma on zgodzić się na odejście do drużyny, która gra w Lidze Mistrzów, ponadto zaoferuje mu pensję w wysokości przynajmniej czterech mln euro. W przypadku właściciela Napoli, to liczy on, że otrzyma za piłkarza 20 mln euro.
Oczekiwania jednego i drugiego wydają się przesadzone, biorąc pod uwagę rzeczywistość, nie tylko koronawirusową. Nie dość, że Polak pół roku później będzie do wzięcia za darmo, to tak czy inaczej jego forma będzie zagadką. W tym sezonie gra tylko w meczach reprezentacji Polski. Tegoroczną część poprzedniego sezonu Serie A zakończył z pięcioma golami w 18 niepełnych występach. Chociaż według informacji „Tuttosport”, trener Interu Mediolan, Antonio Conte, ma być chętny na Polaka. W drugą stronę miałby przejść pomocnik Matias Vecino, którego zwolennikiem jest Gattuso.
[polecane]20858047,20847237,20561182,20530185,20450681,20322095;1; JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:[/polecane]