Wawrzyniak wróci do kraju i zagra w Lechii? To byłby głośny transfer
W Lechii Gdańsk sondują możliwość zakontraktowania Jakuba Wawrzyniaka - informuje "Przegląd Sportowy". Nic na razie nie jest jeszcze przesądzone. Reprezentanta Polski wciąż wiążę kontrakt z rosyjskim Amkarem Perm.
Wawrzyniak trafił do Amkara na początku tego roku - dla Legii była to ostatnia okazja, żeby zarobić coś na lewym obrońcy, a i sam zawodnik miał zyskać finansowo na tych przenosinach. Tymczasem, jeżeli chodzi o pieniądze, tak kolorowo nie jest. Amkar zalega bowiem Wawrzyniakowi z wypłatami, więc sam sam zawodnik złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy rosyjskiego klubu. Jego pobyt na Wschodzie pod względami sportowymi trudno ocenić jako bardzo udany - przez pierwsze półrocze rozegrał dziewięć spotkań, a w tym sezonie jedynie sześć razy meldował się na murawie (miał również problem z kontuzjami).
Całkiem prawdopodobne, że bocznego obrońcę czeka teraz powrót do Polski, ale nie do Legii, z której wyjeżdżał, lecz do Lechii, w której w ciągu ostatniego roku zaszły ogromne zmiany. Latem gdański klub przeprowadził wiele transferów, ale większość okazała się całkowitymi niewypałami. Jeżeli kontrakt z Wawrzyniakiem zostałby podpisany, mógłby być on ciekawą opcją na lewą obronę - tam Lechia miała ostatnio pewne problemy (problemy zdrowotne i gorsza forma Nikoli Lekovicia).
Niebagatelną rolę w ściągnięciu Wawrzyniaka do Lechii ma odegrać jego agent Mariusz Piekarski, który już wcześniej pomagał z wypożyczeniem dwóch innych zawodników z Rosji: Macieja Makuszewskiego i Zaura Sadajewa. W przypadku Wawrzyniaka chodziłoby jednak nie o wypożyczenie, a o zakontraktowanie z wolnego transferu. Żeby tak się stało, wychowanek Sparty Złotów musiałby rozwiązać umowę z Amkarem.
Ewentualny przełom w sprawie Wawrzyniaka nastąpi na początku nowego roku. W Lechii bardzo by chcieli, żeby nowy zawodnik dołączył do zespołu przed wyjazdem na zgrupowanie w Turcji, które rozpocznie się 9 stycznia.
źródło: Przegląd Sportowy