Lech Poznań: Wilusz i Radut walczą o kontrakty
Choć najważniejsze decyzje transferowe w Lechu zapadną po sezonie, klub powinien jasno wypowiedzieć się już teraz o przyszłości kilku graczy.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Sprawa dotyczy tych piłkarzy, którym w czerwcu kończą się kontrakty. Mogłoby to pozytywnie wpłynąć na ich postawę w decydującej części sezonu.
Transferowe plany Lecha Poznań na letnie okienko transferowe to pilnie strzeżona tajemnica. - Poznański klub na pewno obserwuje kilku wytypowanych wcześniej piłkarzy z rynku skandynawskiego, rumuńskiego czy portugalskiego. Trudno w tej chwili mówić o konkretach, jeśli jest aż tak dużo znaków zapytania. Nie wiadomo, jak liczną kadrę będzie potrzebował Kolejorz w przyszłym sezonie, bo po przegranym Pucharze Polski nie jest pewny gry w europejskich pucharach. Trudno przewidzieć też, na jakich pozycjach poznański klub będzie potrzebował wzmocnień, bo jeszcze nie wiadomo, kto opuści latem Bułgarską.
#TOPSportowy24 - Sportowy Przegląd Internetu
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/e0129fab-d2a5-65aa-1916-f1cc78be88b2,7d2dff34-6fd1-a232-3c04-75eb49ea4c8a,embed.html[/wideo_iframe]
Wszystko wskazuje na to, że sprzedany zostanie Dawid Kownacki, ale szanse na zagraniczny transfer mają też Tomasz Kędziora, Jan Bednarek oraz Darko Jevtić. Temu ostatniemu za rok kończy się kontrakt. Albo Lech go przedłuży, albo będzie szukał kupca na Szwajcara, by na nim zarobić. Dla trójki kadrowiczów U-21 „oknem wystawowym” będą czerwcowe mistrzostwa Europy. Jeśli spiszą się dobrze, Kolejorzowi trudno będzie ich zatrzymać - zdradził nam jeden z naszych ekspertów, mający szerokie kontakty w branży menedżerskiej.
Ostatnio najwięcej mówiło się o zainteresowaniu niemieckich klubów Janem Bednarkiem, który w tym sezonie zrobił ogromne postępy. Czy w tej sytuacji Lech nie powinien zaryzykować i już teraz rozpocząć rozmów z Maciejem Wiluszem, który stał się podstawowym obrońcą i gwarantuje odpowiednią jakość? - Pokazał, że jest mocny psychicznie. Krytyka, która musiała do niego docierać, wielu piłkarzy by załamała. On jednak „wyszedł” na prostą i pokazał, że prezentuje bardzo podobny poziom jak Lasse Nielsen - twierdzi nasz ekspert Ryszard Rybak. - Wszystko jednak zależy od tego, czy Lech ma na oku jeszcze lepszych stoperów. Liga się jeszcze nie skończyła. Najważniejsze mecze przed drużyną. Kluczowe jest, jak będzie wyglądał w decydujących o losach mistrzostwa meczach - dodaje Ryszard Rybak.
MAMY DLA WAS BILETY NA LECHA
Trener Bjelica przyznaje, że chce na jego temat rozmawiać z prezesami Lecha. Jest z niego zadowolony, podkreśla, że jest wzorem profesjonalisty, ale w tej chwili są inne priorytety niż przedłużanie kontraktów. To samo dotyczy zresztą Mihaia Raduta, który jest w podobnej sytuacji jak Wilusz. Rumunowi też w czerwcu kończy się kontrakt. Zimą został bowiem sprowadzony do Lecha na próbę i podpisał tylko półroczną umowę. - Radut pokazał, że pasuje do Lecha - mówił niedawno Bjelica, a po meczu z Niecieczą jego wartość jeszcze wzrosła. Spadają natomiast akcje Macieja Makuszewskiego i Nickiego Bille. Za tego pierwszego trzeba zapłacić Lechii 500 tys. euro i gdyby Lech nie zakwalifikował się do pucharów, musiałby szukać oszczędności. Kontrakt „Makiego” do skromnych nie należy. Bez względu jednak, jak potoczy się walka o podium, Kolejorz będzie starał się rozstać z Duńczykiem. Dla Nickiego Bille poznański klub to za duży rozmiar kapelusza.