Wzmocniona Legia już trenuje. Droga do tytułu prowadzi przez USA i Hiszpanię?
Legia z czterema nowymi piłkarzami przygotowuje się do rundy wiosennej w USA. Zagra tam w ramach turnieju Florida Cup z dwoma drużynami z Ameryki Południowej, Barceloną SC i Atlético Nacional. Kilku zawodników zostało w Polsce i szuka sobie nowych klubów. W czwartek wypożyczony do Piasta Gliwice został Jakub Czerwiński.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Jesienią media spekulowały, że Legia przeznaczy na transfery w styczniowym okienku transferowym 1,5 mln euro. Jeśli wierzyć branżowemu serwisowi Transfermarkt, na dotychczasowe wzmocnienia mistrzowie Polski wydali dokładnie tę kwotę. Kapitan Dinama Zagrzeb Domagoj Antolić kosztował 750 tys., reprezentant Czarnogóry z HNK Rijeka Marco Vesović 400 tys., a były zawodnik klubów Ligue 1 i juniorskich reprezentacji Francji William Rémy 350 tys. Bez odstępnego do Legii trafił z kolei Eduardo da Silva, niegdyś napastnik Arsenalu i reprezentacji Chorwacji, ostatnio nie grający w Atlético Paranaense.
- Nie wykluczam kolejnych transferów, ale najważniejsze zostały już zrealizowane - podkreśla w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Dariusz Mioduski. Prezes i właściciel Legii zaznacza, że transfery takich nazwisk były możliwe dzięki nowemu sztabowi szkoleniowemu. - Romeo Jozak i Ivan Kepcija [dyrektor techniczny - red.] stanowią dla nas dużą wartość w rozmowach z piłkarzami. Gdybyśmy nie mieli takiego sztabu, musielibyśmy przebić oferty z innych klubów pod względem finansowym. A tak mogliśmy zapłacić nawet mniej niż proponowała konkurencja, by ich pozyskać. Zdecydował fakt, że zawodnicy wiedzą, do kogo idą i uwierzyli w naszą wizję - dodał.
- Nie cieszę się tylko z transferów, ale również z tego, jak zadziałał klub: od prezesa Mioduskiego po wszystkich poniżej. Pokazaliśmy ambicję i zaangażowanie. Czterech nowych zawodników uczestniczy w przygotowaniach od początku, jest jeszcze kilka potencjalnych celów transferowych. Z całą pewnością mogę być zadowolony - podkreśla Jozak.
Nowi zawodnicy w środę polecieli z drużyną do USA na pierwsze zimowe zgrupowanie. W samolocie na Florydę zabrakło zawodników, dla których po zimowych wzmocnieniach nie będzie miejsca w kadrze. Nowych klubów szukają Tomasz Jodłowiec, Dominik Nagy i Daniel Chima Chukwu. Potwierdzono też wypożyczenia Hidelberto Pereiry do Northampton Town, Łukasza Monety do Zagłębia Lubin i Jakuba Czerwińskiego do Piasta Gliwice. Wcześniej klub opuścił Guilherme, któremu skończył się kontrakt. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie podpisał jeszcze umowy z outsiderem Serie A Benevento. Wszystko przez... jego agenta, który w ostatniej chwili zażądał od Włochów większej prowizji, a ci się na to nie zgodzili.
Jeszcze zimą Legię mogą opuścić też Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk. Do 21 stycznia będą jednak trenować w Stanach. Wojskowi wezmą udział w Turnieju Florida Cup, w którym rozegrają dwa mecze. 13 stycznia zmierzą się z Barceloną - ekwadorską, nie katalońską (transmisja od 20.55 w Eleven 1). O północy z 20 na 21 stycznia zagrają z triumfatorem Copa Libertadores 2016, Atlético Nacional z Kolumbii.
- Wiele drużyn z Europy, zwłaszcza latem, wylatuje do USA na obozy i turnieje. Myślę, że to sytuacja, w której można tylko wygrać, zarówno jeśli chodzi o aspekt piłkarski, marketingowy jak i finansowy - przekonuje Jozak. - Głównym celem tego obozu jest testowanie nowych możliwości. Popracujemy w aspektach team spirit, psychologicznym i piłkarskim. To po pierwsze. Po drugie chcemy rozwinąć opcje taktyczne, po trzecie zaś przygotujemy się fizycznie do rundy wiosennej - dodaje chorwacki szkoleniowiec.
Po powrocie z USA w Warszawie legioniści spędzą tylko dzień. Już 23 stycznia wyruszą w drogę na drugie zgrupowanie, do hiszpańskiego Benidormu. Na razie klub potwierdził trzy sparingi w Hiszpanii: z duńskim Silkeborg IF (27.01), niepokonaną w tym sezonie ligi czeskiej Viktorią Pilzno (1.02) i Shanghai Shenxin z Chin (2.02). Do Polski wrócą dzień po ostatnim sparingu. 9 lutego rozpoczną rundę wiosenną wyjazdem do Lubina na mecz z Zagłębiem.
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Jarosław Niezgoda: Nie mówmy o nowym otwarciu, najpierw wygrajmy kilka meczów