menu

Wyjechali za granicę z nadziejami, a wrócili z podkulonym ogonem [16 NAZWISK]

25 stycznia 2018, 13:13 | red

Zdecydowana większość piłkarzy grających w Ekstraklasie marzy, by wyjechać na Zachód. Niektórzy wyjeżdżają szybko, po kilkunastu udanych meczach w naszej lidze. Z kolei inni, w dojrzałym piłkarsko wieku, mając pokaźną liczbę występów na koncie. Recepty na sukces w zagranicznej lidze jednak nie ma. Przypominamy najciekawszych przypadki 15 piłkarzy, którzy w ostatnich latach wyjechali z Ekstraklasy.

Zdecydowana większość piłkarzy grających w Ekstraklasie marzy, by wyjechać na Zachód. Niektórzy wyjeżdżają szybko, po kilkunastu udanych meczach w naszej lidze. Z kolei inni, w dojrzałym piłkarsko wieku, mając pokaźną liczbę występów na koncie. Recepty na sukces w zagranicznej lidze jednak nie ma. Przypominamy najciekawszych przypadki 15 piłkarzy, którzy w ostatnich latach wyjechali z Ekstraklasy.
fot. autor: psz
Wyjeżdżał z: GKS Bełchatów, Cracovia Nie dał rady w: US Palermo (Włochy), SC Heerenveen (Holandia), Asteras Tripolis (Grecja) Lata 2005 i 2006 to był jego najlepszy czas. "RadoMatu" błyszczał w GKS-ie Bełchatów, a nawet w reprezentacji Polski. To zaowocowało transferem do włoskiego Palermo, gdzie rywalizował o miejsce w składzie z młodym, utalentowanym i niezbyt znanym... Edinsonem Cavanim. Potem była jeszcze nieudana runda w Heerenveen i rok w Grecji. Matusiak wracał do Polski dwukrotnie - najpierw do Wisły, a później do Widzewa, gdzie nieoczekiwanie zakończył karierę.
fot. Grzegorz Jakubowski / Polskapresse
Wyjeżdżał z: Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski Nie dał rady w: Austria Wiedeń (Austria), Valerenga Oslo (Norwegia) Po świetnych sezonach w Dyskobolii, zimą 2005 roku za 2 mln euro przeniósł się do Austrii Wiedeń. Miał być wiodącą postacią w zespole, ale niewiele z tego wyszło. Mila spędził w Austrii bardzo przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe, 2 lata. Następnie wykupiła go Valerenga, gdzie również było bardzo przeciętnie. Wrócił do kraju, do ŁKS-u, by się odbudować. Następnie był Śląsk Wrocław, gdzie rozwinął skrzydła i spędził aż 6,5 roku. Na koniec trafił do Lechii, na spokojną emeryturę.
fot. pawel nowak / polskapresse
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków Nie dali rady w: Trabzonspor (Turcja), Celtic Glasgow (Szkocja - Paweł), Recreativo Huelva (Hiszpania - Paweł) Paweł zdecydowanie zbyt długo zasiedział się w Polsce. Zdobył m.in. 7 (!) mistrzostw kraju, dwie korony króla strzelców. Na początku 2011 roku, wraz z bratem Piotrem, przeniósł się do Turcji. W Trabzonsporze zdobył tylko trzy bramki, a i nie grał za wiele. Piotr jeszcze mniej. Paweł trafił jeszcze na zakończone totalną klapą wypożyczenie do Celtiku, a potem na sezon do Hiszpanii. Gdy wrócił do Polski znowu trafiał, jak na zawołanie. Bracia spotkali się znowu w Wiśle, w sezonie 2013/2014.
fot. wojciech matusik / polskapresse gazeta krakowska
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa Nie dał rady w: Panathinaikos Ateny (Grecja), Amkar Perm (Rosja) Przez półtora roku znakomicie wypromował się w Legii. Zdążył już nawet pograć trochę w reprezentacji. Po Wawrzyniaka w styczniu 2009 roku zgłosił się Panathinaikos Ateny, który wypożyczył zawodnika. Trzeba przyznać, że Kuba wejście do zespołu miał doskonałe. Grał w lidze greckiej, a nawet Lidze Mistrzów. Niestety, jego pobyt w Grecji zakończył się skandalem. 25-latek został zdyskwalifikowany na rok, za wykrycie w jego organizmie niedozwolonego środka. Piłkarz przyznał, że brał go na... odchudzanie. Grecy go nie wykupili, ale zrobił do 5 lat później Amkar Perm. Przez blisko rok spędzony w Rosji, Wawrzyniak rozegrał 15 meczów.
fot. Fot. Grzegorz Jakubowski /Polskapresse
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa Nie dał rady w: Fiorentina, Bari (Włochy), KV Mechelen (Belgia) Mega talent, który po jednym udanym sezonie w Legii wyruszył na podbój Europy. Za 20-latka Fiorentina zapłaciła 2,7 mln euro. Wiosną zupełnie nie pograł, ale w kolejnym sezonie dostawał szanse i rozegrał nawet 14 meczów w Serie A. Następnie były nieudane wypożyczenia do Bari i Mechelen i wreszcie Wisły, gdzie przez kilka miesięcy błyszczał jak dawniej. Latem 2016 z Fiorentiny wykupiła go gdańska Lechia.
fot. bartek syta
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa Nie dał rady w: FC Toulouse (Francja), Hellas Werona (Włochy) Podobna historia jak z Wolskim. Po półtora roku w Legii chciał spróbować sił we Francji. Klub z Łazienkowskiej zarobił podobnie, a młody piłkarz za granicą odbił się od ściany. Zagrał tylko 5 meczów i został wypożyczony na rok do Legii. Ta nie zdecydowała się go wykupić. Potem jeszcze była totalna porażka w Weronie, gdzie Furman wszedł na murawę tylko raz. Obecnie 25-latek jest kluczową postacią Wisły Płock.
fot. Bartek Syta
Wyjeżdżał z: Jagiellonia Białystok Nie dał rady w: KRC Genk (Belgia), Blackburn Rovers (Anglia), Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) Po dwóch bardzo dobrych sezonach w Jagiellonii, został sprzedany do Belgii. Tam 21-latek nawet nie zadebiutował. Już po pół roku udał się na pierwsze wypożyczenie, z powrotem do Białegostoku. Potem były jeszcze Anglia i Chorwacja, gdzie Sandomierski dostał kolejno 8 i 6 szans. Do swoich umiejętności jednak nie przekonał i wrócił do Polski, do Zawiszy Bydgoszcz. Potem przez 2,5 roku bardzo pewnie bronił w Cracovii, aż niespodziewanie, pod koniec ubiegłego roku, odstrzelił go Michał Probierz.
fot. Bartek Syta
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów Nie dał rady w: KSC Lokeren (Belgia) Kolejny wyróżniający się ligowiec, który kompletnie nie poradził sobie w Belgii. W barwach Ruchu Starzyński był gwiazdą całej Ekstraklasy. Miał za sobą trzy udane sezony (dwa rewelacyjne), ale w Lokeren to nie wystarczyło. Po pół roku został wypożyczony do Zagłębia Lubin, które po sezonie wykupiło go definitywnie.
fot. Andrzej Banas
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław Nie dał rady w: Arminia Bielefeld (Niemcy) Zapracował na swoje nazwisko przez 3 lata spędzone w Śląsku Wrocław. Hołota poniżej pewnego poziomu nie schodził, grał praktycznie wszystkie mecze od deski do deski. Do Arminii Bielefeld przechodził na zasadzie wolnego transferu. Cztery pierwsze spotkania sezonu zaczął w pierwszym składzie, lecz potem, po słabych wynikach zespołu, został odstawiony przez trenera. W 2. Bundeslidze rozegrał w sumie tylko 7 spotkań.
fot. Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków Nie dał rady w: Skoda Ksanti (Grecja) W Polsce był gwiazdą w Amice Wronki i Wiśle Kraków, gdzie co sezon rozgrywał po kilkadziesiąt spotkań. Do Grecji wyjeżdżał jako trzykrotny mistrz Polski. W barwach Skody rozegrał tylko 3 pełne spotkania (w sumie 13 meczów i 2 gole). Do kraju wrócił na chwilę do Lechii, a później odnalazł swoje miejsce w Ruchu Chorzów.
fot. jacek koziol / polskapresse gazeta krakowska
Wyjeżdżał z: ŁKS Łódź Nie dał rady w: Academica Coimbra (Portugalia) Podobny przypadek do Zieńczuka. Bardzo solidny ligowiec, który postanowił w końcu sprawdzić się w lidze zagranicznej. Madej sezon 2008/2009 postanowił spędzić w ciepłej Portugalii, w Academice Coimbra. Poza pogodą i pięknymi widokami, ta eskapada zakończyła się jednak fiaskiem. Pomocnik rozegrał tylko 6 meczów i wrócił po roku do Polski, do Śląska Wrocław. W swoim trzecim sezonie zdobył nawet mistrzostwo.
fot. pawel nowak / polskapresse
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów Nie dał rady w: VfL Bochum, FC Magdeburg (Niemcy) Wyjechał do Niemiec po kilku bardzo dobrych sezonach w Śląsku Wrocław. I trzeba przyznać, że w przez pierwszy roku był w Bochum (2. Bundesliga) absolutnie podstawowym zawodnikiem. Rozegrał ponad 2000 minut, tylko nie miał liczb. Kolejne dwa sezony były jednak pełne... nudy, bo Ćwielong przez ten czas rozegrał tylko 9 meczów (głównie ogonów). Wrócił do Polski, do Ruchu, gdzie po pół roku znowu wyjechał za naszą zachodnią granicę. Na poziomie 3. ligi też nie pograł. Dzisiaj jest istotną postacią w GKS-ie Tychy.
fot. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Wyjeżdżał z: Korona Kielce Nie dał rady w: Ipswich Town, Southend United (Anglia) Pod koniec sierpnia 2015 roku wychowanek Korony wyjechał na podbój Anglii. Ipswich to były dla niego jednak zdecydowanie za wysokie progi. Na wypożyczeniu w Southend było jeszcze gorzej. Po roku Malarczyk wrócił do kraju, do Cracovii, gdzie występuje regularnie.
fot. Andrzej Banas
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów Nie dał rady w: FC Sankt Gallen (Szwajcaria) Urodzony i wychowany w Niemczech lewy obrońca szybko zbudował swoją pozycję w Ruchu Chorzów. W styczniu 2015 roku szwajcarskie Sankt Gallen wyłożyło na stół 300 tys. euro. Przez półtora roku udało mu się zagrać w trzech przegranych meczach w lidze i jednym, zwycięskim, w pucharze. Obecnie jest rezerwowym w Zagłębiu Lubin.
fot. Pawel Skraba
Wyjeżdżał z: Piast Gliwice Nie dał rady w: Amkar Perm (Rosja) Spędził nieudany rok w Rosji. Na pewno skorzystał finansowo, ale na boisku wystąpił tylko w 6 meczach. Wrócił do Polski, do Bełchatowa. Potem było jeszcze Zagłębie Lubin, aż w końcu Arka, gdzie jest podstawowym elementem w talii Leszka Ojrzyńskiego.
fot. Andrzej Banas
<a href="http://www.gol24.pl/ekstraklasa/g/spadajace-gwiazdy-ktore-wybraly-polske-najwieksze-nazwiska-w-historii-ekstraklasy,12825570,26941842/#utm_source=GOL24&utm_medium=spadajace-gwiazdy&utm_campaign=ostatni-slajd"><img src="http://d.webgenerator24.pl/k/r/9k/8d/3iysty4gwsscw040o4kow80skk8/spadajace-gwiazdy.600.jpg" ><h2><b>Spadające gwiazdy, które wybrały Ekstraklasę</b></h2></a>
fot.
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa, Lechia Gdańsk Nie dał rady w: FC Kaiserslautern (Niemcy), Wołga Niżni Nowogród (Rosja), Queens Park Rangers (Anglia) Pochodzi z Białej Podlaskiej, a na szerokie wody wypłynął w Legii Warszawa. Trzy razy zdobył krajowy puchar. W wieku 20 lat został wytransferowany do Kaiserslautern (za 2 mln euro), gdzie przez półtora roku wcale nie było źle. Sezon 2013/2014 to już jedna rola rezerwowego. Najpierw jesienią w Niemczech, a wiosną na wypożyczeniu w Rosji. Pomocnik został wykupiony przez Lechię, która po pół roku sprzedała go z zyskiem do Legii. A ta po kolejnych 6 miesiącach znowu puściła Borysiuka za granicę, zarabiając na nim 1 mln euro na czysto (!). Borysiuk w Anglii sobie nie poradził, w międzyczasie spędzając wiosnę 2017 w... Lechii. Jakby tego było mało, po niespełna roku 26-latek znowu trafił do Gdańska. Czekamy na kolejny transfer za granicę.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
1 / 18

Radosław Matusiak
Wyjeżdżał z: GKS Bełchatów, Cracovia
Nie dał rady w: US Palermo (Włochy), SC Heerenveen (Holandia), Asteras Tripolis (Grecja)

Lata 2015 i 2016 to był jego najlepszy czas. "RadoMatu" błyszczał w GKS-ie Bełchatów, a nawet w reprezentacji Polski. To zaowocowało transferem do włoskiego Palermo, gdzie rywalizował o miejsce w składzie z młodym, utalentowanym i niezbyt znanym... Edinsonem Cavanim. Potem była jeszcze nieudana runda w Heerenveen i rok w Grecji. Matusiak wracał do Polski dwukrotnie - najpierw do Wisły, a później do Widzewa, gdzie nieoczekiwanie zakończył karierę.

Sebastian Mila
Wyjeżdżał z: Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Nie dał rady w: Austria Wiedeń (Austria), Valerenga Oslo (Norwegia)

Po świetnych sezonach w Dyskobolii, zimą 2005 roku za 2 mln euro przeniósł się do Austrii Wiedeń. Miał być wiodącą postacią w zespole, ale niewiele z tego wyszło. Mila spędził w Austrii bardzo przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe, 2 lata. Następnie wykupiła go Valerenga, gdzie również było bardzo przeciętnie. Wrócił do kraju, do ŁKS-u, by się odbudować. Następnie był Śląsk Wrocław, gdzie rozwinął skrzydła i spędził aż 6,5 roku. Na koniec trafił do Lechii, na spokojną emeryturę.

Paweł i Piotr Brożkowie
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków
Nie dali rady w: Trabzonspor (Turcja), Celtic Glasgow (Szkocja - Paweł), Recreativo Huelva (Hiszpania - Paweł)

Paweł zdecydowanie zbyt długo zasiedział się w Polsce. Zdobył m.in. 7 (!) mistrzostw kraju, dwie korony króla strzelców. Na początku 2011 roku, wraz z bratem Piotrem, przeniósł się do Turcji. W Trabzonsporze zdobył tylko trzy bramki, a i nie grał za wiele. Piotr jeszcze mniej. Paweł trafił jeszcze na zakończone totalną klapą wypożyczenie do Celtiku, a potem na sezon do Hiszpanii. Gdy wrócił do Polski znowu trafiał, jak na zawołanie. Bracia spotkali się znowu w Wiśle, w sezonie 2013/2014.

Jakub Wawrzyniak
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: Panathinaikos Ateny (Grecja), Amkar Perm (Rosja)

Przez półtora roku znakomicie wypromował się w Legii. Zdążył już nawet pograć trochę w reprezentacji. Po Wawrzyniaka w styczniu 2009 roku zgłosił się Panathinaikos Ateny, który wypożyczył zawodnika. Trzeba przyznać, że Kuba wejście do zespołu miał doskonałe. Grał w lidze greckiej, a nawet Lidze Mistrzów. Niestety, jego pobyt w Grecji zakończył się skandalem. 25-latek został zdyskwalifikowany na rok, za wykrycie w jego organizmie niedozwolonego środka. Piłkarz przyznał, że brał go na... odchudzanie. Grecy go nie wykupili, ale zrobił do 5 lat później Amkar Perm. Przez blisko rok spędzony w Rosji, Wawrzyniak rozegrał 15 meczów.

Rafał Wolski
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: Fiorentina, Bari (Włochy), KV Mechelen (Belgia)

Mega talent, który po jednym udanym sezonie w Legii wyruszył na podbój Europy. Za 20-latka Fiorentina zapłaciła 2,7 mln euro. Wiosną zupełnie nie pograł, ale w kolejnym sezonie dostawał szanse i rozegrał nawet 14 meczów w Serie A. Następnie były nieudane wypożyczenia do Bari i Mechelen i wreszcie Wisły, gdzie przez kilka miesięcy błyszczał jak dawniej. Latem 2016 z Fiorentiny wykupiła go gdańska Lechia.

Dominik Furman
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: FC Toulouse (Francja), Hellas Werona (Włochy)

Podobna historia jak z Wolskim. Po półtora roku w Legii chciał spróbować sił we Francji. Klub z Łazienkowskiej zarobił podobnie, a młody piłkarz za granicą odbił się od ściany. Zagrał tylko 5 meczów i został wypożyczony na rok do Legii. Ta nie zdecydowała się go wykupić. Potem jeszcze była totalna porażka w Weronie, gdzie Furman wszedł na murawę tylko raz. Obecnie 25-latek jest kluczową postacią Wisły Płock.

Grzegorz Sandomierski
Wyjeżdżał z: Jagiellonia Białystok
Nie dał rady w: KRC Genk (Belgia), Blackburn Rovers (Anglia), Dinamo Zagrzeb (Chorwacja)

Po dwóch bardzo dobrych sezonach w Jagiellonii, został sprzedany do Belgii. Tam 21-latek nawet nie zadebiutował. Już po pół roku udał się na pierwsze wypożyczenie, z powrotem do Białegostoku. Potem były jeszcze Anglia i Chorwacja, gdzie Sandomierski dostał kolejno 8 i 6 szans. Do swoich umiejętności jednak nie przekonał i wrócił do Polski, do Zawiszy Bydgoszcz. Potem przez 2,5 roku bardzo pewnie bronił w Cracovii, aż niespodziewanie, pod koniec ubiegłego roku, odstrzelił go Michał Probierz.

Filip Starzyński
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów
Nie dał rady w: KSC Lokeren (Belgia)

Kolejny wyróżniający się ligowiec, który kompletnie nie poradził sobie w Belgii. W barwach Ruchu Starzyński był gwiazdą całej Ekstraklasy. Miał za sobą trzy udane sezony (dwa rewelacyjne), ale w Lokeren to nie wystarczyło. Po pół roku został wypożyczony do Zagłębia Lubin, które po sezonie wykupiło go definitywnie.

Tomasz Hołota
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław
Nie dał rady w: Arminia Bielefeld (Niemcy)

Zapracował na swoje nazwisko przez 3 lata spędzone w Śląsku Wrocław. Hołota poniżej pewnego poziomu nie schodził, grał praktycznie wszystkie mecze od deski do deski. Do Arminii Bielefeld przechodził na zasadzie wolnego transferu. Cztery pierwsze spotkania sezonu zaczął w pierwszym składzie, lecz potem, po słabych wynikach zespołu, został odstawiony przez trenera. W 2. Bundeslidze rozegrał w sumie tylko 7 spotkań.

Marek Zieńczuk
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków
Nie dał rady w: Skoda Ksanti (Grecja)

W Polsce był gwiazdą w Amice Wronki i Wiśle Kraków, gdzie co sezon rozgrywał po kilkadziesiąt spotkań. Do Grecji wyjeżdżał jako trzykrotny mistrz Polski. W barwach Skody rozegrał tylko 3 pełne spotkania (w sumie 13 meczów i 2 gole). Do kraju wrócił na chwilę do Lechii, a później odnalazł swoje miejsce w Ruchu Chorzów.

Łukasz Madej
Wyjeżdżał z: ŁKS Łódź
Nie dał rady w: Academica Coimbra (Portugalia)

Podobny przypadek do Zieńczuka. Bardzo solidny ligowiec, który postanowił w końcu sprawdzić się w lidze zagranicznej. Madej sezon 2008/2009 postanowił spędzić w ciepłej Portugalii, w Academice Coimbra. Poza pogodą i pięknymi widokami, ta eskapada zakończyła się jednak fiaskiem. Pomocnik rozegrał tylko 6 meczów i wrócił po roku do Polski, do Śląska Wrocław. W swoim trzecim sezonie zdobył nawet mistrzostwo.

Piotr Ćwielong
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów
Nie dał rady w: VfL Bochum, FC Magdeburg (Niemcy)

Wyjechał do Niemiec po kilku bardzo dobrych sezonach w Śląsku Wrocław. I trzeba przyznać, że w przez pierwszy roku był w Bochum (2. Bundesliga) absolutnie podstawowym zawodnikiem. Rozegrał ponad 2000 minut, tylko nie miał liczb. Kolejne dwa sezony były jednak pełne... nudy, bo Ćwielong przez ten czas rozegrał tylko 9 meczów (głównie ogonów). Wrócił do Polski, do Ruchu, gdzie po pół roku znowu wyjechał za naszą zachodnią granicę. Na poziomie 3. ligi też nie pograł. Dzisiaj jest istotną postacią w GKS-ie Tychy.

Piotr Malarczyk
Wyjeżdżał z: Korona Kielce
Nie dał rady w: Ipswich Town, Southend United (Anglia)

Pod koniec sierpnia 2015 roku wychowanek Korony wyjechał na podbój Anglii. Ipswich to były dla niego jednak zdecydowanie za wysokie progi. Na wypożyczeniu w Southend było jeszcze gorzej. Po roku Malarczyk wrócił do kraju, do Cracovii, gdzie występuje regularnie.

Daniel Dziwniel
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów
Nie dał rady w: FC Sankt Gallen (Szwajcaria)

Urodzony i wychowany w Niemczech lewy obrońca szybko zbudował swoją pozycję w Ruchu Chorzów. W styczniu 2015 roku szwajcarskie Sankt Gallen wyłożyło na stół 300 tys. euro. Przez półtora roku udało mu się zagrać w trzech przegranych meczach w lidze i jednym, zwycięskim, w pucharze. Obecnie jest rezerwowym w Zagłębiu Lubin.


Damian Zbozień
Wyjeżdżał z: Piast Gliwice
Nie dał rady w: Amkar Perm (Rosja)

Spędził nieudany rok w Rosji. Na pewno skorzystał finansowo, ale na boisku wystąpił tylko w 6 meczach. Wrócił do Polski, do Bełchatowa. Potem było jeszcze Zagłębie Lubin, aż w końcu Arka, gdzie jest podstawowym elementem w talii Leszka Ojrzyńskiego.