Wyjechali za granicę z nadziejami, a wrócili z podkulonym ogonem [16 NAZWISK]
Zdecydowana większość piłkarzy grających w Ekstraklasie marzy, by wyjechać na Zachód. Niektórzy wyjeżdżają szybko, po kilkunastu udanych meczach w naszej lidze. Z kolei inni, w dojrzałym piłkarsko wieku, mając pokaźną liczbę występów na koncie. Recepty na sukces w zagranicznej lidze jednak nie ma. Przypominamy najciekawszych przypadki 15 piłkarzy, którzy w ostatnich latach wyjechali z Ekstraklasy.
fot. autor: psz
fot. Grzegorz Jakubowski / Polskapresse
fot. pawel nowak / polskapresse
fot. wojciech matusik / polskapresse gazeta krakowska
fot. Fot. Grzegorz Jakubowski /Polskapresse
fot. bartek syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Andrzej Banas
fot. Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
fot. jacek koziol / polskapresse gazeta krakowska
fot. pawel nowak / polskapresse
fot. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
fot. Andrzej Banas
fot. Pawel Skraba
fot. Andrzej Banas
fot.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Radosław Matusiak
Wyjeżdżał z: GKS Bełchatów, Cracovia
Nie dał rady w: US Palermo (Włochy), SC Heerenveen (Holandia), Asteras Tripolis (Grecja)
Lata 2015 i 2016 to był jego najlepszy czas. "RadoMatu" błyszczał w GKS-ie Bełchatów, a nawet w reprezentacji Polski. To zaowocowało transferem do włoskiego Palermo, gdzie rywalizował o miejsce w składzie z młodym, utalentowanym i niezbyt znanym... Edinsonem Cavanim. Potem była jeszcze nieudana runda w Heerenveen i rok w Grecji. Matusiak wracał do Polski dwukrotnie - najpierw do Wisły, a później do Widzewa, gdzie nieoczekiwanie zakończył karierę.
Sebastian Mila
Wyjeżdżał z: Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Nie dał rady w: Austria Wiedeń (Austria), Valerenga Oslo (Norwegia)
Po świetnych sezonach w Dyskobolii, zimą 2005 roku za 2 mln euro przeniósł się do Austrii Wiedeń. Miał być wiodącą postacią w zespole, ale niewiele z tego wyszło. Mila spędził w Austrii bardzo przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe, 2 lata. Następnie wykupiła go Valerenga, gdzie również było bardzo przeciętnie. Wrócił do kraju, do ŁKS-u, by się odbudować. Następnie był Śląsk Wrocław, gdzie rozwinął skrzydła i spędził aż 6,5 roku. Na koniec trafił do Lechii, na spokojną emeryturę.
Paweł i Piotr Brożkowie
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków
Nie dali rady w: Trabzonspor (Turcja), Celtic Glasgow (Szkocja - Paweł), Recreativo Huelva (Hiszpania - Paweł)
Paweł zdecydowanie zbyt długo zasiedział się w Polsce. Zdobył m.in. 7 (!) mistrzostw kraju, dwie korony króla strzelców. Na początku 2011 roku, wraz z bratem Piotrem, przeniósł się do Turcji. W Trabzonsporze zdobył tylko trzy bramki, a i nie grał za wiele. Piotr jeszcze mniej. Paweł trafił jeszcze na zakończone totalną klapą wypożyczenie do Celtiku, a potem na sezon do Hiszpanii. Gdy wrócił do Polski znowu trafiał, jak na zawołanie. Bracia spotkali się znowu w Wiśle, w sezonie 2013/2014.
Jakub Wawrzyniak
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: Panathinaikos Ateny (Grecja), Amkar Perm (Rosja)
Przez półtora roku znakomicie wypromował się w Legii. Zdążył już nawet pograć trochę w reprezentacji. Po Wawrzyniaka w styczniu 2009 roku zgłosił się Panathinaikos Ateny, który wypożyczył zawodnika. Trzeba przyznać, że Kuba wejście do zespołu miał doskonałe. Grał w lidze greckiej, a nawet Lidze Mistrzów. Niestety, jego pobyt w Grecji zakończył się skandalem. 25-latek został zdyskwalifikowany na rok, za wykrycie w jego organizmie niedozwolonego środka. Piłkarz przyznał, że brał go na... odchudzanie. Grecy go nie wykupili, ale zrobił do 5 lat później Amkar Perm. Przez blisko rok spędzony w Rosji, Wawrzyniak rozegrał 15 meczów.
Rafał Wolski
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: Fiorentina, Bari (Włochy), KV Mechelen (Belgia)
Mega talent, który po jednym udanym sezonie w Legii wyruszył na podbój Europy. Za 20-latka Fiorentina zapłaciła 2,7 mln euro. Wiosną zupełnie nie pograł, ale w kolejnym sezonie dostawał szanse i rozegrał nawet 14 meczów w Serie A. Następnie były nieudane wypożyczenia do Bari i Mechelen i wreszcie Wisły, gdzie przez kilka miesięcy błyszczał jak dawniej. Latem 2016 z Fiorentiny wykupiła go gdańska Lechia.
Dominik Furman
Wyjeżdżał z: Legia Warszawa
Nie dał rady w: FC Toulouse (Francja), Hellas Werona (Włochy)
Podobna historia jak z Wolskim. Po półtora roku w Legii chciał spróbować sił we Francji. Klub z Łazienkowskiej zarobił podobnie, a młody piłkarz za granicą odbił się od ściany. Zagrał tylko 5 meczów i został wypożyczony na rok do Legii. Ta nie zdecydowała się go wykupić. Potem jeszcze była totalna porażka w Weronie, gdzie Furman wszedł na murawę tylko raz. Obecnie 25-latek jest kluczową postacią Wisły Płock.
Grzegorz Sandomierski
Wyjeżdżał z: Jagiellonia Białystok
Nie dał rady w: KRC Genk (Belgia), Blackburn Rovers (Anglia), Dinamo Zagrzeb (Chorwacja)
Po dwóch bardzo dobrych sezonach w Jagiellonii, został sprzedany do Belgii. Tam 21-latek nawet nie zadebiutował. Już po pół roku udał się na pierwsze wypożyczenie, z powrotem do Białegostoku. Potem były jeszcze Anglia i Chorwacja, gdzie Sandomierski dostał kolejno 8 i 6 szans. Do swoich umiejętności jednak nie przekonał i wrócił do Polski, do Zawiszy Bydgoszcz. Potem przez 2,5 roku bardzo pewnie bronił w Cracovii, aż niespodziewanie, pod koniec ubiegłego roku, odstrzelił go Michał Probierz.
Filip Starzyński
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów
Nie dał rady w: KSC Lokeren (Belgia)
Kolejny wyróżniający się ligowiec, który kompletnie nie poradził sobie w Belgii. W barwach Ruchu Starzyński był gwiazdą całej Ekstraklasy. Miał za sobą trzy udane sezony (dwa rewelacyjne), ale w Lokeren to nie wystarczyło. Po pół roku został wypożyczony do Zagłębia Lubin, które po sezonie wykupiło go definitywnie.
Tomasz Hołota
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław
Nie dał rady w: Arminia Bielefeld (Niemcy)
Zapracował na swoje nazwisko przez 3 lata spędzone w Śląsku Wrocław. Hołota poniżej pewnego poziomu nie schodził, grał praktycznie wszystkie mecze od deski do deski. Do Arminii Bielefeld przechodził na zasadzie wolnego transferu. Cztery pierwsze spotkania sezonu zaczął w pierwszym składzie, lecz potem, po słabych wynikach zespołu, został odstawiony przez trenera. W 2. Bundeslidze rozegrał w sumie tylko 7 spotkań.
Marek Zieńczuk
Wyjeżdżał z: Wisła Kraków
Nie dał rady w: Skoda Ksanti (Grecja)
W Polsce był gwiazdą w Amice Wronki i Wiśle Kraków, gdzie co sezon rozgrywał po kilkadziesiąt spotkań. Do Grecji wyjeżdżał jako trzykrotny mistrz Polski. W barwach Skody rozegrał tylko 3 pełne spotkania (w sumie 13 meczów i 2 gole). Do kraju wrócił na chwilę do Lechii, a później odnalazł swoje miejsce w Ruchu Chorzów.
Łukasz Madej
Wyjeżdżał z: ŁKS Łódź
Nie dał rady w: Academica Coimbra (Portugalia)
Podobny przypadek do Zieńczuka. Bardzo solidny ligowiec, który postanowił w końcu sprawdzić się w lidze zagranicznej. Madej sezon 2008/2009 postanowił spędzić w ciepłej Portugalii, w Academice Coimbra. Poza pogodą i pięknymi widokami, ta eskapada zakończyła się jednak fiaskiem. Pomocnik rozegrał tylko 6 meczów i wrócił po roku do Polski, do Śląska Wrocław. W swoim trzecim sezonie zdobył nawet mistrzostwo.
Piotr Ćwielong
Wyjeżdżał z: Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów
Nie dał rady w: VfL Bochum, FC Magdeburg (Niemcy)
Wyjechał do Niemiec po kilku bardzo dobrych sezonach w Śląsku Wrocław. I trzeba przyznać, że w przez pierwszy roku był w Bochum (2. Bundesliga) absolutnie podstawowym zawodnikiem. Rozegrał ponad 2000 minut, tylko nie miał liczb. Kolejne dwa sezony były jednak pełne... nudy, bo Ćwielong przez ten czas rozegrał tylko 9 meczów (głównie ogonów). Wrócił do Polski, do Ruchu, gdzie po pół roku znowu wyjechał za naszą zachodnią granicę. Na poziomie 3. ligi też nie pograł. Dzisiaj jest istotną postacią w GKS-ie Tychy.
Piotr Malarczyk
Wyjeżdżał z: Korona Kielce
Nie dał rady w: Ipswich Town, Southend United (Anglia)
Pod koniec sierpnia 2015 roku wychowanek Korony wyjechał na podbój Anglii. Ipswich to były dla niego jednak zdecydowanie za wysokie progi. Na wypożyczeniu w Southend było jeszcze gorzej. Po roku Malarczyk wrócił do kraju, do Cracovii, gdzie występuje regularnie.
Daniel Dziwniel
Wyjeżdżał z: Ruch Chorzów
Nie dał rady w: FC Sankt Gallen (Szwajcaria)
Urodzony i wychowany w Niemczech lewy obrońca szybko zbudował swoją pozycję w Ruchu Chorzów. W styczniu 2015 roku szwajcarskie Sankt Gallen wyłożyło na stół 300 tys. euro. Przez półtora roku udało mu się zagrać w trzech przegranych meczach w lidze i jednym, zwycięskim, w pucharze. Obecnie jest rezerwowym w Zagłębiu Lubin.
Damian Zbozień
Wyjeżdżał z: Piast Gliwice
Nie dał rady w: Amkar Perm (Rosja)
Spędził nieudany rok w Rosji. Na pewno skorzystał finansowo, ale na boisku wystąpił tylko w 6 meczach. Wrócił do Polski, do Bełchatowa. Potem było jeszcze Zagłębie Lubin, aż w końcu Arka, gdzie jest podstawowym elementem w talii Leszka Ojrzyńskiego.