menu

Oto oceny piłkarzy Lechii Gdańsk za mecz z Piastem Gliwice. Szymon Grabowski: Takie mecze musimy wygrywać. Wróciły demony z przeszłości

26 października, 21:35 | Paweł Stankiewicz, Gliwice

Lechia Gdańsk zremisowała na wyjeździe z Piastem Gliwice 3:3 w meczu PKO Ekstraklasy. Lechia miała momenty bardzo dobre i słabe. Prowadziła w Gliwicach 3:1, a mogła i znacznie wyżej. Ostatecznie zremisowała i musi ten punkt szanować. Sprawdźcie jakie oceny wystawiliśmy piłkarzom Lechii Gdańsk za mecz z Piastem Gliwice.

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk
fot. Lucyna Nenow
Miał jedną świetną interwencję. Przy golach nie zawinił, ale też nie pomógł. Przy trzeciej bramce miał szansę obronić, ale był zasłonięty i to opóźniło jego interwencję.
fot. Lechia Gdańsk
To po jego podaniu Camilo Mena był faulowany w polu karnym. Zagrał bardzo solidnie, nie popełniał większych błędów.
fot. Lechia Gdańsk
Wrócił do składu za zawieszonego za kartki Pllanę i nie zachwycił, ale też nie zawiódł. Miał błędy w ustawieniu bądź źle wybił piłkę, ale też trzeba pamiętać o dłuższej przerwie od gry w lidze. Lechia traciła gole po wpadkach grupy zawodników, a nie wyłącznie Rumuna.
fot. Lechia Gdańsk
Też nie uniknął błędów. Przy golu wyrównującym nie upilnował Jorge Felixa, a przy trzeciej bramce to od niego odbiła się piłka i zmyliła Weiraucha.
fot. Lechia Gdańsk
Zagrał słabe spotkanie, ale nie miał łatwo. Musiał rywalizować z Pyrką, który grał bardzo dobry mecz i miał dużo sił do biegania do samego końca meczu.
fot. Lechia Gdańsk
To był poprawny mecz w wykonaniu Iwana.
fot. Lechia Gdańsk
Trzeba go chwalić za wywalczonego i wykorzystanego karnego, ale też ganić za zmarnowanie dwie kontry. Za to obniżona ocena. Niestety, zszedł z boiska z kontuzją i w tym roku już raczej nie zagra.
fot. Lechia Gdańsk
Popisał się dobry podaniem do Wjunnyka przy trzecim golu. Z drugiej strony grał źle w defensywie. To od jego złego zagrania wzięła się akcja, po której padł drugi gol dla Piasta.
fot. Lechia Gdańsk
Zagrał od początku, bo uraz zgłosił Tomasz Neugebauer, który był przewidziany do podstawowego składu. Grał nieźle i mógł mieć asystę, ale jego podanie zmarnował Mena.
fot. Lechia Gdańsk/Grzegorz Radtke
Wyjątkowo słaby mecz w wykonaniu Maksa. Przegrywał pojedynki z rywalami. Miał okazję w samej końcówce, aby dać Lechii zwycięstwo, ale jej nie wykorzystał.
fot. Lechia Gdańsk
Zrobił to, co do niego należało. Strzelił gola na 2:1 pewnie wykorzystując sytuację sam na sam i to po jego podaniu druga próba D'Arrigo była skuteczna.
fot. Lechia Gdańsk
Bardzo słaba zmiana. Nie wniósł nic do gry Lechii.
fot. Lechia Gdańsk
Zaraz po wejściu na boisko strzelił pięknego gola. Pierwszego w ekstraklasie. Oby to były lepsze czasy dla D'Arrigo w barwach Lechii.
fot. Lechia Gdańsk
Nie pomógł drużynie na boisku. Grał zbyt krótko, żeby go oceniać.
fot. Lechia Gdańsk/Wojciech Figurski
1 / 15

Lechia w końcu nie jest z pustymi rękoma po meczu PKO Ekstraklasa. Zdobyła jeden punkt w Gliwicach, ale ma czego żałować. Biało-Zieloni mieli dwubramkowe prowadzenie, wiele okazji bramkowych, a i tak wypuścili zwycięstwo. To stracone dwa punkty, bo to drużyna z Gdańska była bliższa zwycięstwa w tym spotkaniu.

[polecany]26927263[/polecany]

- Strzelając trzy gole na wyjeździe, stwarzając następne trzy sytuacje bramkowe, to takie mecze musimy wygrywać. Mamy o to do siebie pretensje. Momentami graliśmy bardzo dobrze, a w 55 minucie powinniśmy już zamknąć ten mecz. Wróciły jednak demony z przeszłości i stało się inaczej. Mimo tego i tak mieliśmy jeszcze w końcówce piłkę meczową i mogliśmy wygrać to spotkanie. Doceniamy jednak ten punkt, bo Piast u siebie nie przegrywa zbyt często i jest zespołem groźnym. Pokazał to w tym meczu i wykorzystał to, że zbyt mocno i łatwo cofnęliśmy się do defensywy. To im się opłaciło i dało efekt. Ja jednak i tak gratuluję mojej drużynie, bo po okresie, kiedy nie zdobywaliśmy punktów powinniśmy z Gliwic wyjechać z trzema. Tak by się stało, gdybyśmy wykorzystali nasze sytuacje. Pracujemy dalej i myślimy już o pojedynku z Cracovią - powiedział Szymon Grabowski, trener Lechii.

Do składu wrócił Andrei Chindris, bo Bujar Pllana musiał pauzować za żółte kartki. Rumun nie zagrał bezbłędnie, ale i tak prezentował się lepiej niż zawodnik z Kosowa. To oznacza, że zachowa miejsce w składzie na kolejny mecz?

- Będziemy rozmawiać o jego występie indywidualnym i w aspekcie drużynowym. Z perspektywy ławki mogę być zadowolony ze współpracy Andreia z Eliasem Olssonem. Muszę jeszcze na powtórkach zobaczyć, jak traciliśmy bramki. Rywalizacja jednak cały czas trwa i zobaczymy kto będzie w składzie na mecz z Cracovią - mówi szkoleniowiec Lechii.

Problemem dla Lechii jest kontuzja Camilo Meny. Wiele wskazuje na to, że Kolumbijczyk w tym roku na boisku już się nie pojawi.

[polecany]26899185[/polecany]

- Pierwsze prognozy nie są dobre, ale nie są też dramatyczne. Jest za wcześnie na szczegóły i musimy poczekać na wyniki badań - zakończył trener Szymon Grabowski.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia strzeliła w Gliwicach trzy gole, ale wraca tylko z jednym punktem

Sprawdźcie jakie oceny wystawiliśmy piłkarzom Lechii Gdańsk za zremisowany mecz z Piastem Gliwice.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!;nf


Polecamy