menu

Oto oceny piłkarzy Lechii Gdańsk za mecz z Lechem Poznań. Beznadzieja w każdej formacji. Maksym Chłań: Proszę kibiców, żeby w nas wierzyli

4 sierpnia, 22:53 | Paweł Stankiewicz, Poznań

Lechia Gdańsk przegrała w Poznaniu z Lechem 1:3 i zwłaszcza w pierwszej połowie była tylko tłem dla rywali. Biało-Zieloni zagrali koszmarnie, popełnaili niesamowicie proste błędy w defensywie, byli spóźnieni, bo Lech grał dla nich zbyt szybko. Sprawdźcie jakie oceny wystawiliśmy piłkarzom Lechii za mecz z Lechem.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk
fot. Adam Jastrzębowski
W pierwszej połowie nie pomagał, a głównie sięgał po piłkę do siatki. Lech oddał cztery celne strzały i zdobył trzy gole.
fot. Lechia Gdańsk
Bardzo słaby występ. Ba Loua kręcił nim bez litości, a Dominik zaliczył udział przy dwóch golach dla Lecha.
fot. Lechia Gdańsk
Źle zachował się przy drugim golu, który m.in. obciąża jego konto. Zresztą w tym meczu popełnił więcej błędów. Choć pewnie na jego grę miała wpływ kontuzja i że do końca nie było pewne, czy w ogóle zagra w Poznaniu.
fot. Lechia Gdańsk
Koszmarny występ. Środkowy obrońca w Lechii potrzebny od zaraz. Przy pierwszym golu przegrał pojedynek główkowy z Ishakiem w sposób dyskwalifikujący.
fot. Lechia Gdańsk
Dwa gole wpadają na jego konto i był bezlitośnie ogrywany w pierwszej połowie, a na drugą już nie wyszedł. Potwierdza się to, o czym było wiadomo od początku, że dla Miłosza to jest za wysoki poziom. Już najwyższy czas, aby do składu wskoczył Conrado.
fot. Lechia Gdańsk
Był zbyt statyczny, ciągle spóźniony, łatwo przegrywał pojedynki. Miał być kluczową postacią środka pola, a w Poznaniu zawiódł. Przy trzecim gola Sousa ograł go w bardzo prosty sposób. Musi szybko nauczyć się Ekstraklasy.
fot. Lechia Gdańsk
Starał się, ale niewiele z tego wynikało. Na początku drugiej połowy pognał na bramkę Lecha i miał obowiązek podać Chłaniowi praktycznie do pustej bramki. Sam kończył akcję i trafił w bramkarza. To zdecydowanie na minus dla Kolumbijczyka.
fot. Lechia Gdańsk
Pierwsza połowa meczu w jego wykonaniu dramatyczna, w drugiej było już trochę lepiej. Do dyspozycji z poprzedniego sezonu brakuje mu bardzo dużo.
fot. Lechia Gdańsk
Fatalny występ i nic dziwnego, że na drugą połowę już nie wyszedł. Przy drugim golu tylko się przyglądał, jak niski Hotić głową strzela gola. Poza tym niewidoczny i nic nie dał drużynie. Może stracić miejsce w składzie.
fot. Lechia Gdańsk
Podobnie jak Mena, dużo biegał i się starał, ale dryblingi mu nie wychodziły. Próbował lobować bramkarza Lecha, po błędzie w defensywie rywali, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.
fot. Lechia Gdańsk
Słowacki napastnik zawsze dużo biega i troczy pojedynki, ale nic specjalnego z tego nie wynikało. Oddał strzał na bramkę Lecha, ale został zablokowany.
fot. Lechia Gdańsk
To nie była wielka zmiana. Dużo było chaosu w jego grze, ale i tak zaprezentował się znacznie lepiej niż Kałahur.
fot. Lechia Gdańsk
Najbardziej pozytywny akcent w zespole Lechii. Dał poprawną zmianę, a mecz skończył golem honorowym, w zdobyciu którego pomógł mu rykoszet.
fot. Lechia Gdańsk
Na boisku prezentuje się... nijako. Jak dostał szansę bramkową, to z kilku metrów nie potrafił jej skończyć strzałem. Bez oceny, bo grał za krótko.
fot. Lechia Gdańsk
Nie pokazał nic ciekawego po wejściu na boisko. Bez oceny.
fot. Lechia Gdańsk
Zmiana bez wyrazu. Bardzo słaby występ. Bez oceny, bo grał zbyt krótko.
fot. Lechia Gdańsk
1 / 17

[przycisk_galeria]

Maksym Chłań po przegranym meczu z Lechem w Poznaniu powiedział o swoich odczuciach po tym spotkaniu i zwrócił się bezpośrednio do kibiców zespołu z Gdańska.

[polecany]26631649[/polecany]

- Chciałbym podziękować kibicom za to, że nas cały czas wspierają. Mogę tylko prosić, żeby wierzyli w nas do końca. Wiemy, że musimy dawać z siebie więcej w Ekstraklasie niż to było w pierwszej lidze. Niech jednak kibice się nie martwią, my to zrobimy. Dziękujemy kibicom, że jeżdżą za nami. Oni w nas cały czas wierzą, a my wierzymy w naszych kibiców. Taka jest piłka nożna, a my teraz musimy być razem - powiedział po meczu Maksym Chłań, skrzydłowy Biało-Zielonych.

Ten mecz był lekcją futbolu dla Lechii. Piłkarze ponownie mogli się przekonać, jak należy grać w PKO Ekstraklasie.

- W pierwszej połowie na pewno nie byliśmy przygotowani na taki nacisk ze strony Lecha. W przerwie nastąpiły korekty i uważam, że w drugiej połowie zareagowaliśmy na sytuację na boisku. Mogliśmy zobaczyć, że musimy się przestawić i zacząć grać szybciej, ale druga połowa daje nam podstawy do optymizmu - przekonuje skrzydłowy Lechii.

Maksym po powrocie z igrzysk olimpijskich z Paryża szybko musiał się przestawić na grę w PKO Ekstraklasie.

- Mentalnie na pewno było mi ciężko, ale jestem profesjonalistą. Były problemy emocjonalne, ale to jest normalne. Po meczu z Lechem musimy szukać pozytywów i druga połowa powinna nas podbudować - mówi piłkarz Lechii.

[polecany]26611133[/polecany]

Lechia ma jeden punkt po trzech meczach i musi teraz szybko się pozbierać. Bo presja będzie rosła, żeby szybko wydostać się ze strefy spadkowej.

- My lubimy presję i damy sobie z nią radę. Mamy młodych zawodników w składzie, a presja w piłce nożnej jest normalna - podsumował Chłań.

CZYTAJ TAKŻE: Oto najdroższe drużyny w PKO Ekstraklasie. Która jest Lechia Gdańsk? TOP 18

Sprawdźcie jakie oceny wystawiliśmy piłkarzom Lechii Gdańsk za mecz z Lechem Poznań.

[przycisk_galeria]

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik
Bałtycki";nf
codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!;nf