Michał Rakoczy z Cracovii spróbował już ekstraklasy. Teraz musi szlifować talent
Michał Rakoczy z Cracovii 30 marca skończył 16 lat. 49 dni po swoim jubileuszu zadebiutował w ekstraklasie. Trener Michał Probierz wpuścił go do gry w 87 min spotkania z Pogonią Szczecin.
fot. Anna Kaczmarz
Nastolatek jesienią pierwszy raz trenował z seniorami, a zimą dołączył do pierwszego zespołu i odbywał z nim już regularne zajęcia. Na ostatnie spotkanie sezonu znalazł się w meczowej osiemnastce i dostał szansę.
- Wchodząc na boisko nie denerwowałem się, bo pomyślałem sobie, że nie mam nic do stracenia – mówi młody zawodnik „Pasów”. - Szkoda, że wynik był dla nas bardzo niekorzystny (1:4 – przyp. żuk), bo debiut byłby przyjemniejszy. Chciałbym teraz dobrze przepracować okres przygotowawczy przed nowymi rozgrywkami i myślę, że będę dostawał kolejne szanse od trenera. O tym, że będę w kadrze na to spotkanie dowiedziałem się dzień wcześniej.
Rakoczy, mimo młodego wieku, imponuje spokojem, jest bardzo zrównoważonych chłopakiem. Przed debiutem dobrze spał, a po wejściu na boisko nie sparaliżowała go trema. - Na pewno jakaś tam mała trema była, ale starałem się nie denerwować – mówi. - Teraz trzeba małymi krokami dążyć do tego, by więcej grać.
Rakoczy dostał szansę od Probierza zimą. Trener wziął go na obóz przygotowawczy do Turcji. Potem jednak zawodnik grał w swoim roczniku, w zespole juniorów młodszych, ewentualnie wśród juniorów starszych.
- Na pewno jest duża przepaść między grą w juniorach i seniorach – mówi zawodnik. - Staram się temu jednak nie ulegać. Największa różnica jest w intensywności treningów w pierwszej drużynie oraz w „fizyczności” tych zajęć. Staram się zachowywać chłodną głowę. Będę pracował, by dostawać kolejne szanse, ale teraz wracam do juniorów, mam jeszcze kilka ważnych spotkań, zarówno w młodszym roczniku, jak i starszym, ale bardziej wspomagam drużynę juniorów młodszych. Z oboma zespołami walczymy o udział w finale mistrzostw Polski.
Rakoczy zdążył wyrobić sobie na tyle mocną pozycję w zespole juniorów młodszych, że został dostrzeżony przez trenera kadry U-16 Przemysława Małeckiego i regularnie występuje w tym zespole. Ostatnio dostał powołanie na towarzyskie mecze z Węgrami (29 i 31.05).
- W kadrze jestem defensywnym pomocnikiem, gram na pozycji 6 albo 8 – opowiada młody piłkarz. - Na „10” też grywałem, nie robi mi to różnicy, w którym miejscu środka pola ustawia mnie trener.
Rakoczy uczy się jeszcze w gimnazjum, uczęszcza do trzeciej klasy Szkoły Mistrzostwa Sportowego i myśli o kontynuowaniu nauki w liceum, które wchodzi w skład tej szkoły.
Najmłodszy zawodnik Cracovii z pierwszej drużyny pochodzi z Jasła i jest wychowankiem miejscowego Uczniowskiego Klubu Sportowego Szóstka. Do Cracovii trafił w 2015 r. jako trampkarz młodszy - Od początku mojej przygody z piłką moimi idolami są Isco i Toni Kross z Realu Madryt – opowiada Rakoczy.
Jak potoczą się losy młodego, utalentowanego chłopaka? Tego dzisiaj nikt nie wie, czy zginie w ligowej szarzyźnie, czy wybije się?
- Zweryfikuje go życie – mówi szkoleniowiec „Pasów” Michał Probierz. - W meczu z Pogonią miał dwa dobre wejścia, później były wystraszony, zanotował stratę. Zawodnika trzeba budować. Jest to bardzo duży talent, teraz wszystko zależy od jego pracy.
#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed82c63b-e38a-ebb9-0aa2-a36b49ae6755,d0eee85a-3642-382a-4086-05c0e3692b58,embed.html[/wideo_iframe]