Kibice GKS Katowice oszpecają miasto graffiti. Pomazali nawet drzewa. Radny Dawid Durał chce, aby za dewastacje zapłacił klub z Bukowej
Kibice GKS oszpecają miasto obrzydliwymi napisami i nieporadnymi graffiti. Radny Dawid Durał postanowił zareagować na akty dewastacji w Parku na Dąbrówce i w Parku Żołnierzy Września w katowickiej dzielnicy Dąbrówka Mała. Kibicowskie graffiti oraz malunki szpecą elewacje, płoty, ogrodzenia, elementy placu zabaw, kosze na śmieci i nawet drzewa! Zobacz ZDJĘCIA.
Oba parki ciągle są „upiększane” przez kibiców. Na dodatek znajdują się w takim miejscu, że „dzieła” fanów GKS Katowice są zamazywane przez fanów Ruchu Chorzów z Szopienic oraz sympatyków Zagłębia Sosnowiec.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
[przycisk_galeria]
Na tę sytuację zwróciła uwagę Rada Dzielnicy w Dąbrówce Małej, która na Facebooku opublikowała zdjęcia z dewastacji i dodała taki komentarz:
„Wojny kiboli dają o sobie znać trwałym oszpeceniem dzielnicy. Tym razem ofiarą padł "Park w Dąbrówce" i "Park Żołnierzy Września". Nawet drzew nie zostawiono w spokoju. Czy naprawdę musimy żyć w slumsach? Czy nie lepiej by było konfrontować wyższość jednego klubu nad drugim nie na murach, drzewach, ławkach tylko rywalizacją poprzez grę na boisku i porywającym dopingiem?
Brak wnioskowanego od lat monitoringu (również przez Radę poprzedniej kadencji) jest zaproszeniem do takich aktów wandalizmu. Policja była poinformowana przez mieszkańca będącego świadkiem pracy kiboli - niestety nikt się nie kwapił do interwencji więc chłopaki spokojnie dokończyli swoje dzieło i poszli nie niepokojeni przez nikogo”.
Zareagować postanowił radny Rady Miasta Katowice Dawid Durał. Napisał interpelację do prezydenta Katowic Marcina Krupy, w której m.in. czytamy:
„Rok rocznie wieloma milionami zasilamy spółkę GKS, jednocześnie z kasy miasta naprawiamy szkody wyrządzone przez „kibiców”. Interpeluję w związku z powyższym, aby wszelkie dewastacje mienia publicznego pokrywał bezpośrednio klub, a nie miasto.
Jeżeli koszt naprawy zmniejszy pulę klubową, w mojej i mieszkańców opinii, może to zmniejszyć liczbę dewastacji mienia wspólnego, mienia każdego katowiczanina. Pieniądze wydawane do tej pory na naprawę zdewastowanego mienia, będzie można przeznaczyć na inne potrzeby mieszkańców.
Jednocześnie proszę o informację, jakie działania zostają podejmowane przez klub i stowarzyszenia kibiców, aby do takich dewastacji nie dochodziło".
Radny Durał nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.
- Moja interpelacja miała na celu wywołanie dyskusji – wyjaśnia. - Niedopuszczalne jest dla mnie to, że rok rocznie przekazujemy na spółkę GKS Katowice ponad 20 mln złotych, a jej kibice zamiast dbać o miasto, to je dewastują. Mam zamiar poprosić prezesa GieKSy Marka Szczerbowskiego o zorganizowanie spotkania w składzie: prezes klubu, przedstawiciel stowarzyszenia kibiców i ja. Według mnie klub powinien prowadzić politykę wobec kibiców, tak jak jest to na Zachodzie Europy. Chodzi mi o akcje, w tym społeczne. Kibice, którzy rzekomo mienią się patriotami, powinni dbać o miasto dotujące ich klub. Również rząd powinien poczynić konkretne kroki, czyli wziąć się do roboty – podkreśla Dawid Durał.
GKS Katowice nie komentuje tej sprawy.
[polecane]19700427,19673307,19695939,19705183;1;Nie przegap[/polecane]
[polecane]19695047,19694923,19692233,5417686;1;Zobacz koniecznie[/polecane]
[promo]2007;1;Rozwiąż i poznaj swój wynik[/promo]
[promo]1893;1;Bądź na bieżąco i obserwuj [/promo]