Arka Gdynia z pewnym awansem w Pucharze Polski po wysokiej wygranej w Bełchatowie. Hat-trick Artura Siemaszki
Arka Gdynia awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. Żółto-niebiescy nie mieli większych problemów, aby pokonać na wyjeździe GKS Bełchatów. Hat-trickiem popisał się Artur Siemaszko, co jest o tyle zaskakujące, że ten zawodnik nie strzelił wcześniej bramki w oficjalnym meczu żółto-niebieskich.
fot. Fot. Przemysław Świderski
Arka Gdynia przystąpiła do pojedynku z GKS-em Bełchatów w przemeblowanym składzie w porównaniu do ostatnio wygranego meczu przeciwko Puszczy Niepołomice. W podstawowej jedenastce żółto-niebieskich pojawili się Paweł Sasin, Adam Danch, Nestor Gordillo, Kacper Skóra i Artur Siemaszko.
CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie partnerki piłkarzy Arki Gdynia GALERIA
To właśnie jednak zawodnicy, którzy nie cieszyli się ostatnio uznaniem trenera Dariusza Marca w meczach ligowych, zapewnili Arce Gdynia prowadzenie już w pierwszych minutach meczu. Krótko po rozpoczęciu spotkania do siatki GKS-u Bełchatów po wrzutce w pole karne trafił Haris Memić. Niewiele brakowało, aby Nestor Gordillo zaskoczył kilka minut później bramkarza gospodarzy. Uderzenie Hiszpana było jednak niecelne.
Po kwadransie od pierwszego gwizdka sędziego wynik podwyższył Artur Siemaszko. Zawodnik Arki Gdynia wbiegł w pole karne i strzałem pod poprzeczkę pokonał Kewina Komara. Dla Artura Siemaszki była to pierwsza bramka w oficjalnych spotkaniach żółto-niebieskich.
Mimo wyraźnego prowadzenia i dominacji na boisku żółto-niebiescy nie zamierzali spuścić z tonu. Krótko przed zakończeniem pierwszej połowy wynik podwyższył Artur Siemaszko.
Zawodnik Arki Gdynia pięć minut po wznowieniu gry skompletował hat-tricka. Po zagraniu Mateusza Żebrowskiego trzeci raz trafił do siatki. To trafienie definitywnie odebrało gospodarzom ochotę i nadzieję na odrabianie strat. Już do końca spotkania zawodnicy GKS-u Bełchatów tylko się bronili.
Mimo to nie uniknęli jeszcze wyższej porażki. Kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry rzut karny wykorzystał Christian Aleman.
Żółto-niebiescy mogli jeszcze podwyższyć, jednak Maciej Rosołek, będąc w idealnej sytuacji do pokonania Kewina Komara, trafił w słupek.
Nie zmienia to faktu, że Arka Gdynia w efektownym stylu wykonała zadanie i awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. Żółto-niebiescy teraz muszą potwierdzić rosnącą dyspozycję w spotkaniach pierwszej ligi.
Efektowny triumf w rozgrywkach Pucharu Polski powinien być dla Arki Gdynia impulsem do coraz mocniejszego punktowania w rozgrywkach na zapleczu ekstraklasy. Dyspozycja kilku rezerwowych zawodników z pewnością musiała dać do myślenia Dariuszowi Marcowi.
GKS Bełchatów - Arka Gdynia 0:5 (0:3)
Bramki: 0:1 Haris Memić (3), 0:2 Artur Siemaszko (15), 0:3 Artur Siemaszko (45), 0:4 Artur Siemaszko (50), 0:5 Christian Aleman (76-karny)
GKS Bełchatów: Komar - Mizera (72 Przywara), Kunka (46 Klabnik), Mikulski, Dobosz - Gabor (72 Sołtysiński), Ryszka (46 Flaszka), Graczyk, Bielka, Wroński - Kempski (60 Miarka)
Arka: Krzepisz - Sasin, Danch, Memić, Kasperkiewicz (46 Tomal) - Skóra (74 Stępień), Bednarski (77 Czubak), Gordillo, Aleman, Żebrowski (86 Hiszpański) - Siemaszko (74 Rosołek)
R. Lewandowski odebrał złoty but. "Recepta na sukces? Ciężka praca i team spirit"