menu

Cracovia - Wisła. Czas na derby Krakowa po rocznej przerwie

21 września 2013, 13:09 | Jacek Żukowski, Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska

Pod Wawelem w sobotę dojdzie, po rocznej przerwie, do derbów w ekstraklasie między Cracovią a Wisłą. Mecz zostanie rozegrany na stadionie "Pasów", ale to rywale będą faworytem. Relacja live w Ekstraklasa.net!

Wisła i Cracovia znowu zmierzą się w Ekstraklasie
Wisła i Cracovia znowu zmierzą się w Ekstraklasie
fot. Ryszard Kotowski/Ekstraklasa.net

Relacja live z meczu Cracovia - Wisła Kraków w Ekstraklasa.net!

- Wiadomo jak drużyny będą grać, ale to dobrze - komentuje ten fakt trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Każdy dobry zespół tym się charakteryzuje. Zarówno w grze Cracovii, jak i Wisły nie ma przypadku. To jak będzie grał z nami przeciwnik nie stanowi dla mnie tajemnicy. Rywale prezentują piłkę powtarzalną, chcą grać wysokim pressingiem, kombinacyjnie. Wisła jest bardzo dobrze przygotowana pod względem fizycznym do tej rundy. Spodziewam się, że mecz będzie stał na wysokim poziomie, będą trzeszczeć kości. Zespoły prowadzone przez trenera Smudę grają według reguły: pressing, pressing, jeszcze raz pressing, atak. Wiem, że tak będzie, bo go dobrze znam. Ten szkoleniowiec nie robi dziwnych roszad jeśli chodzi o jedenastkę. Byłbym bardzo zaskoczony, gdybym zobaczył Wisłę stojącą i czekającą na nas.

Stawowy musi natomiast dokonać kilku roszad w składzie w porównaniu z meczem z Zawiszą w Bydgoszczy. Nieobecni ostatnio z powodu urazów Krzysztof Danielewicz i Marcin Kuś powinni wybiec dziś na murawę stadionu przy ul. Kałuży. Wiadomo nie od dziś, że w "Pasach" nie będzie mógł zagrać kreatywny Edgar Bernhardt, Rok Straus nie doszedł też do siebie po kontuzji, podobnie Krzysztof Nykiel.

Gospodarze z pewnością nie uchodzą za faworyta, jeśli w ogóle można mówić o takowym w kontekście derbów. Choć grają na własnym stadionie, a to w tego typu meczach stanowić może handicap. "Pasy" zanotowały ostatnio dwie porażki z rzędu (z Legią 0:1 i Zawiszą 0:2) i to może ich trochę paraliżować. - Oprócz tego, że w tym spotkaniu chodzi o punkty, chodzi też o prestiż - mówi Stawowy. - Kibice przyjdą oglądać Cracovię walczącą, a nam tego ostatnio, niestety, zabrakło.

Wiślak może pożyczyć zeszyt od chłopaka z Cracovii [WYWIAD]

Szkoleniowiec "Pasów" prowadził zespół w trzech meczach derbowych, notując remis i dwie porażki. - Za czasów trenera Lenczyka czy Pasieki Cracovia wygrywała, ja nie mogę się tym pochwalić - mówi. - Teraz podchodzę do tego meczu spokojniej. Wisła prezentuje się lepiej od nas jeśli chodzi o zdobycz punktową, jest faworytem, ale nie jest powiedziane, że musi wygrać. Jeśli ktoś powie, że to jest normalny, ligowy mecz, to musi być niezłym dyplomatą. Zbieżność derbów i innego spotkania w lidze jest tylko taka, że można zdobyć w nim tyle samo punktów. To mecz inny niż wszystkie, chodzi bowiem o prestiż. Od lat rywalizują z sobą kibice i podchodzą do tego bardzo ambicjonalnie. Zdajemy sobie z tego sprawę, a że gramy dla nich. Nie trzeba nam niczego więcej tłumaczyć.

Według szkoleniowca Cracovii: - Od strategii zależy najwięcej - mówi. - Nie jest tak, że jeśli coś się źle dzieje na boisku, to jest to wina piłkarzy. Winę za porażkę biorę zawsze na siebie. Ale jest też druga strona medalu - mecz i realizowanie założeń taktycznych. Jeśli zawodnicy je realizują, to jestem spokojny o wynik. Jeśli w meczu z Wisłą ktoś spodziewa się, że zagramy inaczej niż dotychczas, to się myli. Zagramy swoją piłkę, a na ile konsekwentnie, na ile będziemy zmobilizowani - to się okaże.

Na wczorajszej konferencji prasowej, czyli na nieco ponad 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego w derbach Krakowa, trener Wisły Franciszek Smuda był niezwykle spokojny. Być może dlatego, że "Franz" nie ma najmniejszych problemów ze składem. Wszyscy zawodnicy są zdrowi przed tym niezwykle prestiżowym spotkaniem.

Smuda nie ma zresztą zamiaru nawet ukrywać, na kogo postawi dzisiaj przy ul. Kałuży. Zapytany, czy w myśl powiedzenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia, pośle do boju taką samą jedenastkę jak w niedawnym meczu z Piastem, trener "Białej Gwiazdy" odpowiada: - Nie będę kłamał. Spotykałem się czasami w różnych klubach z sytuacjami, kiedy wypisywali składy w ostatniej chwili. Takie zagrania są niepotrzebne. Gramy w otwarte karty. Mamy na dzisiaj taki zespół, z którego jestem zadowolony. Myślę, że mnie nie zawiedzie. Dlatego prawdopodobnie będzie grała ta sama jedenastka co ostatnio. Oczywiście jeśli, odpukać, nie zajdą jakieś nieoczekiwane wydarzenia, bo różne są przypadki.

Mniej chętnie Smuda mówił już na temat taktyki na dzisiejsze derby. - Nie będę mówił, w jaki sposób będziemy realizowali nasze założenia taktyczne. Na pewno jesteśmy przygotowani na Cracovię. Jeśli nie będziemy popełniać indywidualnych błędów, to mamy szanse zapunktować.

Szkoleniowiec Wisły przyznał również, że taki poziom, jaki zaprezentował jego zespół w meczu z Piastem, na Cracovię może nie wystarczyć. - Uważam, że musimy zagrać lepiej. Mnie podoba się styl Cracovii. Oni grają w piłkę, a ja się cieszę, jak gramy przeciwko takim rywalom - tłumaczy "Franz".

Smuda jest zdania, że na pewno nie zabraknie dzisiaj walki, choć - jego zdaniem - nie to będzie decydujące dla losów spotkania. - Walka będzie z całą pewnością - mówi "Franz". - W takich meczach chłopaki walczą automatycznie więcej i mocniej. Samą walką jednak tego meczu się nie wygra. Muszą być jeszcze umiejętności piłkarskie. Zobaczymy. Kto popełni więcej błędów, ten przegra.

Na koniec, uciekając nieco od przedderbowych emocji, warto wspomnieć, że 13 października Wisła podejmie w towarzyskim meczu przedstawiciela Bundesligi, VfL Wolfsburg.


Przewidywane składy:

Cracovia:
Pilarz - Kuś, Żytko, Kosanović, Marciniak - Danielewicz, Szeliga, Budziński - Steblecki, Nowak, Ntibazonkiza

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Jovanović, Bunoza - Chrapek, Stjepanović - Boguski, Garguła, Małecki - Brożek

Gazeta Krakowska


Polecamy