Robert Lewandowski wciąż nie jest zgłoszony przez Barcelonę. Skąd całe zamieszanie?
Robert Lewandowski wciąż nie został zgłoszony do rozgrywek La Ligi. FC Barcelona ogłosiła transfer, podpisanie kontraktu, na piątek zaplanowała konferencję prasową i oficjalną prezentację zawodnika przed kibicami Barcy. Medialne zagrywki nadal są jednak niczym, jeśli Polak nie zostanie zgłoszony do ligi. Powodem są kłopoty finansowe katalońskiego klubu.
fot. FC Barcelona/Twitter
FC Barcelona zaszalała tego lata na rynku transferowym. Mimo jasnych deklaracji, że klub jest niemal bankrutem, pozyskano z mocnych klubów Europy Francka Kessiego (AC Milan), Andreasa Christensena (Chelsea Londyn), Roberta Lewandowskiego (Bayern Monachium), Raphinię (Leeds United) i Julesa Kounde (Sevilla FC). Mimo tych wszystkich wzmocnień Duma Katalonii nie może ich na razie zgłosić do rozgrywek La Liga.
Powodem są kłopoty finansowe związane z limitem płac dla piłkarzy. Barcelona sama nie wie, na ile może pozwolić sobie w kwestii wynagrodzeń dla swoich nowych nabytków. Jak podał hiszpański dziennik AS, Barcelona musi zmniejszyć budżet na płace z 560 do 400 milionów euro.
Mimo tak potężnego budżetu na płace większość graczy zgodziła się na mniejsze zarobki. W tym gronie jest Lewandowski. Rocznie, po odliczeniu wszystkich podatków, Lewandowski otrzyma "na rękę" około 9 mln euro (ponad 18 mln euro brutto). To mniej niż w Bayernie, gdzie rocznie inkasował brutto około 23 milony euro rocznie. System podatkowy w Niemczech był jednak tak skonstruowany, że "na rękę" Polakowi wychodziło dokładnie tyle samo, ile ma teraz w Barcelonie.
[polecany]23361109[/polecany]
Drugim problemem jest fakt, że w klubie obecnie jest aż 33 zawodników. Natomiast do hiszpańskiej La Liga można zgłosić najwyżej 25 graczy.
Piłka leży teraz po stronie Barcelony. Xavi nie ukrywa, że klub chce pożegnać się z kilkoma piłkarzami. Są to m.in. Clement Lenglet, Ricky Puig, czy Oscar Mingueza. Dwóch z nich zmieniło już właśnie pracodawców. Są jednak przypadki, gdzie zawodnicy nie chcą zmieniać otoczenia. To m.in. Memphis Depay, który nie chce oddać numeru "9" Lewandowskiemu ani nie chce zmieniać klubu tylko dlatego, że Blaugrana sprowadziła kogoś w jego miejsce.
- Robimy wszystko, o co prosi liga, aby zarejestrować piłkarzy. Zakładam, że nikt nie będzie nam przeszkadzać. Mam nadzieję, że La Liga dokona takiej samej interpretacji jak my. Jeśli nie, poukładamy to - powiedział prezes Barcelony, Joan Laporta podczas niedawnej prezentacji środkowego obrońcy Julesa Kounde, sprowadzonego z Sevilli.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Więcej o LIDZE HISZPAŃSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela