menu

Anglia ostatnim ćwierćfinalistą mundialu! Bacca i Uribe pomylili się w konkursie rzutów karnych

3 lipca 2018, 22:57 | Maciej Pietrasik

Piłkarze Anglii i Kolumbii zapewnili nam brutalne widowisko, które z czasem przerodziło się w próbę wytrzymałości. Uratowany przez Yerry'ego Minę remis dał Kolumbijczykom dogrywkę, w której zaciekle atakowali Anglicy, natomiast ostateczne rozstrzygnięcie przyniosły nam dopiero rzuty karne. W nich o jedną próbę lepsi okazali się Synowie Albionu, którzy zmierzą się w ćwierćfinale ze Szwecją.

Anglia awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata pierwszy raz od 12 lat.
Anglia awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata pierwszy raz od 12 lat.
fot. EASTNEWS

Spotkanie Kolumbii z Anglią było ostatnim meczem 1/8 finału na mundialu w Rosji. Obie drużyny od początku spotkania przede wszystkim zwracały uwagę na to, aby nie stracić w Moskwie gola. W ekipie z Ameryki Południowej brakowało przede wszystkim Jamesa Rodrigueza, który nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. Anglicy po sporych zmianach w meczu z Belgią znów wrócili do składu z początku mistrzostw.

„Synowie Albionu” od początku pierwszej połowy byli stroną, która częściej znajdowała się w ataku. W pierwszym kwadransie gry szczęścia próbowali między innymi Ashley Young i Raheem Sterling, ale obaj zostali zablokowani przez kolumbijskich obrońców. Anglicy mieli też kilka stałych fragmentów gry, lecz nie przynosiły one większego zagrożenia pod bramką Davida Ospiny. Gdy dobrą okazję po dośrodkowaniu w pole karne miał Harry Kane, to z ostrego kąta nie trafił w bramkę.

Kolumbijczycy tak naprawdę ani razu nie zagrozili w pierwszej połowie bramce strzeżonej przez Jordana Pickforda. Jedyny celny strzał oddał w końcówce pierwszej części gry Juan Quintero, ale nie mogło to sprawić większych problemów angielskiemu bramkarzowi. Plan Garetha Southgate’a sprawdzał się – Kolumbia nie była w stanie stworzyć klarownej sytuacji podbramkowej, a Anglicy cierpliwie czekali na stuprocentową okazję, stwarzając od czasu do czasu kolejne szanse na strzelenie gola.

Na zmianę wyniku musieliśmy jednak czekać do drugiej połowy. W 54. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Davidson Sanchez przewrócił w polu karnym Harry’ego Kane’a, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Kolumbijczycy długo protestowali, lecz arbiter był nieugięty. Sam Kane podszedł do piłki, uderzył w środek bramki, a Ospina nie zdołał odbić futbolówki. Anglia wyszła więc na prowadzenie, Kolumbijczykom zaczęły za to puszczać nerwy. Po dośrodkowaniu Kierana Trippiera szansę na podwyższenie wyniku miał Dele Alli, ale w dobrej sytuacji uderzył nad bramką.

Anglicy mieli inicjatywę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Harry Maguire, lecz i on uderzał niecelnie. W 81. minucie niewiele brakowało, aby gracze Jose Pekermana doprowadzili do wyrównania. Fatalną stratę zanotował Kyle Walker, który stracił piłkę na rzecz Carlosa Bacci. Napastnik dograł do Juana Cuadrado, piłkarz Juventusu stanął przed idealną szansą, ale uderzył wysoko nad bramką. Niedługo później szansy nie wykorzystał też Radamel Falcao.

Gdy już wydawało się, że dobra końcówka nie wystarczy, aby doprowadzić do dogrywki, Kolumbia wyrównała. W doliczonym czasie gry po mocnym uderzeniu Mateusa Uribe świetną interwencją popisał się Pickford, lecz Kolumbia miała jeszcze rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne do główki najwyżej wyskoczył Jerry Mina i w trzecim meczu mundialu po raz trzeci wpisał się na listę strzelców. Tym samym mieliśmy także trzecią dogrywkę na tym mundialu.

Dodatkowe 30 minut także nie przyniosło rozstrzygnięcia. Nie oznaczało to, że w rosyjskiej stolicy brakowało emocji, bo oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść jeszcze przed konkursem rzutów karnych. Po stronie Kolumbii aktywny był przede wszystkim Falcao, u Anglików najlepszą okazję miał Danny Rose, który pojawił się na boisku dopiero w dogrywce. Uderzył jednak obok bramki i o wszystkim znów zdecydowały jedenastki.

Po stronie Kolumbijczyków wykonywanie karnych pewnie zaczął Falcao, lecz odpowiedź Kane’a była równie skuteczna. Kolejne jedenastki pewnie wykonywali Cuadrado, Marcus Rashford i Luis Muriel, ale David Ospina obronił uderzenie Jordana Hendersona. Kolumbijscy kibice w Moskwie oszaleli z radości, lecz po chwili ich entuzjazm znacznie osłabł, bo Uribe trafił w poprzeczkę. Do remisu w konkursie jedenastek doprowadził Trippier i jasne stało się, że z mundialu odpadnie ten, kto pierwszy się pomyli. Pickford obronił strzał Bacci, a Eric Dier wprowadził Anglię do ćwierćfinału. „Synowie Albionu” po raz pierwszy wygrali konkurs rzutów karnych na wielkim turnieju i to oni powalczą ze Szwecją o miejsce w półfinale!

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Yerry Mina

MŚ 2018 w GOL24


Więcej o MŚ 2018 - newsy, wyniki, terminarze, tabele

Który selekcjoner na mundialu zarabia najwięcej?

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/2aa92008-d375-db18-3f22-61ff7fdee250,f710614f-bda5-7cd4-c4cb-3f8a04cad2e6,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy